Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubuscy policjanci uratowali bezdomnych przed śmiercią [ZDJĘCIA]

(pij)
Lubuscy policjanci na terenie całego regionu kontrolują altany, pustostany, wiaty, czy dworce
Lubuscy policjanci na terenie całego regionu kontrolują altany, pustostany, wiaty, czy dworce Policja
W Międzyrzeczu policjanci uratowali bezdomnego. Leżał w pomieszczeniu, w którym było tak zimno, że woda zamarzał w pojemnikach. W Boryszynie znaleźli przemarzniętego mężczyznę koczującego w ziemiance. W Zielonej Górze bezdomny koczował pod sklepem, gdy na zewnątrz było minus 10 stopni.

Nocą z wtorku na środę 6 stycznia lubuscy policjanci sprawdzili ponad 150 miejsca, w których mogą przebywać bezdomni. Temperatura na dworze sięgała od minus 10 do minus 15 stopni. We wtorek 5 stycznia dzielnicowi z międzyrzeckiej komendy sprawdzali miejsca, gdzie mogą przebywać osoby bezdomne. W miejscowości Wysoka (gm. Międzyrzecz) zwrócili uwagę na jedną z piwnic.

- Po wejściu do środka policjanci znaleźli leżącego 62-mężczyznę. Jak się okazało 62-latek nie ma dachu nad głową dlatego schronienia szukał w takim miejscu – mówi st. sierż. Tomasz Bartos z zespołu prasowego lubuskiej policji. W by l tak silny mróz, że w wiaderku była zamarznięta woda. Mężczyzna wcześniej nie chciał niczyjej pomocy. Sołtys Wysokiej wspomógł bezdomnego przekazując mu piecyk, lecz ten na nie wiele się przydał z uwagi na duże wychłodzenie pomieszczenia. Do akcji weszli policyjni negocjatorzy. Po długich rozmowach udało im się nakłonić przemarzniętego 62-latka do opuszczenia piwnicy. – Dosłownie po kilku godzinach interwencji przyszedł przełom i mężczyzna zgodził się, aby przewieść go ciepłej noclegowni – mówi st. sierż. Bartos.

Tego samego dnia, ci sami dzielnicowi dostali informację, że w ziemiance niedaleko drogi prowadzącej z Wysokiej do Boryszyna może koczować bezdomny. Natychmiast pojechali na miejsce. W ziemiance znaleźli przemarzniętego mężczyznę. Przemarznięty i wycieńczony mężczyzna nie protestował. - Od razu zgodził się na przewiezienie do noclegowni – informuje str. Sierż. Bartos.

Przy takich temperaturach bardzo łatwo o odmrożenia, a nawet śmierć z wychłodzenia. Szczególnie narażone na to są osoby samotne i bezdomne

Zielonogórscy policjanci we wtorek 5 stycznia nocą dostali informację o bezdomnym koczujący przy jednym ze sklepów w okolicach skrzyżowania ulic Wojska Polskiego, Zacisze i Wyszyńskiego. Na miejsce natychmiast pojechał patrol. – Mężczyzna odmawiał przewiezienia do noclegowni dla bezdomnych – mówi kom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Był trzeźwy. Nie było więc podstaw do przewiezienia mężczyzny w celach ochronnych do izby wytrzeźwień. – Mówił, że daje sobie rade i kategorycznie odmawiał przewiezienia do noclegowni – informuje nadkom. Stanisławska. Patrol musiał odjechać. Mężczyzna został. Na zewnątrz panował mróz. Około północy do bezdomnego została wezwana karetka pogotowia. Podjechał również patrol policji. – Po długiej rozmowie w końcu udało się nakłonić mężczyznę do przewiezienia do noclegowni – mówi nadkom. Stanisławska.

W poniedziałek 4 stycznia gorzowscy policjanci z pracownikami Gorzowskiego Centrum Pomocy Rodzinie kolejny raz pojawili się u 57-latka. Mężczyzna konsekwentnie odmawiał przyjęcia pomocy. Ostatecznie dał się ostatecznie przekonać. - Dzięki temu nie został na mrozie i trafił do noclegowni – mówi st. sierż. Bartos. W schronisku im. Św. Brata Alberta każdy bezdomny dostanie wsparcie. Czeka tam miejsce noclegowe, ciepły posiłek oraz pomoc lekarska

– Przy takich temperaturach bardzo łatwo o odmrożenia, a nawet śmierć z wychłodzenia. Szczególnie narażone na to są osoby samotne i bezdomne. Miejsca w jakich najczyściej przebywają nie są w żaden sposób nie chronią przed mrozem. Dlatego lubuscy policjanci na terenie całego regionu kontrolują z jeszcze większą uwagą altany, pustostany, wiaty, czy dworce – mówi st. sierż. Tomasz Bartos z zespołu prasowego lubuskiej policji. Dzięki temu aż 41 bezdomnych trafiło do noclegowni, a 11 do innych miejsc. - W kilku przypadkach pomoc przyszła w samą porę – podkreśla st. sierż. Bartos.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska