Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubuscy poszukiwacze odkryli kolejne skarby [ZDJĘCIA]

Dariusz Chajewski, 68 324 88 79, [email protected]
Zanim poszukiwacze chwycili za łopaty skompletowali dokumentację i przebadali teren przy pomocy georadaru i detektorów metalu...
Zanim poszukiwacze chwycili za łopaty skompletowali dokumentację i przebadali teren przy pomocy georadaru i detektorów metalu... Lubuska Grupa Eksploracyjna Nadodrze/facebook
Nasi poszukiwacze skarbów zachwycają się kolejnymi znaleziskami, a muzealnicy, archeolodzy i konserwatorzy zabytków mówią o tym, że w Lubuskiem przecierany jest nowy szlak. O jeden ze skarbów biją się już muzealnicy. To karabin maszynowy SG43 Goriunow, zachowana w doskonałym stanie broń maszynowa z „pokładu” czołgu.

Poszukiwacze nie tylko zdobyli wszystkie potrzebne zezwolenia, ale także grant. A Według ostrożnych szacunków detektorystów w Polsce jest więcej niż myśliwych.

Poszukiwania tego obozu trwają od lat. Jak podkreślają poszukiwacze z Nadodrza nie polegały one jedynie na bieganiu z detektorami po terenie dawnego poligonu. - Zgromadziliśmy wiele fotografii, dokumentów - dodaje Stańczak. - Prawdziwą perełką jest sporządzona przez jednego z jeńców mapa obozu. Znaleźliśmy ją w jednym ze szwedzkich archiwów i właściciel pozwolił nam ją wykorzystać.

Obóz jeniecki powstał w 1914 roku na terenie ówczesnego majątku Kamień. Pierwszy transport więźniów przybył do obozu dnia 12 sierpnia. Więźniami byli przede wszystkim Rosjanie. Pierwsi jeńcy przybyli na teren obozu służyli jako siła robocza do dalszej rozbudowy obozu. Obóz składał się z masywnie zbudowanych koszar komendantury obozu, stolarni, piekarni, kuchni, czytelni, łaźni parowej, zakładu krawieckiego kościoła...

Obóz posiadał 13 baraków mieszkalnych, 3 baraki dla chorych i 3 pomieszczenia dla chorych zakaźnie. Cały obóz otoczony był podwójnym płotem z drutu kolczastego. Ponadto teren obozu był obserwowany z sześciu wież strażniczych. Jak można zobaczyć na zachowanych fotografiach jeńcy spali na trzypoziomowych sennikach wypełnionych wełną drzewną. Każdy barak był ogrzewany wielkim piecem. W czerwcu 1916 roku do obozu przybyły dwa transporty jeńców wojennych w liczbie 550 oraz 850 ich narodowość jest jednak nieznana (...)

Więcej na temat efektów poszukiwań obozu jenieckiego, tego, co naprawdę znaleziono oraz gdzie trafią wykopane skarby przeczytacie w dzisiejszym, papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".

Przeczytaj też:Odra odkrywa tajemnice. Strażacy wydobyli kotwicę z dna portu (zdjęcia)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska