Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Lubuska krew". Dlaczego odnawiamy pomniki niemieckich żołnierzy?

(dab)
W swojej najnowszej książce dr Marceli Tureczek stara się odpowiedzieć na trudne pytania dotyczące naszej przeszłości i tożsamości.
W swojej najnowszej książce dr Marceli Tureczek stara się odpowiedzieć na trudne pytania dotyczące naszej przeszłości i tożsamości. Dariusz Brożek
Prawdziwą gratką dla regionalistów i miłośników historii jest najnowsza książka dr Marcelego Tureczka z Uniwersytetu Zielonogórskiego. Autor stara się w niej odpowiedzieć na bardzo trudne pytania dotyczące m.in. lubuskiej tożsamości i przeszłości.

Dr Marceli Tureczek z Uniwersytetu Zielonogórskiego jest autorem wielu książek i specjalistycznych publikacji na temat historii naszego regionu. A w szczególności Ziemi Międzyrzeckiej, skąd pochodzi (mieszka bowiem w niewielkim Wyszanowie pod Międzyrzeczem). Właśnie ukazała się jego najnowsza praca - "Ziemia Lubuska. Społeczny wymiar dialogu o przeszłości i tożsamości". Stara się w niej odpowiedzieć na jakże trudne pytania dotyczące "lubuskiej krwi" i historii. I już we wstępie zaznacza, że termin "Ziemia Lubuska" odnosi do regionu administracyjnego utworzonego po 1945 r., a nie historycznej Ziemi Lubuskiej.

- To dawne pogranicze Wielkopolski, Śląska i Nowej Marchii, które przed wiekami było tyglem różnych narodowości, kultur i wyznań. Ma bardzo złożoną historię, która rzuca swój cień na teraźniejszość. Dodatkowym aspektem jest dynamiczny wciąż proces integracji regionu pod nazwą, która w średniowieczu dotyczyła nieco innego obszaru - zaznacza.

Naukowiec podkreśla, że dziedziczymy spuściznę po dawnych mieszkańcach regionu - Niemcach, Polakach, Żydach. I wciąż zmagamy się ze swoim stosunkiem do nich. Z jednej strony ciągle gdzieś na prowincji boimy się Niemców, zupełnie też ich nie znamy, nie wiemy, co dzieje się w postawach niemieckiego społeczeństwa. Z drugiej zaś odnawiamy pomniki poświęcone niemieckim żołnierzom poległym podczas pierwszej wojny światowej. Wszystko to składa się na wzajemne stereotypy i wybiorczość.

- To bardzo złożone tematy. W ostatnich latach widzę wiele cennych inicjatyw, dzięki którym możemy poznać bliżej naszą historię i dawnych sąsiadów. Są jednak pomysły, które moim zdaniem tworzą dyskusje niepotrzebne, szkodliwe bądź też szybko stają się obojętne - mówi.

Opisane przez autora zjawiska określane są współcześnie jako "stosowanie" bądź "użytkowanie" historii. Przeszłość jest obecna na co dzień - chociażby w nazwach ulic, pomnikach, ale przecież również w mediach. Nie ma programu informacyjnego, gdzie nie mówi się o przeszłości.

- Ja chciałbym zainteresować czytelników przeszłością nas samych i tego w jaki sposób przedstawia się przeszłość naszego regionu w szkołach, w prasie. Nie można bowiem przywracać do przestrzeni publicznej zapomnianych pomników bez należytego wyjaśnienia treści, które ze sobą niosły, nie można także ukazywać przeszłości wybiórczo - takie praktyki nigdy nie doprowadziły do niczego dobrego = zaznacza naukowiec.

Książka podejmuje dyskusję na temat współczesnych stosunków polsko-niemieckich oraz stosunku do przeszłości w wymiarze naszego regionu. Np. wystawy muzealne, wydawnictwa i publikacje, inicjatywy pomnikowe. To także próba poszukiwania odpowiedzi na pytanie czym przeszłość tego regionu 70 lat po II wojnie światowej jest dla nas samych i jaki jest jej kształt w codziennej percepcji.

Książka liczy 454 strony, ilustrują je archiwalne pocztówki i współczesne zdjęcia. Wydana została przez Stowarzyszenie Czas ART ze Wschowy i Polskie Towarzystwo Historyczne w Zielonej Górze. Można ją nabyć za pośrednictwem wydawcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska