Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubuska lewica przed nowym otwarciem. Nie wiadomo kto będzie rządził partią

Daniel Sawicki
Daniel Sawicki
Lubuska lewica jest na ogromnym zakręcie. W byłym SLD trwa szukanie chętnego na współprzewodniczącego Nowej Lewicy
Lubuska lewica jest na ogromnym zakręcie. W byłym SLD trwa szukanie chętnego na współprzewodniczącego Nowej Lewicy Gazeta Lubuska
Jak już informowaliśmy lubuska Nowa Lewica została zlikwidowana przez przewodniczącego partii Włodzimierza Czarzastego. Oficjalnym powodem rozwiązania struktur jest brak wyboru pełnego zarządu partii. Prawdziwym, plan marginalizacji dotychczasowego przewodniczącego SLD, posła Bogusława Wontora.

Mijają kolejne tygodnie, a bezkrólewie na lewicy trwa w najlepsze. Dziś nikt nie potrafi powiedzieć, kiedy dojdzie do nowych wyborów i jak będą wyglądały. Tak naprawdę nie wiadomo, jaki zakres kompetencji posiada Tadeusz Jędrzejczak, wyznaczony przez krajowy zarząd partii na pełnomocnika ds. przeprowadzenia nowych wyborów, czyli jak nazywają go nieprzychylni mu działacze - komisarzem, który ma zorganizować wybory.

Mimo bałaganu, po stronie byłego Sojuszu Lewicy Demokratycznej trwa poszukiwanie osoby, która mogłaby zostać współprzewodniczącym lubuskiej Nowej Lewicy. Wiadomo, że Wiosnę będzie reprezentowała posłanka Anita Kucharska-Dziedzic, która już dawno została namaszczona przez Roberta Biedronia i Włodzimierza Czarzastego. Bogusław Wontor nie ma co liczyć na przychylność Jędrzejczaka, chociaż to właśnie Wontor wydobył go kilka lat temu z politycznego niebytu. Teraz jednak obaj panowie są do siebie w głębokiej opozycji i na horyzoncie zaczynają się pojawiać inne nazwiska.

Czy współprzewodniczącym lubuskiej Nowej Lewicy zostanie Tomasz Nesterowicz? Taka informacja pojawiła się kilka dni temu, gdy o możliwe scenariusze spytaliśmy działaczy byłego SLD. Nesterowicz od dawna aspiruje do najwyższych stanowisk partyjnych. Był nawet szefem struktur miejskich. Jest jedynym radnym lewicy w Zielonej Górze. Mówi się, że ponownie może być kandydatem na prezydenta Zielonej Góry. Część działaczy uważa jednak, że zielonogórski radny nie jest najlepszą kandydaturą.

- Najlepszą osobą, która ze strony SLD byłyby równowagą dla Anity Kucharskiej-Dziedzic to oczywiście poseł - zauważa jeden lokalnych polityków lewicy. - Taki przewodniczący musi przecież być niezależny, musi mieć czas i pieniądze na partyjną robotę. Dlatego Bogusław Wontor byłby najlepszy. Wiemy jednak, że nie po to rozwiązywano struktury, żeby znów dano mu szanse.

Wielu działaczy lewicy zastanawia się też dziś, co będzie dalej z lewicową formacją w lubuskim.

- Po każdej takiej burzy partia z reguły traci członków – podkreśla jeden z działaczy lewicy z Nowej Soli. - Ludzie odchodzą, bo są zniesmaczeni tym, co dzieje się na szczycie partii. Ludzie widzą, że to nie ma nic wspólnego z demokracją. Działania przewodniczącego Czarzastego kojarzą się bardziej dyktaturą uprawianą w jakiejś republice bananowej.

Działacze lewicy nie wiedzą również, czy ich struktury w powiatach nadal istnieją i czy wybrane niedawno zarządy mają prawo coś robić. - Jeśli ktoś będzie potem ingerował w sprawy partii na najniższym szczeblu, to nie skończy się to dobrze. Po to się zrzeszaliśmy i wybieraliśmy władze, żeby mieć na coś realny wpływ. Teraz widzimy, że kilkadziesiąt osób z Wiosny ma mieć taką samą władze, jak duża partia z tradycjami, jaką był SLD. A to nam się nie podoba – podkreślają działacze lewicy.

WIDEO: Robert Biedroń w Zielonej Górze - wybory prezydenckie 2020

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska