Lubuski grotołaz ranny w jaskini Jack Daniels w Austrii. W akcji ratunkowej bierze udział 116 osób (zdjęcia)

Austriackie służby ratownicze mają nadzieję, że ewakuacja grotołaza zakończy się do niedzieli, 17 sierpnia. Do wypadku doszło o godz. 2 w nocy ze środy na czwartek. Lubuski speleolog, któremu towarzyszyło pięciu innych grotołazów, przebywając w szybie o długości 250 metrów, spadł ze stromego stopnia 7 m w dół. Nie wiadomo jak doszło do wypadku. Kilku jego towarzyszy zostało przy nim. Pechowcem jest 27-latek z powiatu gorzowskiego. Wyprawę w alpejski masyw Tennengebirge zorganizował żagański klub "Bobry". To "Bobry" odkryły jaskinię Jack Daniels w 2003 r. Od lat jeżdżą do Austrii, by kontynuować jej eksplorację. - Pacjent jest człowiekiem walki. Współpracuje z nami - powiedział ratownik Christian Roither na konferencji prasowej w piątek, 15 sierpnia, w Abtenau. Agencja APA - powołując się na Roithera - pisze, że poszkodowany jest w dobrym stanie, pomimo doznanych obrażeń: złamań uda i żeber oraz wstrząsu mózgu. Ranny Polak, którego eskortują lekarz i zespół sanitariuszy, znajdował się przed południem w odległości około 200 metrów od wejścia do jaskini. W akcji ratunkowej uczestniczy 116 osób, z których 40 działa pod ziemią. Burmistrz Abtenau Johann Schnitzhofer powiedział, że grupa polskich speleologów wykonywała w jaskini prace badawcze, na które zgodę wyraziły władze. Przeczytaj też: Austria. Do rannego lubuskiego speleologa dotarł lekarz, akcja ratunkowa może potrwać kilka dni