Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubuskie bociany dostały GPS-y. Wiemy, że są już w Sudanie

(kali)
Na zdjęciu od lewej:T. Tylczak (Liga Ochrony Przyrody) i Olaf Ciebiera (doktorant biologii WNB UZ)
Na zdjęciu od lewej:T. Tylczak (Liga Ochrony Przyrody) i Olaf Ciebiera (doktorant biologii WNB UZ) Archiwum UZ
Studenci i pracownicy biologii Uniwersytetu Zielonogórskiego zamontowali na bocianach spod Nowogrodu Bobrzańskiego i Sulechowa cztery GPS-y. Dzięki temu można śledzić je w komputerze. Najsilniejszy z nich dotarł już do Sudanu, inny jest w Rumunii...

Jak mówi profesor Leszek Jerzak z Wydziału Nauk Biologicznych, ten rok był bardzo zły w zachodniej Polsce. Około 70-80 procent młodych bocianów padło w wyniku długotrwałego deszczu i niskich temperatur na początku czerwca.

- Co roku monitorujemy z naszymi studentami ochrony środowiska i biologii liczebność oraz kondycję fizjologiczną bocianów - opowiada naukowiec z UZ. - Zamontowaliśmy cztery GPS-y (loggery) na bocianach spod Nowogrodu Bobrzańskiego (z pomocą pana T. Tylczaka) i Sulechowa (z pomocą pana J. Wirskiego). Loggery logują się co 12 godzin i możemy je śledzić w komputerze.

Loggery gromadzą w sobie informację o miejscu pobytu ptaka. Tak naprawdę pełną informację uzyskać można po powrocie bocianów na gniazda. Wtedy trzeba podejść pod gniazdo (co jest łatwe, bo mamy informację, gdzie się zalogował) i zgrać drogą radiową na komputer pełne dane

Zobacz też Winobranie 2013 - informacje o święcie wina
Podobnie jak w Zielonej Górze postąpili też naukowcy na Górnym Śląsku. Też założyli kilka loggerów. Ale ich bociany pozabijały się o druty elektryczne.

- Na szczęście nasze lubuskie bociany żyją i lecą na południe. Najsilniejszy z nich wyruszył 15 sierpnia i w tej chwili jest już w Sudanie nad Nilem koło miejscowości Al Dabbah - opowiada prof. Leszek Jerzak. - Ten leciał wytrwale i tylko miał dłuższe przystanki na południu Turcji przed granicą z Syrią i drugi na brzegu Morza Czerwonego.

Pozostałe dwa lecą wzdłuż Nilu i jeden z nich dolatuje już do Tamy Asuańskiej (Egipt), a drugi leci w Sudanie śladem najsilniejszego. Najsłabszy leci dość wolno i często zatrzymuje się na posiłki. Sporo czasu przebywał koło Krapkowic.

Profesor Jerzak dodaje, że jego koledzy znaleźli go tam. Był sam. Na szczęście jakoś się pozbierał, dokarmił i poleciał dalej. Poobozował koło Koszyc na Słowacji. A teraz zatrzymał się w Rumunii koło miejscowości Sibiu.

Młode bociany lecą zazwyczaj aż do RPA. Natomiast stare zatrzymują się w środkowej Afryce. Tam odżywiają się głównie szarańczą

Warto dodać, że Wydział Nauk Biologicznych Uniwersytetu Zielonogórskiego współpracuje z Instytutem Ornitologii Maksa Plancka w Niemczech, który jest sponsorem tych Glogerów.
Co ciekawe - wielką tajemnicą jest jak młode tegoroczne bociany znajdują trasę lotu i wiedzą, gdzie i którędy mają lecieć. One lecą przed starymi bocianami, czyli bez przewodnika.

Bociany w Afryce zazwyczaj przebywają ok. 3 lata i po uzyskaniu dojrzałości płciowej wracają wiosną do Europy. Dzięki loggerom dowiemy się, czy nasze lubuskie bociany wrócą w okolice gniazda rodziców.

W 2014 roku odbędzie się Międzynarodowa Inwentaryzacja Bociana Białego. Na obszarze jego występowania będą spisywane jego gniazda oraz sukces lęgowy.
- Przygotowujemy się do tego także w województwie lubuskim - podkreśla profesor Leszek Jerzak z Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska