Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubuskie derby: Falubaz w półfinale, Stal ma już wakacje

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Play off jest bezlitosny, a smutek po porażce dotyka każdego. Kibice Caelum Stali (od lewej) Michał Hawryluk i Maciej Oleksy nie mogli uwierzyć, że po tak udanej rundzie zasadniczej, gorzowianie kończą sezon już w sierpniu...
Play off jest bezlitosny, a smutek po porażce dotyka każdego. Kibice Caelum Stali (od lewej) Michał Hawryluk i Maciej Oleksy nie mogli uwierzyć, że po tak udanej rundzie zasadniczej, gorzowianie kończą sezon już w sierpniu... fot. Kazimierz Ligocki
"Do ilu razy sztuka?" - pytają kibice Caelum Stali. W niedzielę gorzowianie znów przegrali z Falubazem i trzeci rok z rzędu zabraknie ich w półfinałach. Drogę z piekła do nieba przeszli natomiast mistrzowie Polski.

Dwa dni temu podopieczni Czesława Czernickiego przegrali u siebie z zielonogórzanami 43:46. Druga porażka z niesłusznie skazywanymi przed rewanżem na klęskę obrońcami tytułu (przy W69 było 43:47) definitywnie zamknęła im szansę na udział w strefie medalowej. Czy gdyby dało cofnąć się czas, to rywalizacja mogła zakończyć się innym wynikiem?

Caelum Stal Gorzów - Falubaz Zielona Góra 43:46 (zdjęcia)

1 Po pierwsze, teorie spiskowe.

Przed play offami pojawiły się plotki, że torunianie i wrocławianie "wydrukują" swój dwumecz i obie awansują do "czwórki" kosztem pozostałych. Spiralę podejrzenia dodatkowo nakręciła decyzja Speedway Ekstraligi o różnych porach rozpoczęcia rewanżów. Nasi musieli jechać o 18.00, "podejrzani" dopiero dwie godziny później. Dziś wiemy, że rozbieżność w godzinach i tak niewiele by zmieniła, ale niesmak pozostał.

Falubaz wysłał Stal na wakacje. Lubuskie derby żużlowe dla Zielonej Góry (zdjęcia)

2 Po drugie, przygotowanie toru.

Przed pierwszym meczem oliwy do derbowego ognia niepotrzebnie dolał Czernicki, strasząc zielonogórzan "prokuraturą", gdyby nawierzchnia okazała się nieregulaminowa. Mówiąc wprost: chciał toru, na którym można walczyć od kredy do płotu. Tymczasem w rewanżu sam ukręcił bata na swoich, szykując "materiał", pasujący bardziej przyjezdnym. Aby zdobyć punkty, wystarczyło po wygranym starcie wskoczyć na środkową ścieżką i rwać do przodu. Kto próbował szczęścia po małej lub orbicie, z reguły zostawał w tyle.

U gospodarzy jedynie Tomasz Gollob (18 pkt.) serwował mijanki. - Tor był w porządku, dobrze się na nim czułem - mówił "Chudy". Kibice Caelum Stali są jednak bezwzględni. - "CzeCze" przekombinował. Po przeczytaniu rozmowy z nim, odniosłem wrażenie, że nawierzchnia była przygotowana nie pod zespół, a pod Golloba - spekulują fani żółto-niebieskich.
Lubuskie Derby. Zobacz relację sprzed i ze stadionu

3 Po trzecie, dyspozycja stalowców.

Gollob i junior Przemysław Pawlicki (9 i 2 bonusy) to za mało na wyrównany Falubaz. Na całej linii zawiodła trójka seniorów: Tomasz Gapiński (3), David Ruud (6) i Matej Zagar (6). Czy oni na pewno gwarantują medal? "Gapa" ma przebłyski, ale podobnie, jak Słoweniec, spala się psychicznie w meczach o stawkę. - Nie ma żadnej wymówki. Wyremontowałem motory, ale dopiero ten trzeci jechał jako-tako - mówił załamany Gapiński.
Osobny rozdział to Skandynawowie. Ruud to startowiec, stąd dwie trójki na początku. Potem, gdy zawalił wyjście spod taśmy, już nie istniał. A Simon Gustafsson (1)? To największy niewypał sezonu. - Byłem zaskoczony postawą Ruuda, ale po dwóch biegach armata się skończyła i nie miał kto bronić honoru - powiedział trener Falubazu Piotr Żyto. - Przyjechaliśmy wygrać, a nie bronić przewagi i cel osiągnęliśmy.

Cóż to był za mecz! Falubaz Zielona Góra pokonał Caelum Stal Gorzów 47:43 (wideo, zdjęcia)

4 Po czwarte, co dalej?

Co można powiedzieć o Falubazie? Cytując klasyka: "Nieważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy". Czy awans obrońców tytułu to niespodzianka? Raczej nie, bo to przecież wciąż DRUŻYNA, w której każdy może być liderem. Wczoraj byli nimi Piotr Protasiewicz (11 i 1) i Rafał Dobrucki (10 i 1), jutro może nim być Fredrik Lindgren (5 i 2). Pamiętajmy też, że "Myszy" długo nie miały, gdzie trenować i stąd ich słaba postawa na początku sezonu. Teraz znów są mocne. - Tak jak w poprzednim sezonie, punktują wszyscy. Szansa na obronę tytułu jest spora - stwierdził "Pepe".

Nie wiadomo natomiast, jak kolejny rok bez awansu do "czwórki" odbije się na nastawionych na sukces gorzowianach. Dla stalowców to był wielki cios. Na pomeczową konferencję przybył tylko Czernicki, wczoraj milczały telefony prezesa i pozostałych działaczy. To zrozumiałe, bo negatywne emocje muszą opaść, a to jeszcze nie pora na wylewanie dziecka z kąpielą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska