Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubuskie derby. Jak się odkuć na liderach?

(rg, lada)
Ubiegłoroczne derby w Gorzowie. Tomasz Gollob w kleszczach zielonogórzan Grzegorza Walaska (na pierwszym planie) i Patryka Dudka.
Ubiegłoroczne derby w Gorzowie. Tomasz Gollob w kleszczach zielonogórzan Grzegorza Walaska (na pierwszym planie) i Patryka Dudka. fot. Kazimierz Ligocki
Gorzowianie są niepokonani w ekstralidze i czują umiarkowany respekt przed W69. Ich atuty to Tomasz Gollob i Nicki Pedersen. Z kolei miejscowi ostro trenują, bo derby to ostatnia szansa na przerwanie passy porażek.

CAELUM STAL

Trener Caelum Stali Czesław Czernicki nie ukrywa, że ostatni pojedynek z Włókniarzem Częstochowa na torze przy ul. Śląskiej był formą przygotowań do spotkania w Zielonej Górze. Stąd znaczne roszady w składzie: wystawienie Zbigniewa Sucheckiego za zawodzącego od początku sezonu Davida Ruuda, przesunięcie Mateja Zagara i Tomasza Gapińskiego do pierwszej pary, wreszcie powierzenie juniorskich numerów Simonowi Gustafssonowi i Przemysławowi Pawlickiemu.

- Wreszcie drgnęło z młodzieżowcami, bo obaj przywieźli dziewięć punktów i cztery bonusy. Wszystkie po walce z wymagającymi rywalami, a nie znalezione na torze - dowodzi szkoleniowiec gorzowian. To wystarczająca deklaracja, by Szweda i Przemka w ciemno wpisać do programu niedzielnych zawodów.
Największą siłą żółto-niebieskich są jednak Tomasz Gollob i Nicki Pedersen. Ten superduet przesądził o wygranych gorzowian z Unią Leszno na "Jancarzu" oraz w Tarnowie, a także o remisie we Wrocławiu. Wolne od wielkiej odpowiedzialności miał tylko w ostatnią niedzielę, bo przed XV wyścigiem stalowcy prowadzili z Włókniarzem 46:38. A mimo to znów pokazał klasę, podwójnie pokonując rywali.

- Zadaniem Stali będzie w Zielonej Górze trzymanie korzystnego wyniku do ostatniej gonitwy. Jeśli losy rywalizacji spoczną na barkach Golloba i Pedersena, to jestem spokojny o korzystny dla nas rezultat - przewiduje optymistycznie Stanisław Woźniak, naczelnik wydziału kultury fizycznej Urzędu Miasta w Gorzowie.

Przed hurraoptymizmem przestrzega natomiast wiceprezes Caelum Stali Ireneusz Maciej Zmora. - Miejsce obu drużyn w tabeli nie powinno mieć wpływu na przebieg derbowego spotkania - mówi. - My pałamy żądzą rewanżu za ubiegłoroczne porażki, za to Falubaz będzie posiadał atut własnego toru. To prawda, że po przebudowie wygląda on, jakby wysypano na niego kilkaset ton ryżu. Mimo to nawierzchnię można przygotować na wiele wariantów. Musimy to uwzględniać w naszych kalkulacjach.
FALUBAZ

Inauguracja sezonu z beniaminkiem i w łeb. Wyjazd do Torunia - plama, choć przyjęta ze zrozumieniem. Pierwsze spotkanie przy W69 - zimny prysznic zgotowany przez Betard Wrocław. Na "Smoku" pewnie będzie lepiej. Nie było i zielonogórzanie opuszczali Leszno po prostu ośmieszeni przez Unię.
Jakie wnioski płyną z czterech porażek, od których złota drużyna rozpoczęła obronę tytułu? Dyspozycja zawodników strasznie się waha. Absolutny pewniak i filar zespołu Greg Hancock zaliczył dotąd jeden naprawdę fajny mecz. Na toruńskiej Motoarenie pokazał próbkę swych możliwości, by w dwóch kolejnych spotkaniach zostawać z tyłu.

Jakieś tornado dotknęło motocykle Piotra Protasiewicza. Maszyny naszego asa zupełnie nie przypominają rakiet z poprzedniego sezonu. Rozpadają się silniki, a razem z nimi poczucie pewności siebie naszego kapitana. Przypadek "PePe" pokazuje, jak nieobliczalną dyscypliną jest żużel i ile zależy od sprzętu.

O przebłyskach dawnego geniuszu mogą powiedzieć jedynie Fredrik Lindgren i Rafał Dobrucki. Ich poszukiwania najlepszych ustawień często kończą się powodzeniem. Obaj popełniają jednak błędy, które będą zimą oglądali z wypiekami. "Fred" powinien sobie szczególnie przypomnieć spotkanie z ekipą Marka Cieślaka, kiedy wywalczył trzy punkty.

Powodów do zadowolenia nie ma także Grzegorz Zengota. Na razie potwierdził, że jest zawodnikiem własnego toru. Podobnie jak "Fred" i "Rafi" miewa jednak przebłyski.
Patrząc na wszystko powyżej rodzi się pytanie: z czym na Gorzów? Znając Protasiewicza, już jest po zakupach lub przynajmniej poważnej rozmowie z tunerem. Dobrucki testował nowe silniki już w Lesznie. O sprzęt "Herbiego" i Lindgrena raczej możemy być spokojni.

Wszyscy potrzebują kilku dni prób przy W69. Najlepiej, gdyby mieli przy tym okazję do sparingu z solidnymi przeciwnikami, ale to raczej nierealne. Pojeździć muszą sporo, bo nawierzchnia domowego toru zmieniła się w porównaniu z ostatnim meczem. Zgrupowanie rozpoczęło się w czwartek i potrwa do soboty. Ma być przyczepniej. Zielonogórzanie muszą sobie wcześniej nakreślić zakres korekt w sprzęcie. Podczas meczu z silną Caelum Stalą na eksperymenty może nie starczyć czasu.

Niestety, nawet najbardziej misterny plan nie gwarantuje, że Falubaz pokona lokalnego rywala. Jeśli wynik pojedynku będzie krążył w okolicy remisu, może zadecydować dyspozycja dnia, jeden atak czy błąd. Przyjezdni, choć atakują z pozycji lidera, będą równie spięci, jak outsider. Trzeba to wykorzystać i nie dać się wyprowadzić z chwiejnej równowagi. Fani na każdym kroku przypominają, że obrońcy tytułu walczą w niedzielę nie tylko o punkty, ale o honor.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska