Do zdarzenia doszło na ul. Dolina Luizy w Zielonej Górze.
Kierowca karetki nie miał żadnych szans. Tylne koła zapadały się w miękkim gruncie na ul. Dolina Luizy i ciężka karetka nie była w stanie wyjechać samodzielnie.
Czytaj również: Rzucił się na ratownika medycznego. Agresywny mężczyzna uciekł;nf
To dla kierowcy karetki była dosłownie pułapka. Nie mógł przewidzieć, że grunt na drodze dojazdowej do posesji pacjenta będzie aż tak bardzo rozmiękczony.
Na pomoc przybyli zielonogórscy strażacy, którzy wyciągnęli karetkę. – Takie przypadki zdarzają się incydentalnie. Znacznie gorszym problem są drogi pożarowe i dojazdowe notorycznie zastawiane przez samochody mieszkańców bloków – mówi Robert Górski, lekarz pogotowia ratunkowego w Zielonej Górze i radny miejski.
WIDEO: Dramat w Świebodzinie. Pijany kierowca wjechał ciężarówką na przejazd kolejowy
Do zdarzenia doszło na ul. Dolina Luizy w Zielonej Górze.
Kierowca karetki nie miał żadnych szans. Tylne koła zapadały się w miękkim gruncie na ul. Dolina Luizy i ciężka karetka nie była w stanie wyjechać samodzielnie.
Czytaj również: Rzucił się na ratownika medycznego. Agresywny mężczyzna uciekł;nf
To dla kierowcy karetki była dosłownie pułapka. Nie mógł przewidzieć, że grunt na drodze dojazdowej do posesji pacjenta będzie aż tak bardzo rozmiękczony.
Na pomoc przybyli zielonogórscy strażacy, którzy wyciągnęli karetkę. – Takie przypadki zdarzają się incydentalnie. Znacznie gorszym problem są drogi pożarowe i dojazdowe notorycznie zastawiane przez samochody mieszkańców bloków – mówi Robert Górski, lekarz pogotowia ratunkowego w Zielonej Górze i radny miejski.
WIDEO: Dramat w Świebodzinie. Pijany kierowca wjechał ciężarówką na przejazd kolejowy