W czwartek Wojewódzka Rada Zatrudnienia sprzeciwiła się odwołaniu przez marszałka lubuskiego szefa urzędu pracy - Kazimierza Piątaka.
Piątak od lipca 2000 roku jest dyrektorem Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Zielonej Górze. Zamiar jego odwołania zdradziła nam wicemarszałek Elżbieta Płonka. - Ja oraz marszałek Szymański straciliśmy do dyrektora Piątaka zaufanie. Potrzebujemy nowej strategii na rynku pracy. Dlatego rozpiszemy konkurs, by ściągnąć człowieka, który taką strategię zagwarantuje. Dzięki temu będą dobrze wykorzystane fundusze unijne.
Co zarzuca Płonka Piątakowi? Przede wszystkim złe wykorzystanie funduszy unijnych. Jako przykład podaje projekt wart 4,8 mln zł, który przypadł zakładowej "Solidarności" w gorzowskim szpitalu. Według wicemarszałek, projekt jest źle realizowany, stąd istnieje groźba, że część pieniędzy trzeba będzie zwrócić Unii. - Były błędy: szkolono działaczy związkowych, kierowników, kupowano niepotrzebny sprzęt...
Wykonanie projektu kontrolowano jednak wielokrotnie i uwag nie zgłoszono. A do tego nasz WUP znalazł się wśród czterech najlepszych w kraju, wyróżnionych przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. - To nie jest wynikiem efektów pracy, ale rzutkości dyrektora - komentuje wicemarszałek.
Z zarzutami Płonki nie zgadza się Piątak. - Wszystkie pieniądze, jakie trafiły w ramach programu, zostały zaakceptowane przez ministerstwo i rząd. Każda faktura i rachunek były sprawdzane wielokrotnie i zatwierdzone.
W tajnym głosowaniu rady za odwołaniem Piątaka opowiedziała się jedynie jedna osoba, sześć było przeciw, a trzy wstrzymały się od głosu. Marszałek nie musi jednak stosować się do tej opinii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
