1/21
Lubuscy strażacy mają bardzo pracowity weekend. W lasach i...
fot. OSP Kłodawa / OSP Cybinka

Lubuskie lasy i łąki suche jak pieprz. Strażacy jeżdżą od pożaru do pożaru. Jeden z poważniejszych miał miejsce w Santocku

Lubuscy strażacy mają bardzo pracowity weekend. W lasach i na łąkach jest bardzo sucho, wybuchają pożary. Jeden z większych miał miejsce w Santocku, paliły się też łąki niedaleko ruin mostu w Kłopocie.

Do pożaru lasu doszło w okolicy Santocka na północ od Gorzowa Wlkp. Las zaczął płonąć w niedzielę, 19 sierpnia, przed godziną 15. Gaszenie i dogaszanie pogorzeliska trwało kilka godzin. Z pożarem walczyli zarówno strażacy zawodowi, jak i ochotnicy. To właśnie dzięki uprzejmości ochotników z OSP Kłodawa publikujemy zdjęcia z pożaru. W walce z pożarem brały udział również samoloty gaśnicze, które zrzucały wodę z powietrza.

Natomiast również w niedzielę, około godziny 13 miał miejsce pożar łąk w Kłopocie, w rejonie ruin mostu nad Odrą. Do walki z ogniem zostali zadysponowani m. in. ochotnicy z Cybinki, dzięki którym publikujemy zdjęcia z akcji. Słup dymu widoczny był już z kilkunastu kilometrów. Do walki z ogniem zadysponowane były zastępy z: OSP Białków, OSP Grzmiąca oraz OSP Rąpice. Jako pierwszy w rejon pożaru dotarł pojazd operacyjny z Nadleśnictwa w Cybince. To właśnie jego załoga jako pierwsza zaczęła gasić łąki. Lekki, uterenowiony pojazd wjechał wszędzie tam, gdzie ciężkie wozy bojowe strażaków wjechać nie mogły. Załoga błyskawicznie znalazła się u czoła pożaru, łapiąc kolejne języki ognia i zapobiegając jego rozprzestrzenianiu się. Strażacy w pierwszej fazie działania mogli prowadzić tylko i wyłącznie z korony wału.

Przy wykorzystaniu kilku prądów wody oraz tłumic, stoczono walkę, aby jak najszybciej zlikwidować źródło ognia. Po kilkunastu minutach udało się to osiągnąć. Rozpoczęło się tym samym żmudne dogaszanie pogorzeliska, które metr po metrze przelewane było wodą czerpaną bezpośrednio z Odry przy wykorzystaniu pomp pływających oraz dowożoną przez zastępy z sieci wodociągowej znajdującej się w Kłopocie. Działania trwały prawie cztery godziny. Spaleniu uległo ok. 1,5 ha traw. Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zaprószenie ognia przez wędkarzy.

Autor: oprac. (pik)

Zobacz też wideo: Duży pożar lasu między Glinikiem, a Boleminem w okolicy Gorzowa Wlkp.



2/21
Lubuscy strażacy mają bardzo pracowity weekend. W lasach i...
fot. OSP Kłodawa / OSP Cybinka

Lubuskie lasy i łąki suche jak pieprz. Strażacy jeżdżą od pożaru do pożaru. Jeden z poważniejszych miał miejsce w Santocku

Lubuscy strażacy mają bardzo pracowity weekend. W lasach i na łąkach jest bardzo sucho, wybuchają pożary. Jeden z większych miał miejsce w Santocku, paliły się też łąki niedaleko ruin mostu w Kłopocie.

Do pożaru lasu doszło w okolicy Santocka na północ od Gorzowa Wlkp. Las zaczął płonąć w niedzielę, 19 sierpnia, przed godziną 15. Gaszenie i dogaszanie pogorzeliska trwało kilka godzin. Z pożarem walczyli zarówno strażacy zawodowi, jak i ochotnicy. To właśnie dzięki uprzejmości ochotników z OSP Kłodawa publikujemy zdjęcia z pożaru. W walce z pożarem brały udział również samoloty gaśnicze, które zrzucały wodę z powietrza.

Natomiast również w niedzielę, około godziny 13 miał miejsce pożar łąk w Kłopocie, w rejonie ruin mostu nad Odrą. Do walki z ogniem zostali zadysponowani m. in. ochotnicy z Cybinki, dzięki którym publikujemy zdjęcia z akcji. Słup dymu widoczny był już z kilkunastu kilometrów. Do walki z ogniem zadysponowane były zastępy z: OSP Białków, OSP Grzmiąca oraz OSP Rąpice. Jako pierwszy w rejon pożaru dotarł pojazd operacyjny z Nadleśnictwa w Cybince. To właśnie jego załoga jako pierwsza zaczęła gasić łąki. Lekki, uterenowiony pojazd wjechał wszędzie tam, gdzie ciężkie wozy bojowe strażaków wjechać nie mogły. Załoga błyskawicznie znalazła się u czoła pożaru, łapiąc kolejne języki ognia i zapobiegając jego rozprzestrzenianiu się. Strażacy w pierwszej fazie działania mogli prowadzić tylko i wyłącznie z korony wału.

Przy wykorzystaniu kilku prądów wody oraz tłumic, stoczono walkę, aby jak najszybciej zlikwidować źródło ognia. Po kilkunastu minutach udało się to osiągnąć. Rozpoczęło się tym samym żmudne dogaszanie pogorzeliska, które metr po metrze przelewane było wodą czerpaną bezpośrednio z Odry przy wykorzystaniu pomp pływających oraz dowożoną przez zastępy z sieci wodociągowej znajdującej się w Kłopocie. Działania trwały prawie cztery godziny. Spaleniu uległo ok. 1,5 ha traw. Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zaprószenie ognia przez wędkarzy.

Autor: oprac. (pik)

Zobacz też wideo: Duży pożar lasu między Glinikiem, a Boleminem w okolicy Gorzowa Wlkp.



3/21
Lubuscy strażacy mają bardzo pracowity weekend. W lasach i...
fot. OSP Kłodawa / OSP Cybinka

Lubuskie lasy i łąki suche jak pieprz. Strażacy jeżdżą od pożaru do pożaru. Jeden z poważniejszych miał miejsce w Santocku

Lubuscy strażacy mają bardzo pracowity weekend. W lasach i na łąkach jest bardzo sucho, wybuchają pożary. Jeden z większych miał miejsce w Santocku, paliły się też łąki niedaleko ruin mostu w Kłopocie.

Do pożaru lasu doszło w okolicy Santocka na północ od Gorzowa Wlkp. Las zaczął płonąć w niedzielę, 19 sierpnia, przed godziną 15. Gaszenie i dogaszanie pogorzeliska trwało kilka godzin. Z pożarem walczyli zarówno strażacy zawodowi, jak i ochotnicy. To właśnie dzięki uprzejmości ochotników z OSP Kłodawa publikujemy zdjęcia z pożaru. W walce z pożarem brały udział również samoloty gaśnicze, które zrzucały wodę z powietrza.

Natomiast również w niedzielę, około godziny 13 miał miejsce pożar łąk w Kłopocie, w rejonie ruin mostu nad Odrą. Do walki z ogniem zostali zadysponowani m. in. ochotnicy z Cybinki, dzięki którym publikujemy zdjęcia z akcji. Słup dymu widoczny był już z kilkunastu kilometrów. Do walki z ogniem zadysponowane były zastępy z: OSP Białków, OSP Grzmiąca oraz OSP Rąpice. Jako pierwszy w rejon pożaru dotarł pojazd operacyjny z Nadleśnictwa w Cybince. To właśnie jego załoga jako pierwsza zaczęła gasić łąki. Lekki, uterenowiony pojazd wjechał wszędzie tam, gdzie ciężkie wozy bojowe strażaków wjechać nie mogły. Załoga błyskawicznie znalazła się u czoła pożaru, łapiąc kolejne języki ognia i zapobiegając jego rozprzestrzenianiu się. Strażacy w pierwszej fazie działania mogli prowadzić tylko i wyłącznie z korony wału.

Przy wykorzystaniu kilku prądów wody oraz tłumic, stoczono walkę, aby jak najszybciej zlikwidować źródło ognia. Po kilkunastu minutach udało się to osiągnąć. Rozpoczęło się tym samym żmudne dogaszanie pogorzeliska, które metr po metrze przelewane było wodą czerpaną bezpośrednio z Odry przy wykorzystaniu pomp pływających oraz dowożoną przez zastępy z sieci wodociągowej znajdującej się w Kłopocie. Działania trwały prawie cztery godziny. Spaleniu uległo ok. 1,5 ha traw. Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zaprószenie ognia przez wędkarzy.

Autor: oprac. (pik)

Zobacz też wideo: Duży pożar lasu między Glinikiem, a Boleminem w okolicy Gorzowa Wlkp.



4/21
Lubuscy strażacy mają bardzo pracowity weekend. W lasach i...
fot. OSP Kłodawa / OSP Cybinka

Lubuskie lasy i łąki suche jak pieprz. Strażacy jeżdżą od pożaru do pożaru. Jeden z poważniejszych miał miejsce w Santocku

Lubuscy strażacy mają bardzo pracowity weekend. W lasach i na łąkach jest bardzo sucho, wybuchają pożary. Jeden z większych miał miejsce w Santocku, paliły się też łąki niedaleko ruin mostu w Kłopocie.

Do pożaru lasu doszło w okolicy Santocka na północ od Gorzowa Wlkp. Las zaczął płonąć w niedzielę, 19 sierpnia, przed godziną 15. Gaszenie i dogaszanie pogorzeliska trwało kilka godzin. Z pożarem walczyli zarówno strażacy zawodowi, jak i ochotnicy. To właśnie dzięki uprzejmości ochotników z OSP Kłodawa publikujemy zdjęcia z pożaru. W walce z pożarem brały udział również samoloty gaśnicze, które zrzucały wodę z powietrza.

Natomiast również w niedzielę, około godziny 13 miał miejsce pożar łąk w Kłopocie, w rejonie ruin mostu nad Odrą. Do walki z ogniem zostali zadysponowani m. in. ochotnicy z Cybinki, dzięki którym publikujemy zdjęcia z akcji. Słup dymu widoczny był już z kilkunastu kilometrów. Do walki z ogniem zadysponowane były zastępy z: OSP Białków, OSP Grzmiąca oraz OSP Rąpice. Jako pierwszy w rejon pożaru dotarł pojazd operacyjny z Nadleśnictwa w Cybince. To właśnie jego załoga jako pierwsza zaczęła gasić łąki. Lekki, uterenowiony pojazd wjechał wszędzie tam, gdzie ciężkie wozy bojowe strażaków wjechać nie mogły. Załoga błyskawicznie znalazła się u czoła pożaru, łapiąc kolejne języki ognia i zapobiegając jego rozprzestrzenianiu się. Strażacy w pierwszej fazie działania mogli prowadzić tylko i wyłącznie z korony wału.

Przy wykorzystaniu kilku prądów wody oraz tłumic, stoczono walkę, aby jak najszybciej zlikwidować źródło ognia. Po kilkunastu minutach udało się to osiągnąć. Rozpoczęło się tym samym żmudne dogaszanie pogorzeliska, które metr po metrze przelewane było wodą czerpaną bezpośrednio z Odry przy wykorzystaniu pomp pływających oraz dowożoną przez zastępy z sieci wodociągowej znajdującej się w Kłopocie. Działania trwały prawie cztery godziny. Spaleniu uległo ok. 1,5 ha traw. Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zaprószenie ognia przez wędkarzy.

Autor: oprac. (pik)

Zobacz też wideo: Duży pożar lasu między Glinikiem, a Boleminem w okolicy Gorzowa Wlkp.



Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Nadodrzański Oddział Straży Granicznej promował się Lubuskiem

Nadodrzański Oddział Straży Granicznej promował się Lubuskiem

Świątek wykorzystana (świadomie?) do promocji nowego filmu z Zendayą w głównej roli

Świątek wykorzystana (świadomie?) do promocji nowego filmu z Zendayą w głównej roli

Szukanie zajączka i malowanie wielkiego zwierzaka! To już przedświąteczna tradycja

Szukanie zajączka i malowanie wielkiego zwierzaka! To już przedświąteczna tradycja

Zobacz również

Kolejny sparing żużlowców Falubazu. Do Zielonej Góry jedzie rywal z I ligi

Kolejny sparing żużlowców Falubazu. Do Zielonej Góry jedzie rywal z I ligi

Szukanie zajączka i malowanie wielkiego zwierzaka! To już przedświąteczna tradycja

Szukanie zajączka i malowanie wielkiego zwierzaka! To już przedświąteczna tradycja