Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubuskie lasy są pełne grzybów. Zobacz, gdzie jest ich najwięcej

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
Tak wygląda ogólnopolska mapa grzybów tworzona przez internautów. Najciemniejsze niebieskie plamy to miejsca, gdzie jest najwięcej okazów.
Tak wygląda ogólnopolska mapa grzybów tworzona przez internautów. Najciemniejsze niebieskie plamy to miejsca, gdzie jest najwięcej okazów. grafika: www.grzyby.pl
Na internetowej mapie grzybów jesteśmy wielką, ciemną plamą. Ciemną, bo prawdziwków, czarnych łebków jest u nas mnóstwo. Zbieramy ich najwięcej w przeliczeniu na godzinę.

Zbierają wszyscy: dorośli i dzieci, prezesi firm i bezrobotni. Jedni jako przysmaki do smażenia, suszenia czy marynowania, inni na handel w skupach i na przydrożnych stoiskach. Na mapie tworzonej w internecie przez grzybiarzy jesteśmy potęgą. Nigdzie w Polsce nie ma w tym roku takiego wysypu, jak u nas. Ludzie zjeżdżają busami, w zorganizowanych grupach. Gdzie najlepiej szukać grzybów? Które miejsca odwiedzić?

"Trudno to opisać, ale można zbierać, nie wysiadając z samochodu. Maślaków w bród, i żółte, i brązowe, multum podgrzybków i o dziwo w większości zdrowe. Do tego jak zwykle prawdziwki, około 40 sztuk, różnej wielkości, kozaczki. Chyba takiego wysypu jeszcze nie było" - EwaQ pisze o lasach w okolicy Kłodawy pod Gorzowem.

Czytaj też: Kania, muchomor sromotnikowy, gąska, szatan. Przeczytaj, jak odróżnić grzyby jadalne od trujących

A Mirek o okolicach Przyborowa w powiecie nowosolskim: "Nie mam pojęcia, jaką ilość zebrałem. We dwoje były dwa czubate wiadra i półtora reklamówki. 85 proc. to podgrzybki. Różne: małe, średnie, duże. Około połowa nóżek robaczywych. Oprócz tego, sporo maślaczków zwyczajnych (zbierane tylko z drogi, bez wchodzenia do młodniaków), 10 prawdziwków, trochę kurek, kilka maślaków pstrych, jeden czerwony kozak i jedna kania. Grzybów można wynieść z lasu każdą ilość. Zależy to od tempa, zbierania i czasu. No i determinacji, bo przecież trzeba z tym coś potem zrobić. Nas czeka kilka dni "zabawy".

Czytaj też: 700 borowików znalazł nasz Czytelnik z Zielonej Góry (zdjęcia)

Sporo grzybów jest w okolicy Boczowa w pow. sulęcińskim, Murzynowa w pow. międzyrzeckim, Konotopu w pow. nowosolskim... A w Przetocznicy w pow. świebodzińskim znajdziemy - jak pisze Drodix - zatrząsającą ilość czarnych łebków. Pełne kosze wyniesiemy też z lasów pod Orzewem w gm. Świdnica.
"Siedlisko grzybów to bór suchy i bór świeży. Zaczął się wysyp podgrzybków. Jak się znajdzie jednego, od razu pojawiają się nowe. Do tego kilkanaście prawdziwków, kilka kurek i siniaki. W lesie było kilka ekip (w tym jedna zorganizowana, bo przyjechała busem), ale każdy wychodził zadowolony, bo grzybów zatrzęsienie. Nawet idąc kilkukrotnie po tych samej trasie, znajdowało się nowe okazy" - podkreśla Kemi.
Ale trzeba wiedzieć, gdzie szukać. Marcin z Leszna Górnego w pow. żagańskim w zaroślach w okolicy tamtejszych lasów nie znalazł grzybów. Pojawiły się dopiero między drzewami, były jednak małe i ledwo widoczne spod mchu. Ale takie opinie to rzadkość.

Zbigniew ze Sławy pisze: "Rewelacja! Już dawno nie było takiego sezonu. Ilość zbiorów zależy tylko od poświęconego na to czasu, bo grzybów mnóstwo. Te najmniejsze przestałem nawet zbierać, niech podrosną. Zebrałem 90 proc. podgrzybków brunatnych, reszta prawdziwki, kilka kozaków i maślaków".

Łatwo pomylić muchomora z gąską zielonką lub kanią

Jarosław Szałataleśniczy z Pszczewa
Jarosław Szałata
leśniczy z Pszczewa

Halina Bakłaj
z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej

Jeśli nie znamy się na grzybach, nie zbierajmy tych, które pod kapeluszem mają blaszki. Łatwo pomylić muchomora z gąską zielonką lub kanią. Powinniśmy też korzystać z atlasów grzybów lub internetu, który jest szczególnie przydatny. Zachęcam do odwiedzenia strony www.nagrzyby.pl, gdzie wszystkie gatunki są obfotografowane i opisane. Zawsze możemy zwrócić się do grzyboznawcy. Znajdziemy go w każdej powiatowej stacji sanepidu od poniedziałku do piątku w godzinach 7.25-15.00. Ale pamiętajmy, żeby do badania przynieść całe grzyby, a nie na przykład sam kapelusz. Powinny być też przyniesione w miarę szybko, a nie kilka dni po zebraniu, lub - co gorsza - ususzone.

Zostawmy las takim jakim go zastaliśmy

Jarosław Szałata
leśniczy z Pszczewa

Dlaczego w lasach mamy teraz tak dużo grzybów? Sprzyja temu pogoda. Jest wilgotno, a do tego wciąż ciepło, pada obfity deszcz. Choć taki wysyp to nic dziwnego. Biorąc pod uwagę, że właśnie taka aura jest optymalna, ilości zbierane przez grzybiarzy nie są żadną anomalią. Ale na uwagę zasługuje to, że borowiki, prawdziwki, czarne łebki są dużo mniej robaczywe niż zazwyczaj. W tym roku potwierdza się stare przysłowie, które mówi, że zawsze, kiedy jest mało chleba, to jest dużo grzybów. Tak jak teraz. Rolnicy narzekają na słabe plony, za to grzybiarze wracają z pełnymi koszami i wiadrami. Trzeba jednak pamiętać, by pozostawić las zawsze takim, jakim go zastaliśmy.
Teraz możesz czytać "Gazetę Lubuską" przez internet już od godziny 4.00 rano.
Kliknij tutaj, by przejść na stronę e-lubuska.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska