Lubuskie. Nowe możliwości leczenia mężczyzn, operacje oszczędzające i rekonstrukcje . Rozmowa z doktorem Bartoszem Krenzem.

Dobre to dla nas, pacjentów wieści, gdy słyszymy o nowych metodach leczenia, a możliwości wykonywania zabiegów, na które musieliśmy wyjeżdżać do innych ośrodków.

Oddział Urologii nowosolskiego szpitala pod kierownictwem dra n. med. Krzysztofa Brombera prężnie się rozwija. Zależy nam na ciągłym rozwoju i wdrażaniu nowoczesnych metod leczenia. Mam możliwość współpracy ze świetnymi urologami, Są to dokotorzy: Krzysztof Bromber, Krzysztof Wiadomski, Tomasz Monkiewicz, Tomasz Kopczyński i Piotr Merena. To świetni specjaliści, którzy chętnie dzielą się swoją wiedzą i zawsze można liczyć na ich pomoc i doświadczenie. Mamy też ambitnych rezydentów. Wraz z pielęgniarkami i personelem pomocniczym tworzymy zgrany zespół. Podziękowania należą się też dr Karolinie Pieszko i dr Wiktorowi Czyżakowi – chirurgom plastycznym, którzy zawsze dzielą się ze mną swoją wiedzą i doświadczeniem.

Aktualnie czekamy na oddanie nowego bloku operacyjnego, by zwiększyć dostęp do sali operacyjnej. Na przestrzeni ostatnich kilku lat wprowadziliśmy i rozwinęliśmy różne operacje urologiczne, głównie w zakresie onkologii laparoskopowej. Operacje leczenia raka prostaty, usuwanie guzów nerek oraz wycięcie pęcherza moczowego z powodu raka wykonywane są w naszym oddziale laparoskopowo. Poza tym wykonujemy też operacje w zakresie urologii rekonstrukcyjnej. W ostatnim czasie wprowadziliśmy w oddziale operacje oszczędzające i rekonstrukcyjne w leczeniu raka prącia z wykorzystaniem przeszczepu skóry. Rak prącia jest chorobą względnie rzadką, ale wczesne rozpoznanie i rodzaj zastosowanego leczenia znacząco wpływa na rokowanie i późniejsze życie pacjenta.

Na czym polegają te operacje?
Leczenie polega na usunięciu nowotworu z możliwie jak największym zaoszczędzieniem prącia.
Płaskie zmiany nowotworowe i przednowotworowe możemy usunąć poprzez usunięcie skóry pokrywającej żołądź prącia i pokrycie ubytku przeszczepem skóry pobieranej najczęściej z przedniej powierzchni uda.

Jeśli guz jest większy i obejmuje głębsze tkanki żołędzi lub przekracza jej granice i wymagana jest amputacja żołędzi lub częściowa amputacja prącia. W takim przypadku, po odpowiednim uformowaniu ciał jamistych, możemy z pobranej skóry uformować „nową” żołądź. Operacja to pewna nowość w województwie, gdyż wcześniej jeśli guz nie nadawał się do wycięcia miejscowego, to usuwana była żołądź lub część prącia (np. w połowie długości) bez rekonstrucji.

Rekonstrukcja pozwala pacjentowi na powrót do normalnego życia intymnego?
Tak, nawet przy częściowej amputacji prącia i rekonstrukcji współżycie jest możliwe. Pewnym problemem jest na pewno skrócenie prącia, ale pacjenci radzą sobie. Ważny jest aspekt psychologiczny i możliwie zbliżony do normy wygląd prącia. W przeszłości zdarzały się samobójstwa pacjentów po amputacji prącia.

O ile mi wiadomo, tego typu zabiegi nie były do tej pory wykonywane w województwie lubuskim. Ważnym aspektem jest ocena węzłów chłonnych pachwinowych, które w zależności od ryzyka jest wykonywana u większości pacjentów.

Dlaczego ta ocena jest tak ważna?
Ponieważ wpływa na rokowanie. W tej kwestii współpracujemy z chirurgami onkologicznymi, którzy wykonują tzw. biopsję węzłów wartowniczych, czyli pierwszych węzłów w pachwinach, do których spływa chłonka z okolicy usuwanego nowotworu. Jeśli węzły wartownicze są ujemne, odstępuje się od wycięcia wszystkich węzłów pachwinowych.

W przypadku miejscowego zaawansowania i przy negatywnych węzłach chłonnych rokowanie jest dobre. Niestety większość mężczyzn zgłasza się z kilku-, kilkunastomiesięcznym opóźnieniem, gdy choroba jest zaawansowana i gdy nie można zastosować leczenia oszczędzającego. Nierzadko pozostaje nam całkowita amputacja prącia, wyłonienie cewki na kroczu i rozległe usunięcie węzłów chłonnych pachwinowych. Mężczyźni długo zwlekają, często słyszę, że nie przychodzili po poradę, ponieważ myśleli, że samo zniknie albo też mimo rozwoju guza bali się zgłosić.

Nowe możliwości leczenia, przeprowadzania operacji to nie tylko nowy sprzęt. Za tym kryje się przecież wiele szkoleń, nauki, wyzwań, podejmowanych przez lekarzy. Czy mógłby pan powiedzieć, jaka była do tej pory pana ścieżka kształcenia?
Studiowałem na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej im. Piastów Śląskich we Wrocławiu i w ramach stypendium na włoskim uniwersytecie Universita degli Studi di Perugia.

Pracę zawodową rozpocząłem w 2009 roku stażem podyplomowym w 4 Wojskowym Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. Następnie, przez trzy lata odbywałem szkolenie specjalizacyjne w Oddziale Urologii Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dr Jana Biziela w Bydgoszczy. Od 2014 roku pracuję w Oddziale Urologii w Szpitalu w Nowej Soli, gdzie pod okiem świetnych specjalistów urologii skończyłem specjalizację. W roku 2017 zdałem z wyróżnieniem Europejski Egzamin Specjalizacyjny z Urologii i uzyskałem tytuł Fellow of the European Board of Urology.

Uczestniczyłem w licznych kursach specjalistycznych m.in.: Kursie Podstaw Mikrochirurgii Rekonstrukcyjnej organizowanym przez Klinikę Chirurgii Onkologicznej i Rekonstrukcyjnej Centrum Onkologii w Gliwicach, pod kierownictwem prof. dra hab. n. med. Adama Maciejewskiego oraz stażach zagranicznych.

Interesuję się chirurgią prącia, laparoskopią i małoinwazyjnym leczeniem kamicy nerkowej.

Dzięki temu Lubuszanie zyskali nowe możliwości leczenia...

Chirurgia prącia to mój konik, szczególnie leczenie operacyjne skrzywień prącia i zwężeń cewki moczowej. Staram się stale rozwijać swoje umiejętności.

Ukończyłem szkolenie z implantacji protez prącia w największym tego typu ośrodku we Włoszech. Implanty prącia mają zastosowanie w leczeniu uporczywych zaburzeń erekcji oraz u pacjentów po operacjach usunięcia prostaty i pęcherza moczowego, którzy cierpią na impotencję. Wszczepienie implantu pozwala na uzyskanie erekcji i powrót do współżycia. Jest to powszechnie stosowany w Europie sposób leczenia tego typu zaburzeń, mam nadzieje, że i w Polsce się upowszechni. Aktualnie zakończyłem pisanie pracy końcowej na temat leczenia oszczędzającego w raku prącia z wykorzystaniem przeszczepu skóry na Uniwersytecie w Salamance.

ZOBACZ TEŻ

PIERWSI W KRAJU ZASTOSOWALIŚMY HIPOTERMIĘ W KARETCE!