Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubuskie. Obojętność zabija tak samo jak mróz. Osoby bezdomne potrzebują pomocy

Magdalena Marszałek
Magdalena Marszałek
Zima to dla bezdomnych osób najgorszy okres.
Zima to dla bezdomnych osób najgorszy okres. Pexels
Późna jesień i zima to szczególnie trudny czas dla osób bezdomnych. Schronienia szukają dosłownie wszędzie. Śpią w działkowych w altanach, na klatkach schodowych, w wiatach śmietnikowych, ale często również pod gołym niebem. Dla wielu taki nocleg może zakończyć się tragicznie.

Choć w dzień panują jeszcze dodatnie temperatury, to noce i poranki są już naprawdę chłodne. Taka aura jest niebezpieczna dla osób niemających dachu nad głową. Właśnie dlatego gorzowscy policjanci wspólnie z pracownikami opieki społecznej prowadzą systematyczne kontrole miejsc, w których przebywają bezdomni.

Bezdomni na nocleg wybierają miejsca niebezpieczne, takie jak pustostany przeznaczone do rozbiórki. Nie zwracają uwagi na swoje bezpieczeństwo, a jedynie chcą znaleźć miejsce z dala od innych osób. Nocują w altanach, w których się dogrzewają i narażają na pożar. Miejsc przebywania osób bezdomnych jest sporo, dlatego policjanci regularnie je odwiedzają wspólnie z innymi instytucjami - mówi kom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.

Podczas takich kontroli policjanci i pracownicy socjalni informują osoby bezdomne, gdzie mogą znaleźć pomoc i schronienie albo otrzymać ciepły posiłek. Starają się je przekonać do opuszczenia garaży i pustostanów w czasie największych mrozów. Nie wszyscy decydują się na skorzystanie z tych rad.

Nie tylko odwiedzamy bezdomnych, aby sprawdzić, jak sobie radzą, ale przede wszystkim namawiamy do skorzystania z różnych form pomocy. Takie rozmowy nie są jednak łatwe. Bezdomni często nie chcą zmienić stylu swojego życia, a wśród swoich potrzeb wymieniają jedynie ciepłą kołdrę - tłumaczy Grzegorz Jaroszewicz.

Przeczytaj także: Zieloni Mikołajowie w Gorzowie. Będą zbierać datki dla schroniska dla bezdomnych osób

Nie bądźmy obojętni

Służby patrolują skwery, ogródki działkowe, penetrują kanały ciepłownicze, zarośla, opuszczone budynki i inne, rzadko odwiedzane miejsca. Jednak nie do każdej osoby są w stanie dotrzeć. Dlatego apelują, abyśmy również my sami starali się okazywać życzliwość i wyciągać pomocną dłoń w kierunku tych, którzy tej pomocy potrzebują. Przypominają, że mróz i obojętność - zabijają, a każde zgłoszenie o leżącym na mrozie człowieku lub osobie potrzebującej pomocy może zapobiec tragedii.

Jeżeli widzimy taką osobę, to bez względu na to w jakim ona jest stanie i co o niej myślimy - reagujmy, bo to jest realna pomoc. Nie przechodźmy obojętnie licząc na to, że być może ktoś inny to zrobi. Mamy telefon, więc dzwońmy po pomoc, bo prawdopodobnie jesteśmy dla tych osób aniołami i ratujemy im życie. Gdy na dworze panują niskie temperatury szczególnej pomocy potrzebują osoby, których stan wskazuje na spożycie alkoholu. Alkohol daje bowiem złudne wrażenia ciepła. Tymczasem organizm zdecydowanie szybciej się wychładza - mówi Tomasz Manikowski, gorzowski radny oraz streetworker.

Informacje o osobach bezdomnych potrzebujących pomocy, można także przekazywać za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Na stronie znajduje się specjalna zakładka o nazwie „Bezdomność”. Warto jednak pamiętać, że strona nie służy do zgłaszania pilnych interwencji. W tego typu przypadkach należy korzystać z numeru alarmowego.

Działa bezpłatna infolinia

Katalog instytucji, które zajmują się opieką nad osobami bezdomnymi przygotował Lubuski Urząd Wojewódzki. Informacja w postaci plakatów i ulotek wysyłana jest między innymi do szpitali, ośrodków pomocy społecznej czy na dworce. W regionie jest kilkadziesiąt placówek, które pomagają bezdomnym. Takie miejsca są w każdym lubuskim powiecie. To nie tylko noclegownie, ogrzewalnie czy schroniska, ale też jadłodajnie, które wydają również jedzenie na wynos.

Codziennie monitorujemy liczbę osób przebywających w uruchomionych placówkach i widać, że z każdym dniem potrzebujących przybywa. W sumie na terenie województwa przygotowaliśmy ponad sześćset miejsc w dziewięciu schroniskach, ośmiu noclegowniach oraz sześciu ogrzewalniach - mówi Grażyna Jelska, dyrektor Wydziału Polityki Społecznej w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim.

Jak co roku uruchomiona została także bezpłatna i całodobowa infolinia. Pod numerem telefonu 800 109 160 można sprawdzić dostępne miejsca w noclegowniach oraz informacje dotyczące działających jadłodajni. Dyżurni będą także czekali na zgłoszenia o osobach, których życie może być zagrożone ze względu na panujące warunki atmosferyczne.

To infolinia, z której może skorzystać każda osoba, która chce się dowiedzieć, gdzie są miejsca w schroniskach, noclegowniach czy ogrzewalniach, ale też zgłosić przypadki osób bezdomnych, które nie są zabezpieczone i może im grozić niebezpieczeństwo. Warto też podkreślić, że w każdej gminie jest ośrodek pomocy społecznej oraz jednostka zarządzania kryzysowego, czyli instytucje, którym oprócz służb takich jak policja czy straż miejska, można zgłaszać takie przypadki - dodaje Grażyna Jelska.

Pomoc oferują schroniska

Schronienie oraz ciepły posiłek oferuje między innymi gorzowskie Towarzystwo im. św. Brata Alberta. Choć jego pracownicy wspierają potrzebujących od kilkudziesięciu lat, to jednak przyznają, że w tym roku pomaganie jest niezwykle trudne.

Od wielu lat pomagamy osobom w kryzysie bezdomności i ta pomoc jest cały czas świadczona, ale coraz trudniej wiążemy koniec z końcem. Nie mamy węgla na zimę, wszelkiego rodzaju racje żywnościowe spadły nam o kilkadziesiąt procent, a koszty utrzymania mocno przewyższają nasze możliwości. Tymczasem potrzebujących jest coraz więcej, bo tylko od września po wsparcie zgłosiło się kilkunastu zupełnie nowych mężczyzn, a przecież do tego dochodzi jeszcze kilkudziesięciu, którzy zgłaszają się do nas cyklicznie. Nie stać ich na wynajem kwater i nie radzą sobie samodzielnie, co też świadczy o pewnym zubożeniu naszego społeczeństwa. Tak źle nie było jeszcze nigdy - mówi Piotr Kuśmider, prezes Towarzystwa im. św. Brata Alberta w Gorzowie.

Suche i ciepłe miejsce, gorąca herbata, łóżko oraz prysznic. Na to mogą liczyć bezdomni, którzy przyjdą do noclegowni przy ulicy Bema w Zielonej Górze. Całodobowe schronienie w mroźne dni znajdzie tam kilkadziesiąt osób.

Mamy w sumie około stu miejsc, ale już widać, że ten trudny sezon się zaczyna, bo przebywa u nas kilkanaście osób więcej niż w poprzednim miesiącu. Każdej doby jest tu około siedemdziesięciu osób w kryzysie bezdomności, ale spodziewamy się, że z każdym chłodniejszym dniem będzie ich coraz więcej. Jesteśmy na to przygotowani i przyjmiemy każdego. Nikomu nie odmawiamy pomocy - mówi Bartosz Sulczewski - dyrektor Noclegowni dla Bezdomnych Osób w Zielonej Górze.

Ale prawda jest taka, że nie każdy bezdomny z pomocy noclegowni chce skorzystać. Powodem jest najczęściej obowiązująca w tego typu placówkach żelazna zasada, czyli trzeźwość pensjonariuszy. Dlatego pracownicy zielonogórskiej noclegowni regularnie odwiedzają różne zakamarki miasta i szukają osób potrzebujących pomocy, których warunki bytowe zagrażają zdrowiu, a nawet życiu. I nie idą z pustymi rękami.

Sami wychodzimy na ulice i spotykamy się z osobami bezdomnymi, które z takiej instytucjonalnej pomocy nie korzystają. Do nikogo nie idziemy z pustymi rękami. Niesiemy taki podstawowy zestaw przetrwania - ciepłą bieliznę, ubrania, konserwy, scyzoryk, sztućce oraz specjalny informator z adresami, pod którymi można znaleźć wsparcie. Tak trafiliśmy między innymi do pustostanu w okolicach ulicy Cmentarnej, w którym koczuje pan Marek. Jak twierdzi, żyje samotnie i nie chce tego zmieniać, a jego największy problem to dostęp do żywności. Udało się go przekonać do odwiedzenia noclegowni, gdy przyjdą mrozy i warunki staną się trudne - dodaje Bartosz Sulczewski.

Potrzebna są ciepłe ubrania

Cały czas trwa również zbiórka zimowej odzieży dla potrzebujących. Na dary czekają Magazyny Pomocy Rzeczowej i Żywnościowej Caritas w Gorzowie oraz Zielonej Górze. Potrzebne są płaszcze, kurtki, spodnie i ciepła bielizna, które pomogą przetrwać osobom bezdomnym chłodne dni oraz mroźne noce.

Robi się coraz chłodniej, ale ten najgorszy czas jest dopiero przed nami, dlatego bardzo prosimy o wsparcie dla tych, którzy w tym jesienno-zimowym okresie szczególnie potrzebują pomocy. To są głównie osoby bezdomne koczujące w altanach ogrodowych, wiatach śmietnikowych czy po prostu pod gołym niebem. Ciepłe ubrania i porządne obuwie pomagają im przetrwać ten ciężki czas - apeluje Sylwia Grzyb z Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej.

Ubrania nie muszą być nowe, ale czyste, dobrej jakości i kompletne. Inaczej sprawa wygląda jednak w przypadku obuwia, które ze względów higienicznych nie powinno być wcześniej używane. Każdego dnia tylko do gorzowskiego magazynu zgłasza się przynajmniej kilkanaście osób. Najczęściej są to właśnie bezdomni mężczyźni, ale z pomocy korzystają również seniorzy i samotne matki. Tylko w ubiegłym roku wydano tu blisko tonę ubrań i obuwia dla najbardziej potrzebujących.

Zobacz również:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska