Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubuskie? Ślub z rozsądku

Jarosław Miłkowski 95 722 57 72 [email protected]
Jeżeli władze Gorzowa, ale także jego mieszkańcy, uważają, że bycie w województwie lubuskim to kara i męczarnia, to droga wolna - mówi Maciej Jankowski, sygnatariusz umowy paradyskiej.
Jeżeli władze Gorzowa, ale także jego mieszkańcy, uważają, że bycie w województwie lubuskim to kara i męczarnia, to droga wolna - mówi Maciej Jankowski, sygnatariusz umowy paradyskiej.
- Województwo, jak niektóre z małżeństw, powstało nie z miłości, ale z rozsądku - uważają sygnatariusze umowy paradyskiej z 1998 r.

- Zrobimy wszystko, by Gorzów nie był już w Lubuskiem - mówi prezydent północnej stolicy województwa Tadeusz Jędrzejczak. Jego słowa padły po tym, gdy sejmik lubuski przyjął plan przestrzennego zagospodarowania regionu. Choć zarówno prezydent Gorzowa, jak i radni województwa dostrzegali w projekcie mnóstwo wad, plan został przyjęty. Wczoraj skrytykowała to posłanka PiS Elżbieta Rafalska. - Dokumentów strategicznych, które skutkują na lata i decydują o przyszłości miliona ludzi, nie powinno się przyjmować w pośpiechu - mówi.

Swój głos "za" radni z południa (Zbigniew Kościk i Robert Paluch z PiS-u) argumentują tym, że zabezpiecza on interesy Zielonej Góry i południa województwa. Jędrzejczak uważa natomiast, że przy podziale unijnych pieniędzy na lata 2014-2020 Gorzów będzie pomijany. Ponieważ na takie traktowanie się nie godzi, chce, by północna stolica nie była już częścią Lubuskiego. Decyzję w tej sprawie ma ogłosić 12 kwietnia.

- Nasze województwo powstało z rozsądku, a nie z miłości - mówi Roman Rutkowski z Gorzowa, w 1998 r. jeden z sygnatariuszy tzw. umowy paradyskiej. Podpisało ją 18 lubuskich polityków, którzy mocno zabiegali o powołanie Lubuskiego.

Pomysł wspólnego województwa powstał w trakcie prac nad reformą administracyjną kraju. Przygotowywał ją prof. Michał Kulesza. Koncepcji podziału kraju było kilka. Jedna z nich mówiła o 25 województwach. Wówczas gorzowskie oraz zielonogórskie miały szansę dalej pozostać samodzielnymi województwami. Ta koncepcja jednak upadła. Rozważano też podział na 12 województw. - Przy takim podziale Gorzów znalazłby się w Zachodniopomorskiem, Zielona Góra w Dolnośląskiem, a przez środek dzisiejszego Lubuskiego wzdłuż autostrady szedłby korytarz Wielkopolskiego - wspomina zielonogórzanin Maciej Jankowski, który podobnie jak Rutkowski, był wówczas posłem Akcji Wyborczej Solidarność.

Taki podział kraju oznaczałby, że Gorzów i Zielona Góra znalazłyby się na peryferiach wielkich województw. Lubuscy politycy zwarli szyki i postanowili powalczyć o wspólne województwo. - Obawialiśmy się degradacji całego regionu. Mielibyśmy mniejsze szanse na rozwój niż teraz - mówi Jerzy Wierchowicz, w 1998 r. przewodniczący parlamentarnego klubu Unii Wolności. Przypomina, że toczono wówczas bój, by w Lubuskiem znalazły się także Legnica, Lubin i Głogów. Dziś wszystkie te miasta znajdują się w Dolnośląskiem, a Lubuskie ma tylko dwa silne ośrodki. W Gorzowie znajduje się siedziba wojewody, w Zielonej Górze - marszałka. - Taka koncepcja była od samego początku - mówi Rutkowski. Wierchowicz widzi w tym same korzyści: - Obie stolice napędzają się nawzajem do rozwoju - mówi.

Prezydent gorzowa chce, by miasto nie było już częścią lubuskiego. Co o tym sądzą sygnatariusze umowy paradyskiej z 13 marca 1998 r.?

Roman Rutkowski
w 1998 r. poseł AWS-u
- Pomysł Tadeusza Jędrzejczaka wynika z bezsilności. Jest to też wyraz złości. Z punktu widzenia obu stolic województwa, wyjście Gorzowa z Lubuskiego byłoby złym rozwiązaniem. Zarówno Gorzów i Zielona Góra na wspólnym województwie korzystają. Na takiej decyzji gorzej wyszłoby południe Lubuskiego.

Maciej Jankowski
w 1998 r. poseł AWS-u
- Jeżeli władze Gorzowa, ale także jego mieszkańcy, uważają, że bycie w województwie lubuskim to kara i męczarnia, to droga wolna. Wyjście z Lubuskiego nie byłoby dobrym rozwiązaniem dla Gorzowa, bo wiele ono wspólnemu województwu zawdzięcza, choćby drogę ekspresową do Szczecina czy funkcjonowanie PWSZ.

Jerzy Wierchowicz
w 1998 r. poseł Unii Wolności
- To nie jest poważny pomysł i prezydent Jędrzejczak dziś pewnie słów o wyjściu z województwa żałuje. Były one jednak wypowiedziane w rozgoryczeniu. Ponieważ sam byłem i jestem za istnieniem Lubuskiego, chciałbym żeby północ i południe województwa się dogadali. Nie ma sensu pakować się w żadne spory.

Józef Zych
w 1998 r. i dziś poseł PSL-u
- Pomysł prezydenta Gorzowa uważam za absolutnie szkodliwy. On zaprzecza idei, do której dążyliśmy, a była nią chęć stworzenia i posiadania własnego województwa. By Gorzów mógł wyjść z Lubuskiego, trzeba byłoby zgromadzić większość sejmową i zmienić ustawę o podziale terytorialnym kraju. To pomysł nie do zrealizowania.

Opinie

Jarosław Macała, politolog z Uniwersytetu Zielonogórskiego:
- Z jednej strony wypowiedź Tadeusza Jędrzejczaka wydaje się być niepoważna, ale z drugiej strony powinna ona wywołać poważną dyskusję na temat sposobu funkcjonowania województwa i tego, czy w ogóle jest ono nam potrzebne. Słowa prezydenta Gorzowa są wynikiem frustracji z powodu marginalizowania, jego zdaniem, północnej stolicy województwa. Sprawę podniesioną przez Jędrzejczaka trzeba szybko wyjaśnić, gdyż ta sytuacja jest niezdrowa dla całego województwa. Nie można się przy tym obrażać, tylko trzeba podjąć ostrą dyskusję. Jędrzejczak zachowuje się jak dziecko, które zabiera swoje zabawki z piaskownicy. Pytanie tylko, czy w innej piaskownicy będzie inaczej.

Krzysztof Urbaniak, harcerz, uczeń LO w Żaganiu
- Rozdajemy nalepki Żagań - Dolny Śląsk, jesteśmy stąd, mamy też koszulki Dolnośląski Żagań. Nasza akcja ma na celu przypomnienie mieszkańcom powiatu żagańskiego, że jesteśmy na Dolnym Śląsku. Nie mamy żadnych związków z Gorzowem Wielkopolskim. A obie stolice wciąż się kłócą, zapominając o mniejszych miejscowościach. Mamy bardzo wiele związków ze Świętoszowem, który leży w województwie dolnośląskim. Jego mieszkańcy czują powiązanie z Żaganiem, ale nie chcą się przyłączyć do powiatu żagańskiego, bo wówczas musieliby się znaleźć w województwie lubuskim. A tego nie chcą. Do Wrocławia mamy bliżej, dosyć dobrą drogą. Tam uczy się duża grupa studentów. Do Gorzowa nawet nie ma czym dojechać.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska