Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubuskie szpitale przygotowują się do przyjęcia pacjentów z koronawirusem. Są już pierwsi tacy pacjenci? Szpital: to plotki!

Natalia Dyjas-Szatkowska
Natalia Dyjas-Szatkowska
Nie ma oficjalnego potwierdzenia osoby, zarażonej koronawirusem w Lubuskiem.
Nie ma oficjalnego potwierdzenia osoby, zarażonej koronawirusem w Lubuskiem. Archiwum
Jak lubuskie szpitale są przygotowane na przyjęcie ewentualnych pacjentów z koronawirusem? Czy tacy zarażeni mieszkańcy trafiali już do naszych lecznic? Lekarze rozwiewają wątpliwości.

Marszałek Elżbieta Anna Polak zapewnia, że w związku z koronawirusem wdrożono u nas wszystkie niezbędne procedury. W poniedziałek, 2 marca, w Zielonej Górze zwołano konferencję prasową w tej sprawie.

- Szpitale są przygotowane, a personel został przeszkolony - mówi Elżbieta Anna Polak. - Zarząd województwa również pozytywnie przyjął wniosek (Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze - dop. red.) o zakup niezbędnej aparatury i przekazał w ubiegłym tygodniu 350 tysięcy złotych na ten cel.

Zarząd województwa również pozytywnie przyjął wniosek o zakup niezbędnej aparatury i przekazał w ubiegłym tygodniu 350 tysięcy złotych na ten cel

Trwa głosowanie...

Czy obawiasz się koronawirusów w Europie?

Koronawirus w Lubuskiem. Dużo plotek, szpital uspokaja

Do naszej redakcji wciąż zgłaszają się mieszkańcy, którzy twierdzą, że do zielonogórskiego szpitala został przewieziony pacjent z Sulechowa czy Świebodzina z koronawirusem. Jak na te informacje odpowiadają przedstawiciele szpitala uniwersyteckiego?

- To są plotki - mówi dr Jacek Smykał, kierownik oddziału zakaźnego w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze. - Nic takiego nie ma. Gdyby taka informacja zaistniała, to by wyszła z GIS-u. Ministerstwo by o tym wiedziało, państwowy inspektor sanitarny też. Mamy bardzo dużo telefonów, że pacjent (z koronawirusem - dop. red.) się pojawia. Każda taka informacja jest weryfikowana, dobrze sprawdzana, zgodnie z kryteriami Głównego Inspektora Sanitarnego. Pacjenci, którzy w tej chwili są u nas (a jest to mała grupa), nie wszyscy spełniali kryteria przyjęcia na oddział. Niemniej z uwagi na zagrożenie, które odczuwali, zostali przyjęci. Natomiast liczymy się z tym, że będziemy mieć takich pacjentów (z koronawirusem - dop. red.), to jest nieuniknione w najbliższym czasie. Dlatego musimy spełnić wszystkie procedury.

Mamy bardzo dużo telefonów, że pacjent (z koronawirusem - dop. red.) się pojawia. Każda taka informacja jest weryfikowana, dobrze sprawdzana

Do szpitala trafił np. pacjent, który wrócił z podróży z południa Europy i kaszlał. Nie potwierdzono u niego jednak koronawirusa.

Musimy zrobić u nas mały OIOM

- Rekomenduję, ja i zespół, by zrobić wszystko, aby nie dopuścić wirusa do naszego głównego budynku - mówi dr Renata Korczak, lekarz-specjalista chorób zakaźnych w zielonogórskim szpitalu. - Tam, gdzie są takie oddziały jak: hematologia, kardiologia, OIOM. Rekomendujemy, żeby oddział zakaźny był wyposażony w respiratory, sprzęt do nieinwazyjnego wspomagania oddechu. By zrobić na naszym oddziale zakaźnym taki mały OIOM dla pacjentów z niewydolnością oddechową w przebiegu (koronawirusa - dop. red.).

Dlaczego? By, gdyby wirus się u nas pojawił, nie przenosił się na inne oddziały. To bardzo ważne.

A co z maskami? Mieszkańcy mówią, że tych brakuje.

- Maska dedykowana jest przede wszystkim dla pacjenta - mówi dr Renata Korczak. - Żeby ograniczyć rozprzestrzenianie areozolu. Jeżeli ktoś jest chory, kicha, kaszle, to maseczkę jak najbardziej może założyć, aby uchronić innych. Natomiast społeczeństwu rekomenduje się, żeby często myć ręce. Wodą z mydłem. Gdy to nie jest możliwe, to środkiem z alkoholem. Jeśli ktoś jest przeziębiony, to należy ograniczyć kontakty z innymi osobami.

Do tej pory wiemy, że 90 proc. zakażeń przebiega w sposób łagodny. Tylko 10 proc. to osoby szczególnego ryzyka.

Gdzie trafia pacjent z podejrzeniem koronawirusa?

Pacjent z podejrzeniem koronawirusa badany jest na oddziale zakaźnym. O tej procedurze musi wiedzieć inspektor sanitarny. Lekarz wypełnia właściwe druki. - I z zabezpieczonymi próbkami to wszystko jest kierowane do laboratorium do Warszawy - wyjaśnia dr Jacek Smykał. - Pobierane są wymazy. U nas wyniki otrzymywaliśmy w ciągu mniej niż 24 godzin. Myślę, że niebawem będzie się to odbywać szybciej.

A jak przygotowany jest szpital w Gorzowie?

- Wystąpiliśmy o uruchomienie rezerw strategicznych, jeśli chodzi o maski i o sprzęt ochrony osobistej - mówi Robert Surowiec, wiceprezes Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp. - Ale też otrzymaliśmy od producentów tych produktów jednorazowych, szczególnie na bazie flizeliny, informację, że dostawy będą znacząco opóźnione. Niestety producenci znaleźli swoje pięć minut, próbując sprzedać materiały drożej. Mimo że mamy rozstrzygnięte przetargi, a producenci mają obowiązek przekazać nam te produkty w odpowiednim czasie. Mamy informację, że może być z tym problem, w związku z tym wystąpiliśmy do wojewody o uruchomienie rezerw strategicznych. Powołaliśmy też specjalny zespół w naszym szpitalu. Wprowadziliśmy kilka dodatkowych procedur. Jedną z nich jest to, że każdy pacjent, który przychodzi do nas na SOR, ale również osoba, która pacjenta przyprowadza, przechodzi skrócony triage. Mierzymy temperaturę, robimy wywiad. Jeśli jest jakieś potencjalne zagrożenie, to ten pacjent kierowany jest w osobne miejsce. Uruchomiliśmy też informowanie. By pacjenci, którzy podejrzewają u siebie koronawirusa nie przychodzili ani do lekarza POZ, ani do szpitala. Jest po to specjalny numer telefonu. Tam powinni zadzwonić. I tam uzyskają wszelkie informacje.

Uruchomiona została m.in. całodobowa infolinia NFZ o koronawirusie: tel. 800 190 590.

Kontakt Szpital Uniwersytecki w sprawie koronawirusa

Uwaga! W związku z licznymi pytaniami dotyczącymi koronawirusa informujemy, iż zgodnie z wytycznymi Głównego Inspektora Sanitarnego, na Kliniczny Oddział Zakaźny powinny się zgłaszać wyłącznie osoby, które przebywały za granicą w rejonach szczególnie zagrożonych (Chiny, północne Włochy) oraz mają takie objawy chorobowe jak wysoka gorączka, kaszel, duszności - informuje Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze. - Takie osoby prosimy o wcześniejszy kontakt z personelem oddziału pod numerem tel. 68 329 64 81, 68 329 64 78 lub dzwoniąc na centralę szpitala tel. 68 329 62 00. Sam pobyt za granicą (bez objawów grypopodobnych) nie jest wskazaniem do przyjęcia na oddział, czy wykonania badań w kierunku zakażenia koronawirusem.

Szpital w Gorzowie informuje

Jeśli: przebywałeś ostatnio za granicą, masz wysoką gorączkę (powyżej 38 stopni Celsjusza), masz kaszel i katar, czujesz się rozbity lub masz inne objawy grypopodobne, podejrzewasz u siebie zakażenie koronawirusem: nie wychodź z domu i niezwłocznie skontaktuj się telefonicznie z najbliższą Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną! Numer telefonu alarmowego dla Gorzowa i powiatu gorzowskiego 604 175 591. Jeśli będziesz musiał zgłosić do oddziału zakaźnego unikaj transportu publicznego.

Marszałek Elżbieta Anna Polak mówi, że już w zeszłym tygodniu do władz wojewody, ale również do Lubuskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego zostały wysłane pisma z pytaniami związanymi z koronawirusem. Do urzędu marszałkowskiego do dziś nie wpłynęła na odpowiedź. W związku z tym od razu po konferencji zadaliśmy tym instytucjom pytania, czy dotarły do nich pisma w tej sprawie. Czekamy na odpowiedź. We wrotek dowiedzieliśmy się, że pismo z urzędu wojewódzkiego zostało skierowane 3 marca.

WIDEO: Koronawirus mniej groźny niż grypa?

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska