Tajemnicze obiekty na lubuskim niebie. Czym są? Publikujemy zdjęcia Czytelników. Oni naprawdę to widzieli!
Lubuskie. Relacje (oraz niektóre zdjęcia) przedstawione w tym materiale są autentyczne. Na kolejnych zdjęciach znajdziecie relacje świadków oraz miejsca, gdzie zauważono dziwne zjawiska. [B]CZYTAJ DALEJ >>>[/b]
Okolice Krosna Odrzańskiego
O tajemniczych zjawiskach na terenie woj. lubuskiego m.in. w rejonie Krosna Odrzańskiego pisaliśmy także w 1978 roku w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej", powołując się wówczas na relacje kilkudziesięciu świadków. Ich zdaniem tajemnicze obiekty potrafiły blisko godzinę utrzymywać się w powietrzu, by chwilę później w ułamku sekundy zniknąć. Podobne zjawiska oraz pytanie, czy jesteśmy sami we wszechświecie powracają każdego roku. Niektóre, "dziwne" na pierwszy rzut oka "podniebne zjawy" nauka jest w stanie wyjaśnić. Drugie tyle jednak owiane są legendami i domysłami, jak te dotyczące m.in. Trójkąta Bermudzkiego.
Gorzów: Pojawiły się znikąd. Czym były?
Zdjęcie to wykonane zostało we wrześniu 2008 roku. Nad niebem Gorzowskim pojawiły się wówczas niezidentyfikowane obiekty latające. Czym były?
Okolice Pszczewa: Mieli trójkątne czaszki i podłużne oczy
Jeden z mieszkańców miejscowości znajdujących się w okolicy Pszczewa trzymał się swojego twierdzenia, że... był porwany przez kosmitów. Tak opisywał to zdarzenie: - "Działo się to 1988 roku. Poszedłem sobie, jak co wieczór na spacer z psem. Była gorąca, sierpniowa noc, ale pamiętam, że w tamtej chwili zrobiło mi się zimno. Zaczęła otaczać mnie mnie dziwna mgła i choć znałem swoją okolicę, jak własną kieszeń to zgubiłem się. Szedłem więc w stronę jedynego źródła światła i to co zobaczyłem zmroziło mnie. Było ich trzech, każdy innej wielkości. Mieli czaszki o trójkątnych kształtach, podłużne oczy i koliste usta. Poczułem straszny ból głowy. Był nie do wytrzymania. Zemdlałem. Pamiętam, że obudziłem się następnego dnia pod swoim domem, ale nie wiem, jak się tam znalazłem. Nigdzie nie mogłem znaleźć Modo, swojego psa, więc udałem się w kierunku lasu na poszukiwania. Znalazłem go niedaleko polnej drogi. Był martwy. Nie wiem, jak to wyjaśnić? Po tym zdarzeniu pozostała mi jedynie blizna na lewej ręce" - mówił.