Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubuszanie pomagają powodzianom. Tir z 20 tonami darów wyjechał do Łodygowicz

Danuta Kuleszyńska 68 324 88 43 [email protected]
Kolejne tony darów dla mieszkańców diecezji bielsko-żywieckiej ładowali wczoraj w Zielonej Górze Zdzisław Krugliński(z prawej) i Tomasz Kubiak
Kolejne tony darów dla mieszkańców diecezji bielsko-żywieckiej ładowali wczoraj w Zielonej Górze Zdzisław Krugliński(z prawej) i Tomasz Kubiak Fot. Mariusz Kapała
- Jesteśmy poruszeni ofiarnością ludzi. Ciągle dzwonią i pytają, co jeszcze można przynieść. Wszystkim serdeczne Bóg zapłać - ks. Marek Kidoń dziękuje za dary dla powodzian. Wczoraj tir powiózł je na południe kraju.

Około 13.00 tir z dwoma wielkimi przyczepami zaparkował wczoraj przed magazynem w Zielonej Górze. Przyjechał po dary, jakie od ponad tygodnia Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej zbierała dla powodzian. Kilka godzin wcześniej dary ładowano w Gorzowie. Zajęły całą przyczepę. - Jest kilkadziesiąt par nowych butów Nike, sporo odzieży, pościel, ręczniki, dużo środków czystości, woda mineralna - wylicza Jan Bernolak, szef magazynu Caritas w Gorzowie. - Ludzie masowo znosili rzeczy, najczęściej po mszach w kościołach.

Po drodze do Zielonej Góry samochód zajechał do Pszczewa. Tu miejscowi rolnicy dołożyli jeszcze pięć ton różnego rodzaju zbóż. No a potem był już tylko Winny Gród. Pracownicy zielonogórskiej Caritas Zdzisław Krugliński i Tomasz Kubiak wspólnie z Janem Bernokaliem tachali na plecach kolejne dary. Ludzie przynieśli koce, śpiwory, pościel, środki higieniczne, żywność, mopy, ścierki, rękawice. Przedsiębiorca z Żar przywiózł ponad 100 kołder. - Ofiarność mieszkańców przerosła nasze oczekiwania - przyznaje Anna Łosińska.

- A piękne jest to, że najwięcej dali ci, którzy sami 13 lat temu doświadczyli powodzi - dodaje ks. Marek Kidoń. Już w zeszłym tygodniu zawiózł busem dary do diecezji bielsko-żywieckiej.

- Straszną tragedię tam przeżywają. W wielu wsiach domy zapadły się pod wodę, a ziemia jest jak galareta. Mieszkańcy potracili wszystko - mówi ks. Kidoń. Gdy wrócił do Zielonej Góry, zarządził kolejną akcję. Lubuszanie nie zawiedli, znów otworzyli swoje serca. Dwie wielkie przyczepy wypełniono wczoraj po brzegi. - Jeszcze nam sporo rzeczy zostało, zorganizujemy kolejny transport - zapowiada A. Łosińska.

Tir należący do skwierzyńskiej firmy River ruszył w drogę do Łodygowicz w środę po południu. Ma dotrzeć tam nocą. Lubuszanie ofiarowali tamtejszym powodzianom ponad 20 ton darów!

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska