- Lubuszanie odkąd pamiętam wybierali "Lubuską". To dlatego, że jest wiarygodna i ludzie dowiadują się z niej zarówno tego, co dzieje się lokalnie, jak i tego, co słychać w całej Polsce. Swój sklep prowadzę od 1980 r., a gazetę zaczęliśmy sprzedawać zaraz po transformacji. Wcześniej prasa była tylko w kioskach, dziś nawet się tego nie pamięta, bo można ją dostać wszędzie - mówi właściciel Stanisław Mikanowicz.
Podczas gdy pani Ola z uśmiechem obsługuje klientów, za fartuch ciągnie ją synek, który przyszedł odwiedzić mamę w pracy. Zapytana o lokalne problemy, pani Ola spogląda na dziecko. - Często jeździmy z małym na rowerowe przejażdżki. Przydałaby się nam ścieżka rowerowa prowadząca do Goraja. Ostatnio przewróciłam się jadąc drogą w tamtą stronę, razem z dzieckiem w foteliku - opowiada.
Mieszkańcy przyzwyczaili się już do tego, że główną ulicą ich miejscowości codziennie przejeżdżają setki ciężarowych samochodów. - Jest niebezpiecznie, bo tylko na jednym przejściu dla pieszych mamy sygnalizację świetlną. Najgorzej jest na pasach w samym środku wsi, gdzie zza zakrętu wyjeżdżają rozpędzone tiry. Strach tamtędy przechodzić. Przydałyby się też barierki zabezpieczające chodniki. Idąc z dzieckiem boję się, że wybiegnie na ruchliwą ulicę - mówi młoda mama.
W Przytocznej trwają właśnie przygotowania do corocznego Święta Pomidora. Na słynną w całej okolicy imprezę czekają z niecierpliwością wszyscy mieszkańcy. Główną atrakcją będzie wielka pomidorowa bitwa. - Jesteśmy dumni z naszego święta. Bitwa to świetne widowisko. Będzie wesoło, to pewne - z uśmiechem mówi pani Ola.
Zobacz też: Przystanek Woodstock 2015 czyli miłość, przyjaźń i rock&roll (zdjęcia)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?