Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie! Czerwona flaga! W Lubniewicach czeka Cię kąpiel z… paciorkowcem

Paweł Kozłowski 95 722 57 72 [email protected]
Ratownik Krzysztof Mirowicz wywiesił nad kąpieliskiem czerwoną flagę, na pomoście zamontował tabliczki zakazujące kąpieli. Mimo to ludzie wchodzą do wody. - Tego nie mogę im zabronić - mówi.
Ratownik Krzysztof Mirowicz wywiesił nad kąpieliskiem czerwoną flagę, na pomoście zamontował tabliczki zakazujące kąpieli. Mimo to ludzie wchodzą do wody. - Tego nie mogę im zabronić - mówi. fot. Paweł Kozłowski
We wtorek sanepid kazał zamknąć kąpielisko przy miejskiej plaży. Podczas kontroli okazało się, że w wodzie jest zbyt duża ilość paciorkowca kałowego. Zakaz i ostrzeżenia nie przestraszyły jednak wczasowiczów...

- Kąpiąc się w wodzie z paciorkowcem możemy mieć problemy z układem pokarmowym, dostać nudności, wymiotów. Narażone są szczególnie dzieci i starsi, a więc osoby z obniżoną odpornością organizmu - mówi Adolf Mek, zastępca lubuskiego inspektora sanitarnego w Gorzowie.
- Dodatkowo mogą wystąpić inne schorzenia, w tym układu moczowego, płuc, skóry, a w skrajnych przypadkach, u osób z osłabioną odpornością, może dojść do posocznicy - dodaje powiatowy inspektor sanitarny z Sulęcina Artur Krysik.

Zobacz też: Na tych kąpieliskach woda jest czysta. Można się tam kąpać

Jednak nie wszyscy wczasowicze przejmują się ostrzeżeniami (o zanieczyszczeniu informuje ratownik, na pomoście są także tabliczki zakazujące kąpieli) oraz czerwoną flagą nad kąpieliskiem. - Wiemy o bakterii - mówi nam mieszkanka Wolsztyna, pod opieką której w wodzie szalała czwórka dzieci. - Byliśmy na plaży, gdy wywieszano informacje, więc woda musiała być zanieczyszczona wcześniej. Skoro wtedy nic im nie było... Zresztą paciorkowiec nie jest tak groźny jak choćby gronkowiec, a dzieci zaraz wskoczą pod prysznic.

Zobacz też: Już 410 osób utopiło się tego lata w całym kraju. Dowiedz się co się dzieje, kiedy człowiek zaczyna tonąć oraz jak można uratować tonącego? (wideo)

Wczoraj po południu kąpiących się było więcej. Rodzice zazwyczaj upominali jedynie pociechy, aby przez przypadek nie napiły się wody. Próbki do badania sulęciński sanepid pobrał w zeszły wtorek. - W sezonie urlopowym kontrolujemy kąpieliska co dwa tygodnie - tłumaczy A. Krysik. Dwa dni temu z Gorzowa przyszły wyniki. Okazało się, że w wodzie jest nadmierna ilość paciorkowca. Sanepid kazał natychmiast zamknąć kąpielisko przy miejskiej plaży, lecz zakazać wchodzić do wody nikt nie może. - Rozmawiałem o tym z ludźmi. Mówią, że robią to na własną odpowiedzialność - relacjonuje ratownik Krzysztof Mirowicz.

Jeziora w regionie umierają, a my je jeszcze bardziej dobijamy

Lubniewice mają podwójnego pecha, bo w wodzie przy drugiej popularnej plaży - na terenie ośrodka wypoczynkowego Kaczy Dołek, który leży nad jeziorem Krajnik z drugiej strony miasta - pojawiły się sinice. I sanepid zakazał kąpieli także tam.

- W przypadku paciorkowca może to być krótkotrwałe zanieczyszczenie. Zasugerowałem więc burmistrzowi, by gmina na własny koszt zleciła powtórne badania. Bo według zarządzenia my moglibyśmy przeprowadzić je dopiero w przyszły wtorek i kąpielisko byłoby nieczynne o wiele dłużej - dodaje inspektor Krysik.
Burmistrz Mirosław Jaśnikowski przystał na takie rozwiązanie. Od razu została więc pobrana kolejna próbka wody i zaplombowana trafiła do wojewódzkiego sanepidu. - W piątek powinny być wstępne wyniki i ufam, że wszystko wróci do normy - poinformował nas wczoraj sekretarz Urzędu Miejskiego Jan Walczak.

Lato czeka, a z nim rzeka. Razem z rzeką czeka las! Gdzie wypoczywać w Lubuskiem?

Jaka może być przyczyna zanieczyszczenia? - Być może tysiące ludzi, którzy odwiedzili Lubniewice i plażę miejską - stwierdza sekretarz. - Drugą z przyczyn mogą być duże opady deszczu po bardzo gorącym okresie. Ziemia była sucha i twarda, więc nie chłonęła tak wody, która wraz z zanieczyszczeniami spłynęła do kąpieliska. Na pewno nikt nie spuścił do jeziora szamba, bo całe miasto jest w pełni skanalizowane. Jezioro ma pierwszą, a jedynie miejscami drugą klasę czystości.
Potwierdza to ratownik Mirowicz: - Kiedy padało, strumień deszczówki był tak silny, że spływając do jeziora wydrążył rynnę - mówi obrazowo.

Jednak według innych informacji, zanieczyszczenie mogło spowodować stare szambo znajdujące się blisko brzegu, które po silnych opadach po prostu "wybiło".

Zobacz, gdzie w Lubuskiem możesz spokojnie się wykąpać

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska