Ludzie Hołowni obrzucają się oskarżeniami

– W naszej organizacji pojawili się ludzie, których powinniśmy omijać szerokim łukiem – mówi GL działacz z Południa. W tle pojawiają się pieniądze i walka o wpływy.

Do redakcji przysłany został również list, który podnosi szereg zarzutów pod adresem liderki stowarzyszenia Polska 2050 i pełnomocniczki partii o tej samej nazwie, Mai Nowak. – Mielismy być organizacją, która mówi o nowej jakości w polityce, i o tym, że nie powinno się kombinować – napisał autor, który przedstawił się jako „dość ważny” działacz organizacji, których założycielem jest Szymon Hołownia.

W liście pojawia się szereg zarzutów, które trudno potwierdzić, a ich upublicznienie mogłoby narazić bohaterów na odpowiedzialność karną. Mowa o wyłudzaniu świadczeń socjalnych, podpisywaniu fikcyjnych umów, aby ominąć przepisy prawa, a także poświadczaniu nieprawdy. – To gównoburza, która nie ma potwierdzenia w faktach – usłyszeliśmy w biurze prasowym Stowarzyszenia Polska 2050, gdzie treść pisma wysłaliśmy.

Faktem jest, że w lubuskich strukturach aż kipi. – Nie mogę się zgodzić z faktem, że na czołowego działacza wyrasta człowiek, który wspierał Mejzę – mówi jeden z rozmówców GL. Mowa o Tomaszu Siemińskim, zielonogórskim przedsiębiorcy z branży deweloperskiej, który w przeszłości wspierał kampanię obecnego posła Partii Republikańskiej. – I co z tego? Jak wielu, zawiodłem się na tym człowieku i dlatego postanowiłem zaangażować się w politykę osobiście - mówi GL Siemiński.

Oficjalnymi pełnomocnikami partii w regionie są Izabela Ziętek oraz Maja Nowak. Nie wszystkim to się podoba. – Przecież Nowak nie powołała struktur nawet we własnym mieście, a umowa na pieniądze za prowadzenie biura podpisana była najpierw z jej bratem, a później partnerem – mówi jeden z naszych rozmówców. – To przecież żadne przestępstwo – tłumaczy Nowak. W biurze prasowym zarządu głownego Polska 2050 potwierdzono nam jedynie to, że Nowak posiada umowę na wolontariat.

Konflikt dotyczy jednak partii politycznej, która będzie decydowała o kształcie przyszłych list wyborczych. Zdaniem działaczy Polska 2050, donosy mają związek z zaplanowaną na 24 listopada konwencją partii w Lubuskiem. – Atakują mnie, ponieważ ktoś chciałby osłabić moją pozycję – mówi pełnomocniczka Nowak, której działacze stawiają zarzut odejścia od ideałów z kampanii prezydenckiej. Nie wszyscy się z tym zgadzają. – Znamy ten mechanizm wszyscy. Jak idą wybory, to atakuje się lepszych od siebie – mówi GL Adam Koper z gorzowskich struktur Polska 2050.

Co na konflikty wewnątrz organizacji powołanych do życia przez Szymona Hołownię, jego najbliższy współpracownik z Lubuskiego, generał Mieczysław Różański? Dystansuje się od nich. - Nie jestem członkiem partii, ani stowarzyszenia, więc nie bardzo interesują mnie te lubuskie rozgrywki i konflikty. Ja wspieram Szymona Hołownię – powiedział.

Niesmak pozostaje. Skoro członkowie ugrupowania mającego wnosić do życia publicznego nową jakość, już na początku nie potrafią działać wspólnie, zachować umiaru i powściagliwości w atakach na siebie, a zamiast tego wybierają donosy oraz poważne oskarżenia, nie wróży to dobrze na przyszłość. Całkiem inną kwestią jest sprawa podnoszonego przez działaczy zarzutu omijania prawa. To również nie jest dobry prognostyk na przyszłość, ponieważ tą „jakość”, znamy już od dawna.