Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie po obu stronach granicy mogą się przyjaźnić

(mt)
Teresa Zima jest dyrektorem Szprotawskiego Domu Kultury.
Teresa Zima jest dyrektorem Szprotawskiego Domu Kultury. Małgorzata Trzcionkowska
Teresa Zima, dyrektor Szprotawskiego Domu Kultury od lat organizuje wspólne imprezy z przyjaciółmi z niemieckiego Sprembergu.

- Dużo się mówi o współpracy miast partnerskich, ale najczęściej sprowadzają się one do weekendowych wyjazdów radnych i burmistrzów. Jak to wygląda w Szprotawie?
- Umowa o współpracy między Szprotawą, a Sprembergiem została podpisana 15 lat temu. Szukaliśmy partnera do wspólnych projektów. W znalezieniu go pomógł Günter Schimak, który wiele razy u nas gościł. I jakoś samo poszło. Mogę powiedzieć, że mamy tam prawdziwych przyjaciół i to nie na szczeblu władz, a zwykłych ludzi. Przecież przez ten czas zmieniali się radni i burmistrzowie, ale to nie miało żadnego wpływu na nasze działania.

- A jak się dogadujecie? Czy nie ma bariery językowej?
- Zwykle podczas wizyt są tłumacze. Ale przez te 15 lat Polacy i Niemcy poznali przynajmniej kilka zwrotów z języka sąsiadów. Jeśli brakuje słów, to, to dogadujemy się "na migi". Jeśli chodzi o moją działkę, kulturę, to często wystarczy kilka dźwięków.

- Jak wygląda wymiana kulturalna? Czy nasze zespoły są popularne w Niemczech?
- Jesteśmy regularnie zapraszani do Sprembergu, a niemieckie grupy przyjeżdżają do nas. Grupy współpracują ze sobą. Na przykład DeWłoders, czy Dojrzałe Kłosy, które śpiewały podczas festiwalu w elektrowni.

- W elektrowni?
- Tak. W miejscowej elektrowni jest wspaniała scena, na której występują zespoły. W rejonie jest kopalnia odkrywkowa węgla brunatnego i sporo przemysłu. Ale tuż obok jest jeziorko, dużo zieleni i śpiewają ptaki. To mi się u nich bardzo podoba.

- Jak wygląda Spremberg?
- Jakiś czas temu dostałam od niemieckiego malarza obraz. Obejrzałam go ze zdziwieniem i w pierwszej chwili pomyślałam, że podarował mi widok ze Szprotawy. Dopiero gdy drugi raz na niego popatrzyłam, zorientowałam się, że to jest Spremberg. Oba miasta są do siebie podobne. Mają na przykład takie same wieżyczki w centrum.

Przeczytaj też:Dworce PKP w Żarach i Żaganiu można ożywić, ale do tego potrzebna jest współpraca obu miast

- Kiedy będzie można posłuchać muzyki sąsiadów?
- Zespoły śpiewacze ze Sprembergu przyjadą do Szprotawy na kolejną edycję festiwalu Ziemia i Pieśń. Będą nie tylko śpiewać, ale też przywiozą swoje jadło i inne przedmioty, związane z codziennym życiem. W tym roku planujemy fesztiwal od 11 do 13 lipca. Właśnie ze względu na gości, którzy na początku lipca mają u siebie dużą imprezę.

- Czy nie czujemy się gorsi wobec Niemców, którzy są od nas bogatsi?
- Uważam, że nie widać różnic. Jesteśmy do siebie podobni i nie mamy czego się wstydzić. Zyskujemy od siebie wzajemnie. Naszym ostatnim, wspólnym przedsięwzięciem jest polsko-niemiecki plener malarski. 20 artystów z obu stron granicy gościło u nas po raz drugi. Po pierwszym plenerze pomysł tak bardzo się spodobał burmistrzowi Sprembergu, że zechciał plener też mieć u siebie. Będziemy pisać projekty i organizować takie imprezy u nas i u nich. Naszą wystawę poplenerową można było oglądać w maju w SzDK, a od wczoraj w Sprembergu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska