Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie się żenią na potęgę

Dorota Nyk
Ach, panną młodą być - to podobno marzenie każdej dziewczyny.
Ach, panną młodą być - to podobno marzenie każdej dziewczyny. fot. Dorota Nyk
W weselnym biznesie kryzysu i przestoju jakoś nie widać. - 2008 rok był rekordowy jeśli chodzi o organizację ślubów. I - jak widać - ta moda nie mija - mówi konsultantka ślubna. - Bardzo dużo moich klientów bierze kredyty - zdradza organizator wesel.

Jedno jest pewne: Ludzie, którzy związali się ze ślubnym biznesem nie narzekają na brak pracy. W Głogowie do końca roku nie ma już żadnej wolnej sali weselnej. W wielu pozajmowane są także terminy do końca przyszłego roku.

- Orkiestry na wyższym poziomie mają już ten rok cały zajęty - mówi wodzirej Dominik Nabożny. Ludzie się żenią na potęgę.

- Mentalność Polaków to postaw się, a zastaw się. Widzę, że wielu moich klientów bierze kredyty - mówi organizator imprez weselnych Krzysztof Dziechciarz. - Modne są teraz huczne, bardzo duże wesela. Niektórzy chcą się pokazać. Szacuje się, że koszt takiego wesela na około 100 osób to 33 tysiące zł. Oczywiście w restauracji. Na sali wiejskiej może być taniej.

Mam marzenie

Marzeniem wielu par jest, by ten jeden dzień w życiu był wyjątkowy, jedyny. By te chwile wryły się w pamięć na zawsze. Bez względu na cenę.

Jak grzyby po deszczu powstają firmy, które specjalizują i prześcigają się w tym, by tak było.

- Jesteśmy w stanie zorganizować wesele w zamku na skale - reklamuje się jedna z firm. Mogą być też nowoczesne namioty oraz garaż naziemny w galerii handlowej lub statek na rzece. Wszystko jest ważne. Każdy szczegół zaplanowany od początku do końca.

Na początek oczywiście wieczór panieński i kawalerski. Panowie mogą się bawić w paintball, pojeździć gokartami lub quadami, uczyć się gry w golfa lub spędzić ten dzień na ściance wspinaczkowej.

Jeśli nie lubią sportu - to w imprezowym autobusie, tramwaju, a może sączyć drinki w limuzynie pędzącej przez miasto. Panie mogą mieć wizytę w salonie spa. Albo przyjąć masażystę w domu. Może być także sesja fotograficzna w plenerze lub lekcja salsy czy tańca brzucha. W tym czasie trzeba mieć już wyznaczony termin ślubu i zaplanowane wszystkie szczegóły.

Specjalistyczne firmy pomogą zaprojektować zaproszenia dla gości. Zamówią stylistę i wizażystę. Fryzjera, kosmetyczkę. Może być też przedślubna wizyta w salonie spa i u masażysty.

Na samym ślubie i weselu ważna jest też aranżacja kwiatowa, wystrój sali - tym też zajmują się specjalne firmy. W ofercie są nawet opiekunki do dzieci bawiących się na weselu.

Oczepiny do lamusa

Modne są także rożnego typu atrakcje, jak występy iluzjonistów, rewii, pokazy tańca oraz karaoke. Może też być fontanna z czekolady, rzeźba lodowa, bańki mydlane, fajerwerki lub popisowe pokazy barmanów.

- Oczepiny w stylu staropolskim odchodzą w zapomnienie - informuje wodzirej Dominik Nabożny. - Coraz rzadziej pary chcą, by organizować błogosławieństwo w domu i wyprowadzanie z towarzyszeniem orkiestry. Ślub i wesele to jest teraz wielki pokaz - ocenia.

- Kamerzyści są bardzo drodzy. Razem ze zdjęciami, z wyjazdem w plener, to idzie już w tysiące złotych. Musi być też limuzyna. Widzę, że ludzie często zamawiają dodatkowe występy: sztuczne ognie, magików. Kryzysu nie widać. Najwyżej biorą pożyczki, żeby ten dzień był wyjątkowy i najpiękniejszy.

Modne jest zatrudnianie konsultantek ślubnych. Takie pracują na przykład w firmie Aspire z Warszawy. Te panie organizują wszystko fachowo, począwszy od oryginalnych zaręczyn, przez przedmałżeńskie warsztaty z psychologiem, po podroż poślubną.

- Klientami agencji są ludzie z ustabilizowaną sytuacja finansową - mówi nam Marta Barlak. - Tacy, którzy nie biorą ślubu w wieku 20 lat, ale przeważnie między 26 a 40 rokiem życia. Są samodzielni i mają dobrą pracę, często własne firmy. Najczęściej sami płaca za organizację wydarzenia, jakim jest ich własny ożenek.

Panie te zorganizowały już około setki uroczystości. Najdroższa kosztowała około 350 tys. zł. Wyjazdowa, która trwała przez trzy dni. - Organizujemy też śluby w Paryżu. Wtedy czasem jedzie sama para, a czasami towarzyszy jej kilkoro najbliższych - mówi Marta Barlak. I dodaje, że obecnie w modzie są wesela tematyczne. Ostatnio organizowały takie, którego motywem przewodnim był film z Audrey Hepburn " Śniadanie u Tiffany'ego". Wszystko, łącznie z nazwami potraw w menu, nawiązywało do tego filmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska