Czy trudno jest u nas o spacer po parku, który nie skończyłby się wdepnięciem w pozostałości po psiej toalecie? Pani Justyna z Zielonej Góry twierdzi, że tak. Przysłała do redakcji e-maila, w którym porusza problem niesprzątania nieczystości po psach. - Wróciłam ze spaceru z moim synem i po raz kolejny muszę wygrzebywać zapałkami psią kupę z rowków bucików - napisała. Czy na właścicieli psów, którzy nie sprzątają po swoich pupilach jest jakiś sposób?
Jak mówi Monika Wiśniewska z magistratu, strażnicy miejscy podczas patrolowania zwracają uwagę na problem psich odchodów. - Jednakże jego skala w stosunku do liczby strażników jest zdecydowanie zbyt duża - mówi i dodaje, że niesprzątanie po psach jest wykroczeniem, niestety bardzo ciężkim do udowodnienia. - Poza faktem, iż zwierzę się załatwia, trzeba na gorącym uczynku złapać właściciela czworonoga, który po nim nie posprząta - tłumaczy. Jeśli jednak właściciel zostanie przyłapany, może otrzymać karę grzywny w wysokości od 20-500 zł. - Można też skierować wniosek o ukaranie do sądu, w którym grzywna może sięgnąć nawet 5 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?