W gorzowskim sądzie pracy trwa właśnie niecodzienny proces. Burmistrz Witnicy Dariusz Jaworski sądzi się z własną gminą o... pieniądze. Konkretnie: o 750 zł, jakie radni ucięli mu z pensji. Dotychczas zarabiał on około 6.250 zł na rękę. Pod koniec listopada zeszłego roku witniccy radni przegłosowali jednak obniżkę do 5.500 zł. Listę argumentów mieli całkiem sporą. Zarzucali Jaworskiemu m.in. że źle współpracuje z radą miasta, że często nie ma go na komisjach, że nie potrafi się porozumieć z działającymi na terenie gminy stowarzyszeniami, że jest skonfliktowany nawet z powiatem gorzowskim.
Burmistrz z obniżką się nie zgodził i... poszedł do sądu. Chce przywrócenia poprzednich dochodów oraz 9 tys. zł odszkodowania. Dlaczego o pieniądze walczy w sądzie? - Radni obniżyli mi pensję, bo nie zgodziłem się, aby ziemię pod farmę fotowoltaiczną sprzedać bez przetargu. Ja do przetargu doprowadziłem, zgłosiło się kilka firm, ziemia została sprzedana - mówił nam wczoraj Jaworski. Zaprzecza, że powoduje nim chciwość. - Jeśli są przyzna mi odszkodowanie, przekażę je na kluby sportowe. Będę też co miesiąc przekazywał na nie 750 zł, jeśli zostanie mi przywrócona dotychczasowa pensja. Nie zależy mi na pieniądzach. Chcę po prostu dowieść, że jestem uczciwy - mówi. Zaprzecza, by sądowa sprawa była zemstą na części radnych, którzy głosowali za obniżką jego zarobków.
Nad pójściem do sądu zastanawia się też Piotr Łuczyński, starosta słubicki. W lutym radni powiatowi obniżyli mu pensję - i to prawie o połowę...
O tych i innych przypadkach przeczytasz w piątek, 26 lutego w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?