Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Cyran: - Bardzo chciałbym pójść śladami mojego dziadka

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Łukasz Cyran, ps. ,,Pele'', jest uczniem II klasy w ZSBud.
Łukasz Cyran, ps. ,,Pele'', jest uczniem II klasy w ZSBud. fot. Kazimierz Ligocki
- Mam zamiar wskoczyć do składu od pierwszego meczu i nie wypaść z niego do końca rozgrywek! - zapewnia Łukasz Cyran, 18-letni junior żużlowej drużyny Caelum Stali Gorzów Wlkp.

- Często powtarzasz, że za swego sportowego idola uważasz zmarłego dziadka Edmunda Migosia. Jaki miał wpływ na twoje życiowe wybory?
- Jestem za młody, by pamiętać go z toru. Ale z opowieści babci oraz jego znajomych sporo się dowiedziałem, jakim był sportowcem. Wyróżniał się ambicją, walecznością i odwagą. Dostrzegam w sobie te same cechy, więc bardzo chciałbym pójść w ślady dziadka.

- Był twoim sportowym nauczycielem?
- Gdy zaczynałem przygodę z minispeedway'em w Wawrowie, wprowadzał mnie w tajniki tego sportu. Pokazywał, jak usiąść na motorze, ułożyć sylwetkę, wejść w łuk i przenieść ciężar ciała na lewą stronę. Dzięki niemu jestem nieźle ułożony technicznie, nie boję się też walki z rywalami na łokcie.

- Żużlową licencję zdobyłeś w czerwcu 2008 roku, a w ekstralidze zaliczyłeś do tej pory zaledwie pięć meczów. Sądzisz, że będziesz w stanie przebić się do poważnego, dorosłego ścigania?
- Myślę, że tak. Czuję w sobie duży potencjał. I ogromne pragnienie, by godnie reprezentować barwy klubu, w którym się wychowałem.

- Czasem to pragnienie chyba ci przeszkadza na torze. W ubiegłym roku miałeś dwa mecze z rzędu, w których łącznie przejechałeś zaledwie pół okrążenia...
- Tak wyszło. W pojedynku Toruniem w ostatniej chwili zgasł mi motocykl i nie zdążyłem się przesiąść na rezerwową maszynę. A w spotkaniu z Lesznem miałem na drugim wirażu kolizję z Thomasem Jonassonem, po której obydwaj upadliśmy. Do dziś uważam, że to kolega nie zauważył mojego ataku przy krawężniku i za szybko zjechał do wewnętrznej części toru.

- Po ostatnim sezonie prezes mówił, że będziesz jeździł w parze z Pawłem Zmarzlikiem. Ale potem klub zakontraktował dwóch zagranicznych juniorów. Odbierasz to jako brak zaufania wobec ciebie i kolegi?
- Początkowo tak myśleliśmy. Ale potem doszliśmy do wniosku, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Walka o miejsce w składzie na pewno przysłuży się naszemu rozwojowi, a w razie potrzeby będzie kim zastąpić kontuzjowanego zawodnika.

- Sądzisz, że wywalczysz sobie stałe miejsce w drużynie?
- Mam nadzieję, że wszystko odbędzie się w ramach czystej, sportowej rywalizacji. Czuję się bardzo dobrze przygotowany do sezonu, nie brakuje mi motywacji i mobilizacji. Mówiąc krótko: mam zamiar wskoczyć do składu od pierwszego meczu i nie wypaść z niego do końca rozgrywek!

- Doświadczasz pomocy od starszych kolegów?
- Oczywiście! Jestem im bardzo wdzięczny, że służą swoimi radami takiemu nieopierzonym kurczakowi, jak ja. Szczególnie cenne są podpowiedzi pana Tomka Golloba. Podchodzi przed i w trakcie każdego meczu, pomaga podczas treningów. Bywa nawet tak, że ja siadam na jego maszyny, a on na moje.

- Jesteś już przygotowany sprzętowo do sezonu?
- Będę dysponował trzema nowymi ramami i czterema silnikami GM. Dwa zostały kupione w połowie ubiegłego roku i ostatnio gruntownie wyremontowane, a dwa następne przyjadą do Gorzowa w tym tygodniu. Ich przygotowaniem zajął się Finn Rune Jensen.

- Zdradzisz jeszcze, co w tym roku chciałbyś osiągnąć poza dobrymi występami w ekstralidze?
- Na pewno awansować do finałów dwóch najważniejszych juniorskich rozgrywek: indywidualnych mistrzostw Europy i świata. W Polsce mam zamiar stanąć na podium w każdej z mistrzowskich imprez w mojej kategorii wieku. Znam już to uczucie, bo w ubiegłym roku zdobyłem z kolegami srebrny medal w MDMP oraz brązowe w ekstralidze juniorów i MDM Wielkopolski.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska