Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Fabiański: - Chcieliśmy uciszyć zły szum

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
ŁUKASZ FABIAŃSKIMa 25 lat, 190 cm wzrostu i 85 kg wagi. Pochodzi z Kostrzyna. Kolejne kluby: Polonia Słubice, MSP Szamotuły, Lubuszanin Drezdenko, Sparta Brodnica, Mieszko Gniezno, Lech Poznań, Legia Warszawa i - od 2007 r. - Arsenal Londyn. Najlepszy bramkarz polskiej ligi w 2006 i 2007 r. W reprezentacji Polski rozegrał 17 meczów.
ŁUKASZ FABIAŃSKIMa 25 lat, 190 cm wzrostu i 85 kg wagi. Pochodzi z Kostrzyna. Kolejne kluby: Polonia Słubice, MSP Szamotuły, Lubuszanin Drezdenko, Sparta Brodnica, Mieszko Gniezno, Lech Poznań, Legia Warszawa i - od 2007 r. - Arsenal Londyn. Najlepszy bramkarz polskiej ligi w 2006 i 2007 r. W reprezentacji Polski rozegrał 17 meczów. fot. Kazimierz Ligocki
- Muszę być przygotowany na wszelkie rozwiązania i bezwzględnie ufać wszystkim zawodnikom, których trener Franciszek Smuda powoła do kadry - mówi ŁUKASZ FABIAŃSKI, bramkarz piłkarskiej reprezentacji Polski i Arsenalu Londyn.

- Przeciwko Wybrzeżu Kości Słoniowej rozegrałeś jeden ze swoich najlepszych meczów w reprezentacji. Skąd taka pewność w interwencjach?
- Dziękuję za miłe słowa. Cieszę, się, że pomogłem drużynie przełamać pasmo ośmiu spotkań bez zwycięstwa. Robiłem to, czego ode mnie oczekiwano. Dobrze się czułem, więc i efekty były zadowalające.

- Czy obecna kadra jest już gotowa do występu w Euro 2012?
- Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Do mistrzostw Europy zostało jeszcze półtora roku. To sporo czasu, więc z pewnością nastąpią jeszcze jakieś zmiany w składzie. Wiele będzie zależało od sytuacji zawodników w klubach. Kto straci miejsce w ligowym zespole, ten automatycznie ograniczy swe szanse na występy w reprezentacji.

- Mówicie między sobą, piłkarzami, o zbliżających się mistrzostwach?
- Podczas ostatniego zgrupowania w Grodzisku Wielkopolskim dużo rozmawialiśmy o atmosferze, panującej wokół reprezentacji. Po ostatnich spotkaniach nasz wizerunek nie był najlepszy. Ani w oczach kibiców, ani w opiniach dziennikarzy. Panowało dużo negatywnego szumu, który chcieliśmy uciszyć. Myślę, że środową wygraną zrobiliśmy dobry krok w tym kierunku.

- Trener Franciszek Smuda twierdzi, że linia obrony jest dziś najsłabszą formacją jego drużyny. Zgadzasz się z tą opinią?
- W defensywie mamy największą rotację zawodników. Trudno więc oczekiwać od nich takiego zgrania, jakiego wszyscy byśmy sobie życzyli. Koledzy szybko się jednak uczą. Widać to było nawet w trakcie meczu w Poznaniu. Po pierwszej, nie najlepszej połowie, w drugiej prezentowali się znacznie lepiej.

- Byłeś w przerwie wściekły na partnerów, którzy swymi kiksami sprokurowali wyrównującą bramkę dla ,,Słoni''?
- Czułem małą złość, ale nie było sensu się wściekać i robić jakichś scen. Mieliśmy przed sobą całą drugą połowę, w trakcie której mogliśmy odrobić niespodziewaną stratę. I tak właśnie się stało.

- Potrafisz wymienić nazwiska obrońców, z którymi najchętniej grałbyś w reprezentacji?
- Takie dywagowanie nie ma sensu. Muszę być przygotowany na wszelkie rozwiązania i bezwzględnie ufać wszystkim zawodnikom, z którymi, mam taką nadzieję, przyjdzie mi występować. A ostateczną decyzję i tak podejmie zawsze trener Smuda.

- Czujesz się pewny swego miejsca w reprezentacyjnej bramce?
- Nie odważę się odpowiedzieć, że tak. Jestem na etapie walki o tę pozycję. Do Euro zostało sporo czasu, więc wiele może się jeszcze wydarzyć. Ode mnie wymaga się solidnej pracy i dobrej gry w każdym kolejnym meczu. Staram się to robić najlepiej, jak potrafię.

- Artur Boruc na razie sam wyeliminował się z tego wyścigu. A jak bardzo zagraża ci Przemysław Tytoń?
- Przemek to naprawdę dobry bramkarz. Gra w dobrym holenderskim klubie (Rodzie JC Kerkrade - dop. R. G.), a dodatkowo jest... dwa lata młodszy ode mnie. Obydwaj ciężko trenujemy, mocno rywalizujemy, a przy okazji bardzo się szanujemy. Ta rywalizacja z pewnością okaże się pożyteczna i dla nas, i dla narodowej drużyny.

- Ostatnio regularnie bronisz bramki Arsenalu. Czy te występy wzmacniają cię psychicznie?
- Systematyczne występy, szczególnie na mojej pozycji, bardzo korzystnie wpływają na zawodnika. Lepiej czuje wtedy grę i zachowania zawodników. Tak samo dzieje się ze mną. Wydaje mi się, że prezentuję coraz wyższą formę, bo w każdym kolejnym meczu zyskuję taką boiskową pewność siebie.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska