Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Murawski odchodzi z zielonogórskiej Lechii!

Przemysław Piotrowski
Nieco ponad rok temu Maciej Murawski podpisał kontrakt i z dumą prezentował klubowy szalik i koszulkę. Niestety, brutalna rzeczywistość zniszczyła jego plany o wielkiej piłce w Zielonej Górze.
Nieco ponad rok temu Maciej Murawski podpisał kontrakt i z dumą prezentował klubowy szalik i koszulkę. Niestety, brutalna rzeczywistość zniszczyła jego plany o wielkiej piłce w Zielonej Górze. fot. Marek Marcinkowski
- Odchodzę. Myślę, że Lechia już mnie tak bardzo nie potrzebuje. Właśnie poinformowałem o mojej decyzji prezesa - powiedział trener zielonogórzan Maciej Murawski, który w poniedziałek zrezygnował z funkcji.

Nic nie zapowiadało, że w drugoligowej Lechii dojdzie do tak poważnych zmian. Prezes Jerzy Materna jeszcze kilka dni temu zapewniał, że w klubie dzieje się dobrze, zawodnicy są chętni do reprezentowania zielonogórskich barw, a podpis pod kontraktem trenera, który był na urlopie, to formalność. Niestety, Murawski poinformował prezesa, że to koniec jego pracy.

- W nowym sezonie Lechia poradzi sobie bez Maćka Murawskiego - powiedział szkoleniowiec. - Myślę, że pozostawiłem klub w znacznie lepszej sytuacji niż go zastałem.

Prezes Materna nie ukrywał wielkiego rozczarowania. - Trochę się załamałem, bo nie wiem, gdzie znajdę trenera, który więcej klubowi daje niż z niego bierze - mówił. - On idealnie nadaje się dla tych chłopaków, ale jest strasznie ambitny i wiem, że dostał zielone światło na najwyższych szczeblach. To jego wielka szansa i nie dziwię się, że chce ją wykorzystać.

Tego zielonego światła wyraźnie zabrakło w Lechii. Pieniądze niby są, ale ich nie widać. Brak zainteresowania ze strony kibiców, praktycznie zerowe szanse na budowę stadionu lub choćby jego unowocześnienie, to zdaniem Murawskiego największa bolączka zielonogórzan.

- Chciałem zmienić wizerunek klubu i chyba mi się udało - twierdzi były reprezentant Polski. - Niestety, po objęciu stanowiska zamiast skupić się na sprawach czysto sportowych, pojawiło się wiele problemów. Jestem troszkę rozczarowany tym, w jakich warunkach musiałem pracować. Nie do końca wszyscy dobrze życzyli klubowi, nie czułem wsparcia od ludzi, którzy Lechii mogli pomóc. A gdy już się poprawiło i chłopaki zaczęły wygrywać, to nawet kibice nie chcieli pofatygować się na stadion.

Murawski nie chciał zdradzić co dalej i czy zostanie trenerem innej ekipy, ale według prezesa ma bardzo ciekawe oferty. My możemy tylko żałować, że optymizm, którym ostatnio powiało, zaczyna przypominać kolejne mrzonki o renesansie futbolu w Zielonej Górze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska