Wpadła do Gorzowa na chwilę. Była dwie godziny, udzieliła trzech wywiadów. Wszystko po to, żeby zachęcić Lubuszan do głosowania w eurowyborach. Sama z naszym regionem nie ma nic wspólnego. Kandyduje w Łodzi, z nr 1 na liście centrolewicy.
Nie walczy na pięści
Prof. Środa powiedziała, że na start zdecydowała się też z pobudek prywatnych. - Trochę źle czuję się w roli komentatora wydarzeń politycznych, który w kółko oskarża, krytykuje i wypomina standardy. Szczerze mówiąc nie miałabym odwagi wejść do polityki krajowej, bo tam widać walkę o bezpośrednie interesy partyjne, walkę niemal na pięści, co jest mi obce - przyznała.
Jak mówiła, w Parlamencie Europejskim chciałaby pracować w komisji kobiet i równości, a także zająć sprawami ekologicznymi. - Klub Zielonych jest jednym z ciekawszych w europarlamencie: rewolucyjny, anarchistyczny, pobudzający do myślenia. Ma pomysły, które są otwarciem na nowe modele Unii - tłumaczyła.
O podręczniku historii
Myśli też o edukacji, na której - jak mówi - się zna. Jej zdaniem nie ma bardziej pasjonującego zadania niż próba napisania wspólnego podręcznika historii, zwłaszcza do wychowania obywatelskiego. - To będzie bardzo ważna kadencja europarlamentu. Zapadną decyzje o ostatecznym kształcie Unii - powiedziała.
Za haniebne uważa fakt, że nie uchwaliliśmy Karty Praw Podstawowych. - Tłumaczenia premiera Tuska, że musiał tak zrobić, bo polityka polega na wyborze mniejszego zła, to pic na wodę - mówiła. - To, że my, Polacy, będący w awangardzie narodów walczących o wartości takie jak wolność, godność, demokracja, nie przyjęliśmy Karty z powodu ograniczenia niektórych polityków, jest skandaliczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?