Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magiczne Szóstki - czyli dlaczego "szóstkowicz" pokochał "GL"

Redakcja
lusi / sxc.hu
- Dziwnym trafem powtarzająca się cyfra "6" stała się mottem mojego udziału w tym jubileuszowym konkursie z okazji 60-lecia "Gazety Lubuskiej" = - zaczyna swoją opowieść Czytelnik.

Mając 6 lat rozpocząłem edukację w szkole podstawowej i w tym samym roku ukazał się pierwszy numer dzisiejszej jubilatki.
"Gazetę Zielonogórską", obecnie "Gazetę Lubuską", czytam od 1958 roku, gdy z rodziną przyjechaliśmy na tzw. "Zachód".
Wcześniej korzystałem z "Kuriera Lubelskiego", który służył mi głównie do owijania kanapek do szkoły i rozniecania ognia pod kuchnią lub ogniska podczas wypasu krów na nadbużańskich łąkach.

Z tego wyliczenia wychodzi, że z moją gazetą jestem już 54 lata i do kolejnego, okrągłego jubileuszu brakuje mi 6 lat.
Jubileusz gazety, to kolejnych 10 szóstek. W tej to właśnie kopie minionych lat chcę zawrzeć garść osobistych wspomnień i refleksji.

Zacznę od nostalgicznych wspomnień i pytań.
Gdzie się podziały rysunki Zbigniewa Jujki? Gdzie "Listy z Palmiarni"? Gdzie wędkarskie gawędy "Kiełbika", "Kredą po płocie", stały repertuar kin, dzięki któremu znałem nazwy wszystkich kin w województwie. Wiem, że wszystko płynie, jak rzeka, bezpowrotnie, lecz w pamięci pozostaje.

Co prawda, postępująca skleroza czyni wyraźne postępy w moich szarych komórkach, ale nazwiska sześciu pań i sześciu panów - tuzów lokalnego dziennikarstwa wymazać nie zdoła.

Halina Ańska, Alicja Zatrybówna, Regina Dachówna, Grażyna Zwolińska, Henryka Bednarska i Eugenia Pawłowska. Z panią "Snobką" miałem osobistą przyjemność polemizować na łamach gazety o agonalnym stanie Hali Ludowej.
Panowie: Zbigniew Ryndak, Zbigniew Szydłowski, Jerzy Mischke, Roman Siuda, Czesław Wachnik i Henryk Ankiewicz, który jako "Andabata" powiesił kozę na szlabanie kolejowym w Sulechowie.

Przepraszam wszystkich, których nie wymieniłem, głównie młodej kadry redakcyjnej, którzy mają szansę złotymi zgłoskami zapisać się kilka "szóstek" lat.
Tą drogą ośmielam się złożyć propozycję do władz naszego województwa o ufundowanie tablicy pamiątkowej przed budynkiem redakcji lub umocowanie mosiężnych tablic w chodniku (na wzór zasłużonych Lubuszan). Aleja Niepodległości jest długa...

Chcę wspomnieć o jeszcze jednej, jak dotychczas najpiękniejszej dla mnie w życiu "szóstce". Dzięki rubryce "Poznajmy się", poznałem swoją małżonkę i w roku jubileuszu gazety mija sześć lat jak jesteśmy razem. Jestem zapalonym miłośnikiem wędkarstwa. Jednak dopiero moja żona uświadomiła mi, że wędkarstwo to nie tylko ryby.

To Ona otworzyła mi oczy na piękno przyrody. Dzięki Niej docierają do mnie odgłosy porykujących o świcie jeleni na rykowisku, poranne śpiewy ptaków, czy wieczorne koncerty rechoczących żab.
Ona uświadomiła mi, że na wszelkich imprezach rzeczą najważniejszą nie jest wlanie w siebie nadmiernej ilości napojów wysokoprocentowych i sen pod biesiadnym stołem. Jej zawdzięczam wieczorne powroty do domu, kiedy wzajemnie przytuleni do siebie liczymy migające gwiazdy na niebie.

Odkąd gazeta stała się nasza swatką, gości w naszym domu codziennie. W ostatnim czasie rocznie zaprenumerowana czeka i wita nas rano ukryta w skrzynce na listy.

Pozostała jeszcze jedna szóstka. Mianowicie, "szóstka", której w wielkiej kumulacji życzymy Czytelnikom "Gazety Lubuskiej".

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska