- Jeśli kiedykolwiek pomyślicie, że jesteście na świecie sami, przypomnijcie sobie, że jesteśmy jedną, wielką, woodstockową rodziną - mówił na zakończenie 17. Przystanku Woodstock Jurek Owsiak.
Po koncercie The Prodigy na scenie pojawił się Łąki Łan. Grali, grali, grali. A publika nie chciała ich puścić. Pięknie bawiliście się pod sceną. Ale nie tylko. Tańczyliście wszędzie, gdzie tylko się dało.
Kiedy w końcu skończyli, przyszedł ten niechciany moment. Trzeba było kończyć tegoroczny Przystanek Woodstock. Na scenie pojawili się woodstockowicze, którzy przez trzy dni wspólnie z Piotrem Bukartykiem uczyli się grać utwór, zamykający tegoroczny festiwal. Ale był też ten, który doskonale znamy sprzed roku. "Jedno nad nami niebo, każdy co innego widzi w nim..." rozbrzmiewało nad festiwalowym polem. A w powietrzu unosiło się konfetti.
Oj, co to było za zakończenie. Niejednemu łzy cisnęły się do gardła.
- Dzięki, dzięki, dzięki, dzięki, dzięki... - tak kończył tegoroczny Przystanek Woodstock Jurek Owsiak.
No to dzięki!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?