Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mają podejrzanego

DOROTA NYK 076 835 81 11 [email protected]
Prywatne akty oskarżenia złożyli Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej oraz odbywające w nim staż dwie kobiety. A wszystko przez imieniny szefa tej instytucji Andrzeja Mazura.

Na naszych łamach ukazał się artykuł "Zrzutka na bukiet", który jednych pracowników MOPS ucieszył, innych zbulwersował. Opisaliśmy w nim zbieranie pieniędzy na prezent imieninowy dla dyrektora. Anonimowi informatorzy zawiadomili nas, że każdy z pracowników musiał wpłacić 4 zł i podpisać się na liście. Informacja na ten temat, w formie pytania do prezydenta, znalazła się także na stronie lokalnego portalu internetowego. Podpis pod nią brzmiał: stażystka.

Mają podejrzanego

Znów rozdzwoniły się w naszej redakcji telefony. Pracownicy instytucji twierdzą, że po naszym artykule informatyk pracujący w MOPS-ie, na polecenie dyrekcji, próbował dociec, kto zamieścił wpis na stronie internetowej. Blady strach padł na stażystki. Trop jednak wiódł do jednego z pracowników, z którym dyrektor nie jest w dobrej komitywie. - Podobno wewnętrzne dochodzenie wykazało, że to właśnie z jego komputera ktoś napisał informację o imieninach szefa w internecie, teraz toczy się rozgrywka - powiadomił nas anonim.
Dotarliśmy do tego pana. I on poprosił nas o anonimowość. - Na razie oficjalnie nie słyszałem, że złożyli na mnie doniesienie - powiedział nam jednak. - To, że ktoś wysłał e-maila z mojego komputera, nie znaczy, że ja go wysłałem. Mógł to zrobić ktoś inny - podkreślił.
Po chwili zastanowienia powiedział, że on jednak nic nie wie, że to z jego komputera zostało coś wysłane. Zapytaliś-my, czy składał się na prezent dla szefa. - Nie chcę mówić - odpowiedział.

Dostali siedem dni

Ta sprawa trafiła do sądu rejonowego. Prywatny akt oskarżenia o zniesławienie złożył zarówno MOPS jak i dwie pracujące w nim stażystki. - W żadnym nie wskazano jednak osoby oskarżonej - powiedział nam rzecznik sądu okręgowego w Legnicy Paweł Pratkowiecki. - Sąd wezwał więc autorów obu aktów, żeby w ciągu siedmiu dni podali personalia tej osoby. Ponieważ jednak tego nie dopełnili, pierwszy akt uznał za bezzasadny, a drugą sprawę umorzył. Obie są więc zakończone, chociaż w tym drugim przypadku wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
Byliśmy u dyrektora MOPS A. Mazura. - Możemy porozmawiać o czymś innym? - zapytał, kiedy zaczęliśmy rozmowę o "śledztwie" w sprawie internetowej wiadomości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska