Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mała ciągle płacze

TOMASZ RUSEK 0 95 722 57 72 [email protected]
Wychodzą po papierosy, chleb czy do pracy i przepadają bez wieści. Tak jak Dariusz Krajewski z Gorzowa. - Szukam go od połowy grudnia - mówi zrozpaczona żona.

Izabela Krajewska jest twarda, trzyma się, ale gdy mówi o mężu, ścisza głos, a ten zaczyna się łamać. Przyznaje, że najgorsza jest niepewność.

Mała ciągle płacze

TAK TRZEBA

  • natychmiast zgłoś na policji zaginięcie bliskiej osoby (nie ma przepisu, że od czasu zniknięcia do zgłoszenia muszą minąć np. 24 godziny)
  • zanieś policjantom najbardziej aktualne zdjęcie zaginionego (a najlepiej kilka różnych ujęć), wcześniej zrób sobie kopie
  • spróbuj się dowiedzieć, czy osoba, której szukasz, nie przebywa w szpitalu czy placówce społecznej
  • powiadom o zaginięciu program ,,Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie'' (0 22 851 10 35), oraz fundację ITAKA (0 22 654 70 70 lub www.zaginieni.pl), która bezpłatnie zajmuje się pomocą dla rodzin zaginionych i poszukiwaniami, m.in. przez internet
  • - 13 grudnia Darek jak co rano odprowadził córkę do przedszkola, potem miał jechać do pracy. Nie dotarł. Ślad urywa się kilkanaście minut po 8.00 rano. Dzwonię do niego na komórkę, ale włącza się sekretarka... Okleiłam osiedla plakatami - mówi gorzowianka.
    Trójka jej dzieci cały czas pyta o ojca. - Najmłodsza córka ma pięć lat. Ciągle płacze. To dla nas wielka tragedia. On nigdy nawet się nie spóźniał! - mówi I. Krajewska. To samo czuje rodzina 20-letniego Bartosza Szewczyczaka z Międzyrzecza, też zaginionego w zeszłym miesiącu. Wyjechał z domu na rowerze i już nie wrócił.
    Obaj trafili do policyjnej bazy poszukiwanych. Będą w niej do czasu, aż nie zostaną odnalezieni. Może to trwać miesiąc, rok, albo kilka lat - Dopóki nie ma człowieka, poszukiwania nie ustają - słyszymy w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.

    Nie bez powodu

    Fachowcy dzielą zniknięcia na dwa podstawowe rodzaje: wynikające z samodzielnej decyzji i będące wynikiem choroby lub zdarzenia losowego (np. przestępstwa). - Nastolatki uciekają na kilka dni, bo rodzice nie puścili ich na dyskotekę. Wśród zaginionych są także ci, którzy świadomie zostawili rodzinę i postanowili rozpocząć nowe życie - mówi policjant z Gorzowa, specjalista od poszukiwań (dane do wiadomości redakcji). ,,Wsiąkają'' bogaci i biedni, młodzi i starzy: - Najczęściej dziewczyny, które wracają po kilkunastu dniach - twierdzi.
    Urszula Onichowska z gorzowskiej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej mówi: - Jeśli człowiek znika z własnej woli, to nie bez powodu. Taka ucieczka może być formą wołania o pomoc. Nawet jeśli wrócił, problem istnieje. Warto zwrócić się o pomoc do np. psychologa.
    Psycholog radzi zapisać się na terapię, zwrócić się do mediatora rodzinnego.

    To może potrwać

    W zeszłym roku w naszym województwie zaginęły 362 osoby (w tym roku jeszcze nikt). - Udało się odnaleźć 325 - mówi Agata Sałatka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. Ale po 37 (w tym po Bartoszu i Dariuszu) do dziś nie ma śladu.

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska