Izabela Krajewska jest twarda, trzyma się, ale gdy mówi o mężu, ścisza głos, a ten zaczyna się łamać. Przyznaje, że najgorsza jest niepewność.
Mała ciągle płacze
TAK TRZEBA
- 13 grudnia Darek jak co rano odprowadził córkę do przedszkola, potem miał jechać do pracy. Nie dotarł. Ślad urywa się kilkanaście minut po 8.00 rano. Dzwonię do niego na komórkę, ale włącza się sekretarka... Okleiłam osiedla plakatami - mówi gorzowianka.
Trójka jej dzieci cały czas pyta o ojca. - Najmłodsza córka ma pięć lat. Ciągle płacze. To dla nas wielka tragedia. On nigdy nawet się nie spóźniał! - mówi I. Krajewska. To samo czuje rodzina 20-letniego Bartosza Szewczyczaka z Międzyrzecza, też zaginionego w zeszłym miesiącu. Wyjechał z domu na rowerze i już nie wrócił.
Obaj trafili do policyjnej bazy poszukiwanych. Będą w niej do czasu, aż nie zostaną odnalezieni. Może to trwać miesiąc, rok, albo kilka lat - Dopóki nie ma człowieka, poszukiwania nie ustają - słyszymy w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.
Nie bez powodu
Fachowcy dzielą zniknięcia na dwa podstawowe rodzaje: wynikające z samodzielnej decyzji i będące wynikiem choroby lub zdarzenia losowego (np. przestępstwa). - Nastolatki uciekają na kilka dni, bo rodzice nie puścili ich na dyskotekę. Wśród zaginionych są także ci, którzy świadomie zostawili rodzinę i postanowili rozpocząć nowe życie - mówi policjant z Gorzowa, specjalista od poszukiwań (dane do wiadomości redakcji). ,,Wsiąkają'' bogaci i biedni, młodzi i starzy: - Najczęściej dziewczyny, które wracają po kilkunastu dniach - twierdzi.
Urszula Onichowska z gorzowskiej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej mówi: - Jeśli człowiek znika z własnej woli, to nie bez powodu. Taka ucieczka może być formą wołania o pomoc. Nawet jeśli wrócił, problem istnieje. Warto zwrócić się o pomoc do np. psychologa.
Psycholog radzi zapisać się na terapię, zwrócić się do mediatora rodzinnego.
To może potrwać
W zeszłym roku w naszym województwie zaginęły 362 osoby (w tym roku jeszcze nikt). - Udało się odnaleźć 325 - mówi Agata Sałatka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. Ale po 37 (w tym po Bartoszu i Dariuszu) do dziś nie ma śladu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?