Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mała głogowianka wpadła do szczeliny przy ścianie

Dorota Nyk
Ten blok został tak zbudowany. Ażurowe schody, szczeliny między podłogą a ścianą. Dziewczynka spadła z tego półpiętra w dół.
Ten blok został tak zbudowany. Ażurowe schody, szczeliny między podłogą a ścianą. Dziewczynka spadła z tego półpiętra w dół. fot. Dorota Nyk
- Takich miejsc nie powinno być - twierdzą lokatorki dawnego hotelu miejskiego przy ul. Merkurego 6 w Głogowie. W sobotę dziecko wpadło w szczelinę między podłogą i ścianą na półpiętrze. Spadło do piwnicy.

- Boimy się dzieci wypuszczać z domu - twierdzą mieszkanki tego bloku. A dzieci, szczególnie małych, jest tu bardzo dużo.

Dom jest dawnym hotelowcem, zbudowanym przed laty. Pełno tu niebezpiecznych miejsc. Schody są ażurowe, z prześwitami. Na półpiętrach są szczeliny między podłogą a ścianą, zabezpieczone barierką z prętami.

Właśnie w taką szczelinę w sobotę wpadła 3,5 - letnia dziewczynka. Spadła z półpiętra do piwnicy. Złamała nogę i ma poobijaną głowę.

Nieszczęśliwy wypadek

- To nie był pierwszy taki przypadek - twierdzą mieszkańcy tego bloku. Nie zgłaszali nigdzie poprzednich, bo nie zakończyły się aż takim nieszczęściem.

Tym razem na miejsce przyjechała straż pożarna, policja i pogotowie. Dziecko jeszcze dziś jest w szpitalu. - To był nieszczęśliwy wypadek, nie można powiedzieć, by matka nie dopełniła swoich obowiązków. Należycie pełniła opiekę - twierdzi Piotr Stroemich z głogowskiej policji, która zbadała tę sprawę.

- Powiadomimy zarządcę budynku o obowiązku usunięcia zagrożenia. Szczelina przy ścianie była niewidoczna, nikt wcześniej nam nie zgłaszał, że jest niebezpieczna.

W szpitalu odnaleźliśmy poturbowaną dziewczynkę. Opiekuje się nią mama. - Byłam w tej sprawie na policji z prośbą, żeby jak najszybciej zakończyła postępowanie, żeby nikt mi nie zarzucał, że źle pełniłam swoje obowiązki jako matka - powiedziała nam. - Byłam także u prezydenta miasta. Poprosiłam, żeby jak najszybciej zabezpieczono te miejsca w naszym bloku.

Jeszcze tu pomieszkają

- W sobotę wracałyśmy z basenu. Szłam obok córeczki. Nagle podbiegła do barierki, poślizgnęła się i wpadła w szczelinę - opowiada. - Zdążyłam ją złapać, ale jej nie utrzymałam, wyślizgnęła mi się z rąk. Uważam, że obie z córką jesteśmy ofiarami tej sytuacji. Córka ma złamaną nogę i obrażenia zewnętrzne. Dobrze, że większe nieszczęście się nie stało. Na szczęście jest silna, sprawna i wyjdzie z tego.

Blok przy ul. Merkurego 6 jest przeznaczony do całkowitej przeróbki. Zostanie wysiedlony.

- W miejscu wypadku nic nie było uszkodzone ani popsute, nie było żadnych zaniedbań. Po prostu ten budynek tak został postawiony, te szczeliny były od początku - powiedziała nam kierowniczka administracji osiedla Hutnik Bożena Stanicka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska