- Byliśmy razem w Kielcach, na największych w Polsce targach strażackich - opowiada Jan Babiarz, prezes OSP w Wymiarkach. - Nasze maluchy wzbudziły prawdziwą sensację. Wszyscy chcieli sobie z nami robić zdjęcia. Nawet prezes Waldemar Pawlak.
Ludzie uśmiechają się na widok dziecięcej drużyny pożarniczej, której członkowie mają od sześciu do 11 lat. - Mamy mundury polowe i galowe - opowiadają maluchy. - Ale te na uroczystości są chyba ładniejsze. Na zajęciach ćwiczymy musztrę i gasiliśmy pożar.
Dziecięca drużyna powstała dzięki drugiemu projektowi strażaków z Wymiarek. - Pierwszy opracowaliśmy, gdy chcieliśmy zmodernizować nasz stary, 30-letni wóz - wspomina J. Babiarz. - W "Gazecie Lubuskiej" przeczytaliśmy na temat pozyskania dotacji. Szybko się okazało, że potrzeba partnera z Niemiec, żeby skorzystać z programu Polska-Saksonia. W szukaniu pomógł dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury i Biblioteki oraz władze gminy. W urzędzie marszałkowskim podpowiedzieli nam, żeby się postarać o dotację na zakup nowego auta. Urząd dodał część, ale resztę pieniędzy musieliśmy zdobyć sami. Pomogli nam ludzie z całego szeregu instytucji, bez nich by się nie udało. Ale zdobyliśmy wymarzony wóz bojowy, a projekt już został spłacony i rozliczony.
Ochotnicy z Wymiarek wymyślili dziecięcą drużynę. - To bardzo ważne, żeby w maluchach wyrabiać empatię wobec ludzi i zwierząt - podkreśla Piotr Kowalski, naczelnik OSP. - Wiele z tych dzieci pochodzi ze strażackich rodzin, gdzie tradycje przechodzą z pokolenia na pokolenie.
Maluchy dostały mundury polowe i wyjściowe, z których są bardzo dumne oraz własny tor przeszkód. W ramach projektu w Kreba-Neudorf zrobili remont i modernizację szkoły. - Grupa "od przedszkolaka do strażaka" była moim marzeniem - dodaje J. Babiarz. - Bardzo się cieszę, że udało się je spełnić. Dzieci po ukończeniu 12 lat przejdą do młodzieżowej drużyny pożarniczej.
Na razie uczą się zasad bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Nabyte umiejętności małych strażaków wypracują w nich naturalne zachowanie się w sytuacjach zagrożenia życia, które pozwala na uratowania własnego życia, jaki i wielu innych osób. Uczą się jak udzielić pierwszej pomocy medycznej, skorzystać z telefonów alarmowych oraz zachować się w sytuacji zagrożenia. Dorośli strażacy opowiadają im o swoich akcjach, biorą udział w ćwiczeniach praktycznych ze sprzętem ratowniczo-gaśniczym.
- To wszystko moi mali uczniowie - podkreśla Jadwiga Gargula, dyrektorka Zespołu Szkół w Witoszynie. - Jestem bardzo dumna, że działają w drużynie. Ale chciałabym, żeby na przykład w szkole ponadgimnazjalnej powstała klasa strażacka, tak jak jest klasa wojskowa w Zespole Szkół Tekstylno-Handlowych. Może ktoś o tym pomyśli.
- Teraz realizujemy kolejny projekt z komendą powiatową straży w Żarach i trzema partnerami z Niemiec - stwierdza P. Kowalski. - Będzie dotyczył zabezpieczenia przeciwpowodziowego. Mamy nadzieję, że dostaniemy dofinansowanie, jak w dwóch poprzednich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?