Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mam poczucie spełnionej misji

Małgorzata Trzcionkowska 68 377 02 20 [email protected]
Krystyna Stupienko, była pielęgniarka naczelna żagańskiego szpitala.
Krystyna Stupienko, była pielęgniarka naczelna żagańskiego szpitala. Małgorzata Trzcionkowska
Krystyna Stupienko, wieloletnia naczelna pielęgniarka w żagańskim szpitalu odchodzi na emeryturę

Czemu wybrała Pani zawód pielęgniarki, skoro od zawsze był on bardzo ciężki, a płace nigdy nie były satysfakcjonujące?
Miałam 15 lat, gdy zaczęłam naukę w liceum pielęgniarskim. Miała głowę pełna ideałów i nie myślałam o pieniądzach, które oczywiście są ważne, ale dla mnie ważniejsza była satysfakcja, jaki ten zawód przynosi. Również w dorosłym życiu kierowałam się tymi samymi ideałam i nigdy, ani przez chwilę nie żałowałam podjętej decyzji i drogi życiowej.

A jaka była Pani droga, która zaprowadziła Panią w miejsce, w którym znajduje się Pani dzisiaj?
Jako młoda pielęgniarka, zaraz po szkole średniej podjęłam pracę w przychodni kolejowej. Czułam się szczęśliwa, ale potrzebowałam czegoś więcej. Po roku podjęłam studia pielęgniarskie, a po nich specjalizację w zakresie medycyny społecznej. Ale dalej było mi mało i skończyłam jeszcze podyplomowo kolejne studia, tym razem zarządzanie.
A jak została Pani konsultantem wojewódzkim w dziedzinie pielęgniarstwa?
Zostałam wytypowana przez Izbę Pielęgniarek i Położnych, w której działam. Funkcję konsultanta wojewódzkiego pełniłam przez 12 lat.

Zobacz też: Internauci śmieją się z Bronisława Komorowskiego, który radzi jak przeżyć za 2 tys. zł (zdjęcia)

Co było dla Pani najtrudniejsze w pracy pielęgniarki naczelnej w żagańskim szpitalu?
Razem z koleżankami przeżyłam wszystkie zmiany, które zachodziły w służbie zdrowia. Problemów było całe mnóstwo. Do tego dochodziła niepewność, jak będzie wyglądała przyszłość.

W żagańskim szpitalu pracuje większość pań, która przeżyła te zmiany.
To prawda. To pielęgniarki i położne z powołania. Bez niego nie można pracować w tym zawodzie. W tej chwili w szpitalu są 103 pielęgniarki. Niestety, ich średnia wieku to blisko 50 lat. Pod tym względem nie odbiegamy od średniej wieku pielęgniarek w całym kraju. Wiele z nich ma za sobą 30-40 lat pracy i wkrótce wybierają się na emeryturę. Niestety, młode nie przychodzą na ich miejsce. Jest nas coraz mniej.

Czy ma Pani odwagę, aby zachęcać dziewczyny do podejmowania tego zawodu?
Oczywiście! Zawsze zachęcałam i robią to nadal. Bo to bardzo piękny zawód, dający ogromną satysfakcję, wiele wzruszeń i poczucie misji. W życiu nie można myśleć tylko o pieniądzach. Powiem słowami prekursorki nowoczesnego pielęgniarstwa, Florence Nightingale, że to jedna z najpiękniejszych sztuk w życiu.

Kim była Florence Nightingale?
To dla nas wzór. Dzień jej urodzin, 12 maja jest Międzynarodowym Dniem Pielęgniarek. Urodziła się w 1820 we Florencji, zmarła 13 sierpnia 1910 w Londynie. Była pielęgniarką, statystykiem, działaczką społeczną i publicystką. Nazywana była "Damą z lampą". Pochodziła z arystokratycznej rodziny, a jej decyzja o podjęciu nauki w zawodzie pielęgniarki nie spotkała się z przychylnością bliskich. Bo taka praca była uważana za niestosowną dla damy, jaką niewątpliwie była Florence. Jednak jej determinacja i wola były silniejsze niż konwenanse. Dziś jest uważana za prekursorkę nowoczesnego pielęgniarstwa.

Odchodzi Pani na emeryturę. Co będzie Pani robiła?
Kończę pracę w szpitalu, ale nadal będę aktywna. Działam Okręgowej Izbie Pielęgniarek i Położnych i dalej zamierzam być aktywna na tym polu. Odchodzę na emeryturę z poczuciem spełnionej życiowej misji, czego życzę innym.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska