Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mama pyta: dlaczego mam pracować za nauczyciela? [LIST]

m
Mam pytanie do wszystkich którzy siedzą z dziećmi w domu. Czy jakikolwiek nauczyciel skontaktował się z Wami lub Waszymi dziećmi przez te dwa tygodnie? U mnie zero kontaktu, nauczyciele wysyłają tylko punkty do zrobienia, 3 minuty pracy dziennie i są już po pracy, dostają za to 100% wynagrodzenia - pisze do nas pan Krzysztof. Pani Beata wtóruje: - Ostatnio spotkałam się z koleżanką która również jest nauczycielem i w sumie z pandemii jest zadowolona. Dlaczego? Siedzi w domu, dostaje pensje, ma czas wolny a jedynym obowiązkiem jest wypisanie rodzicom zadań i materiału do przerobienia w domu. Pytam więc jako pełnoetatowa mama: dlaczego mam robić za nauczyciela

Rodzice dzieci przebywający na zasiłku opiekuńczym z ZUS otrzymują w czasie przerwy w pracy szkół 80 procent wynagrodzenia. Nauczyciele dostają pełną pensję, choć pracować nie muszą w ogóle. Wielu z nich kontaktuje się z rodzicami i uczniami i zdalnie pomaga w nauce. Ale są i tacy, którzy ograniczyli się do zadania uczniom kilkudziesięciu stron do nauki, a nawet tacy którzy w ogóle z uczniami się nie kontaktują. Bo nie muszą.

- Dziś nie zobowiązujemy nauczycieli do tego, aby w systematyczny sposób wykładali wiedzę z zakresu swojego przedmiotu. Na dziś nie ma podstaw prawnych, aby zmusić do tego nauczycieli, czy zmusić uczniów do wzięcia udziału w lekcjach on-line. Zdalna forma nauczania nie jest teraz ujęta w przepisach oświatowych - przyznał w RMF FM minister edukacji Dariusz Piontkowski.

Nowe przepisy mają się pojawić w przyszłym tygodniu. Tymczasem rodzice uderzają pięścią w stół. I pytają: dlaczego to my mamy uczyć dzieci, skoro nauczyciel dostaje za to pieniądze?

Zobacz szczegóły

Oto dwa przykładowe listy, jakie dziś dostaliśmy od Czytelników:

List pani Beaty
Jestem mamą trójki dzieci. Dwójka z nich jest starsza - pierwszoklasista oraz zerówkowicz a trzeci niemowlak. Dzieci z wiadomych powodów siedzą w domu z czym ze względów bezpieczeństwa całkowicie się zgadzam. Ja osobiście nie mam problemu ze znalezieniem opieki gdyż jestem na urlopie macierzyńskim jednak w czasie pandemii jestem również nauczycielem domowym. Jest to ciężka funkcja gdy chcesz dziecko szkolne czegoś nauczyć a drugie lata i się bawi, trzecie płacze na rękach a tata pracuje. Chciałam zwrócić uwagę na kwestię wynagrodzeń nauczycieli.
Ostatnio spotkałam się z koleżanką która również jest nauczycielem i w sumie z pandemii jest zadowolona. Dlaczego? Siedzi w domu, dostaje pensje, ma czas wolny a jedynym obowiązkiem jest wypisanie rodzicom zadań i materiału do przerobienia w domu. Pytam więc jako pełnoetatowa mama - dlaczego mam robić za nauczyciela ? W czasie gdy dzieci chodziły do szkoły, rodzice pracuja. Obecnie zakłady pracy funkcjonują normalnie - przynajmniej większość z nich. Jak rodzic ma pogodzić pracę, dom i przerabianie materiału szkolnego z dziećmi? Kto za to dostanie pieniądze ? Dlaczego my musimy w domu pełnić funkcję nauczyciela a nauczyciel za to dostanie pieniądze a jedyne co zrobi to wyślę masę materiałów?
Czy każdy rodzic jest przeszkolony na tyle (tak jak powinien być nauczyciel) do prowadzenia edukacji w domu? Czy każdy z nas ma dostęp do laptopów, tabletów czy stałego łącza internetowego? Osobiście temat wywołuje u mnie negatywne emocje. Dopiero nauczyciele strajkowali z powodu pensji a teraz w czasie kryzysu na świecie z powodu korona wirusa siedzą cicho ? Może w takim razie zabrać pensje nauczycielom na ten czas i dać rodzicom bo to właśnie oni wykonują teraz czarna robotę za nich w domu.
Już dawno nie było takiej ciszy ze strony ministra edukacji oraz związku nauczycielskiego.

List pana Krzysztofa
Mam pytanie do wszystkich którzy siedzą z dziećmi w domu. Czy jakikolwiek nauczyciel skontaktował się z Wami lub Waszymi dziećmi przez te dwa tygodnie? U mnie zero kontaktu, nauczyciele wysyłają tylko punkty do zrobienia, 3 minuty pracy dziennie i są już po pracy, dostają za to 100% wynagrodzenia, podczas gdy większość biznesów dramatycznie stara się otrzymać klientów, knajpy robią jedzenie na wynos, siłownie robią darmowe treningi na youtube, ponoszą koszty lokalu i ZUSU i za darmo robią treningi w necie po to aby utrzymać kontakt z Klientami.
Wszyscy starają się przetrwać, nauczycielom nie chce się nagrać filmiku na youtube, w którym poprowadzą lekcję, nie chce im się zrobić wideokonferencji, nie dzwonią, wykonują absolutne minimum, zero starań, zero inwencji, zero zaangażowania, przynajmniej u mnie tak to wygląda, jak jest u Was?
W zeszłym roku krytykowałem strajk nauczycieli i zostałem obrzucony błotem w necie przez wiele osób, podtrzymuje swoje zdanie, nauczyciele pokażcie teraz na co Was stać, czekamy…

Zobacz więcej

Nie przegap tych informacji

Zobacz także

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

2024 Omówienie próbnej matury z matematyki z Pi-stacją

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mama pyta: dlaczego mam pracować za nauczyciela? [LIST] - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska