Jak wyliczyła „Rzeczpospolita”, najtańszy węgiel można dziś kupić w województwach południowego-wschodu. Ceny w innych częściach kraju wahają się między 500 a 700 zł za tonę „orzecha” i między 600 a 800 zł za tonę „kostki”. A gdzie pada cenowy rekord? W Lubuskiem. Musimy tu zapłacić 760 zł za „orzech” i aż 820 zł za „kostkę”.
Jak to wytłumaczyć? - To bardzo dziwne - mówi właściciel składu węgla w Nowej Soli Marian Witecki. - Do ceny opału dolicza się transport i marżę. A przecież transport do Nowej Soli jest tańszy niż na Pomorze.
U pana Mariana cena „orzecha” waha się między 650 a 680 zł za tonę, natomiast „kostka” kosztuje 720 zł. W innych punktach miasta, „kostka” kosztuje nawet 800 zł. - Trzeba pamiętać, że ceny w kopalniach też są różne - podkreśla pan Marian. - To zależy nie tylko od kopalni, w jakiej kupujemy, ale przede wszystkim od jakości węgla. Ten bardziej kaloryczny będzie na pewno droższy.
Jak prognozują ekonomiści - ceny opału pójdą jeszcze w górę. Teraz więc jest najlepszy czas, by zaopatrzyć się w opał na zimę.
(mich)
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?