Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamy nowe zielonogórskie święto - Dzień Pionierów

Alicja Bogiel
Pionierzy na czas remontu ich nowej siedziby "urzędują” w pokoju w ratuszu. Dzisiaj czekali tam na głosowanie radnych. Gdy święto uchwalono, na sali rozległy się oklaski...
Pionierzy na czas remontu ich nowej siedziby "urzędują” w pokoju w ratuszu. Dzisiaj czekali tam na głosowanie radnych. Gdy święto uchwalono, na sali rozległy się oklaski... fot. Krzysztof Kubasiewicz
14 lutego 2010 roku to będzie pierwszy Dzień Pionierów w naszym mieście. Takie święto uchwalili dzisiaj radni. Dzień kontrowersyjny, bo to data wejścia radzieckich żołnierzy do miasta, ale Pionierzy i tak się ze święta cieszą.

Wyzwolenie, zajęcie... Obchody dnia, w którym Armia Czerwona wkroczyła do Zielonej Góry, przez kilka ostatnich lat wzbudzały kontrowersje. Z jednej strony starsi zielonogórzanie chcieli świętować, z drugiej - historycy wprost mówili, że polskość w Zielonej Górze rozpoczęła się w czerwcu, wraz z objęciem stanowiska przez pierwszego polskiego burmistrza. To dlatego w czerwcu świętujemy Dzień Powrotu Zielonej Góry do Macierzy.

Luty jednak w grafiku świąt pozostał. I Pionierzy postanowili święto "zagospodarować".
- By oddać część osadnikom, tym żywym i tym, którzy już odeszli - mówił do radnych prezes Stowarzyszenia Pionierów Edward Tuliszka.

To Polacy zrobili porządek...

Pomysł spodobał się urzędnikom. Ba, nawet prawicowym radnym... - Do tej pory nazywano to świętem wyzwolenia, ale de facto było to zajęcie niemieckiego miasteczka przez Armię Czerwoną - mówił na wczorajszej sesji szef klubu PiS Jacek Budziński. - Przez kilka tygodni była tu Sodoma i Gomora. 500 osób popełniło samobójstwo, kobiety były gwałcone. Dopiero Polacy zrobili tu porządek. Święto Pionierów jest jak najbardziej w tym przypadku na miejscu.

Wprawdzie pytani przez nas Pionierzy, urzednicy i radni nie potrafili wskazać osoby, która 14 lutego osiedliła się w mieście. Ale wiceprezydent Wioleta Haręźlak zapewniała nas: - Za radzieckim wojskiem szły markietanki, wyzwoleni jeńcy, osadnicy... Polacy tu byli, od początku.
Sam szef stowarzyszenia Pionierów przyjechał do Zielonej Góry w czerwcu. I nie zna nikogo, kto osiedlił tu się już w lutym. Tłumaczy jednak: - To ma być data symboliczna. I ważny jest sam fakt, że będzie nasze święto. Dzień Pioniera jest już w Gorzowie Wlkp., jest zdaje się w w Sulechowie, u nas też powinien być. Wolelibyśmy czerwcowa datę, ale w lutowa też dobra...

Wokół Pionierów zrobił się ostatnio spory ruch. Wydali książkę, wkrótce przeprowadza się do nowej siedziby. - Też będzie na parterze ratusza, z oddzielnym wejściem. Ale większa i więcej pamiątek tam się zmieści - mówi E. Tuliszka.

Meble oddali bez żalu

Przy okazji przeprowadzki dotychczasowe meble z sali wspomnień Pionierów wylądowały w gabinecie prezydenta. Niektórym żal... Bo meble, stare, piękne... - Musieliśmy je ratować, restaurować, a przy okazji umówiliśmy się z Pionierami, ze oni dostaną nowe, pasujące do większej siedziby. I telewizor - zastrzega wiceprezydent Haręźlak.

Oficjalnie seniorzy nie mają żalu za te meble. - Prezydent większe persony przyjmuje i musi ładne meble mieć - mówią. Już planują, jak będą świętować pierwszy Dzień Pioniera. - Ja to bym chciał jakiś obelisk postawić przy dworcu, bo tam zjeżdżali osadnicy - mówi E. Tuliszka. - Ale obelisku nie ma. Spotkamy się więc przy dobrej kawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska