Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamy nowy most na Odrze i… masę nierozwiązanych problemów

Daniel Sawicki
Inwestycja kosztowała 83 mln zł
Inwestycja kosztowała 83 mln zł Mariusz Kapała
Nowy Most w Milsku połączył dziś oba brzegi Odry. Trwająca trzy lata inwestycja pochłonęła blisko 90 mln złotych i… stworzyła nowe problemy okolicznym mieszkańcom.

Most w Milsku to jedna z najbardziej wyczekiwanych inwestycji infrastrukturalnych w regionie. Przetarg na jego budowę wraz z budową nowego przebiegu drogi wojewódzkiej o długości około 9 km, został rozstrzygnięty w 2017 roku. Inwestycję zrealizowała firma MOTA-ENGIL Central Europe S.A z Krakowa. Most liczy około 365 metrów długości. Inwestycja ma bardzo duże znaczenie w układzie komunikacyjnym regionu. Przejazd z Zielonej Góry do Sławy przez Nową Sól to dziś około 60 kilometrów. Z kolei alternatywna trasa przez Sulechów to około 65 km. Most w Milsku znacznie skróci podróż, bo droga będzie wynosiła tylko 45 km.
Od początku inwestycji pojawiały się jednak problemy, które nie zostały rozwiązane do momentu jej zakończenia.

Już na etapie projektowania drogi dojazdowej okazało się, że część miejscowości, które są położone na trasie dojazdowej do mostu, nie będzie miało zbudowanych obwodnic. Największa z nich położona po zachodniej stronie Odry to Droszków. Już w 2019 roku doszło do pierwszych protestów. Mieszkańcy byli przekonani, że ich obwodnica zostanie oddana do użytku mniej więcej w tym samym czasie, co most w Milsku. Ale te informacje zostały szybko zweryfikowane. Okazało się, że na nową drogę brakuje pieniędzy i że inwestycja zostanie odłożona w czasie. Już wtedy, aby przeciąć wszelkie spekulacje, zwróciliśmy się w tej kwestii do urzędu marszałkowskiego.

W odpowiedzi dowiedzieliśmy się, że budowa obwodnicy Droszkowa w ciągu drogi wojewódzkiej nr 282 jest ujęta w planie inwestycji priorytetowych przeznaczonych do realizacji na drogach wojewódzkich w ramach RPO-Lubuskie 2020, ale inwestycja znajduje się na liście zadań rezerwowych. A to oznaczało, że jest wśród obwodnic warunkowych z szacunkowym kosztem 39,7 mln zł. Okazało się, że zadania ujęte na liście rezerwowej nie miały wskazanego źródła finansowania, a ich realizacja uzależniona była od oszczędności poprzetargowych, bądź zwiększenia alokacji. A w związku ze wzrostem cen robót budowlanych budowa obwodnicy Droszkowa nie została wprowadzona na listę podstawową planu. Mieszkańcy do dziś nie wiedzą, jak będzie wyglądało ich życie, gdy most zostanie oddany do użytku. Wiele osób czuje się oszukanych.

- Kilka lat temu kupiliśmy tu ziemie, postawiliśmy dom w zacisznej okolicy, a teraz okazuje się, że lada moment będziemy mieli pod oknami przejeżdżające tiry, bo ktoś zapomniał o obwodnicy. Tak się nie da żyć – powiedziała nam jedn z mieszkanek Droszkowa.

Ogromne protesty od początku wzbudzał też przebieg planowanej obwodnicy Łazu. Zdaniem mieszkańców położenie drogi prowadzącej do nowego mostu zburzy spokój, nad który pracowano tutaj latami. O budowie nowej drogi mieszkańcy Łazu dowiedzieli się, kiedy w lecie 2018 r. w miejscowości pojawili się geodeci, którzy prowadzili pomiary na ich działkach. Mieszkańcy sami przyznają, że o obwodnicy mówiło się już od bardzo wielu lat, rozważano wiele wariantów, ale niewiele z tego wynikało. W ich opinii wybrano opcję niekorzystną dla osób mieszkających w Łazie, a informacja dotycząca projektu była lakoniczna i niedostateczna.

W 2018 roku mieszkańcy złożyli do SKO skargę, nie zgadzając się na umiejscowienie ronda oraz przebieg samej obwodnicy. Przegrali to postępowanie.

Nowa obwodnica Łazu spowodowała też problemy na winnicach. Okazało się, że wykonany przekop naruszył podziemne cieki wodne, a to wpłynęło na zmiany w przebiegu wód podskórnych. O tej sprawie informowaliśmy już na naszych łamach kilka razy. Część środowiska winiarskiego wskazywało na zmiany, które zachodzą na pobliskich winnicach. Chodzi przede wszystkim o obniżający się poziom wód, a co za tym idzie brak odpowiedniego nawodnienia winnic.

Już w tym roku winiarze wskazywali, że zbiory mogą być mniejsze, choć dzięki dobrej słonecznej pogodzie ich jakość zebranych owoców jest dobra. Jak będzie w kolejnych latach? Zarząd Dróg Wojewódzkich poinformował nas, że przeprowadził odpowiednie prace i podnoszone argumenty nie mają oparcia w rzeczywistości. Skutek jest jednak taki, że studnia znajdująca się na winnicy wyschła.

Lada dzień ruch pojazdów na moście, obwodnicy i drodze przez Droszków zwiększy się do kilku tysięcy pojazdów dziennie. Po euforii związanej z oddaniem go do użytku mieszkańcy pozostaną z problemami, które można było rozwiązać na etapie planowania tak dużej i ważnej dla regionu inwestycji.

Przeczytaj też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska