Mamy różne szampony do zwierzęcego futra

- Ludzie, którzy przychodzą do psiego fryzjera narażają się na krytyczne uwagi i pukanie palcem w czoło. Uważani są za dziwaków, marnujących pieniądze, które można przeznaczyć na coś pożytecznego.
- Taki jest stereotyp, ale na szczęście coraz bardziej się zmienia. Z moich usług korzystają m.in. właściciele rasowych psów, które uczestniczą w wystawach i muszą być ostrzyżone zgodnie z wzorcem rasy. Ale ostatnio była pani z krótkowłosym wielorasowcem, który bardzo linieje. Cała podłoga w mieszkaniu jest usłana jego sierścią. Usuwanie martwych, wypadających włosów trwało ponad godzinę, ale pani była bardzo zadowolona, bo piesek przestał gubić sierść.

- Słyszałam o perskim kocie, który sfilcował się po kąpieli w szamponie do włosów. Konieczne było nacięcie skóry, bo zwierzak cierpiał niemiłosiernie.
- To się może zdarzyć, gdy używamy niewłaściwych środków pielęgnacyjnych. Jest cała gama szamponów dla zwierząt, do różnych rodzajów futra. Np. dla psów białych - o właściwościach wybielających, dla tych z czarnym lub brązowym futrem. Yorki mają włosy najbardziej zbliżone do ludzkich. Oprócz mycia stosujemy specjalne odżywki, dzięki którym łatwiej się rozczesują. Podczas zabiegu obcinam również pazurki.

- Zwierzaki chętnie poddają się takim zabiegom?
- Różnie z tym bywa. Lepiej jest, gdy właściciel zostawi swojego pupila i wróci po zakończeniu zabiegów kosmetycznych. Przy ukochanym panu lub pani, piesek szybciej okazuje zniecierpliwienie. Gdy się znudzi, skacze na kolana swojego właściciela. Gdy jesteśmy sami, najpierw staram się zwierzaczka uspokoić i zdobyć jego zaufanie. Zwykle się udaje.

- Skąd te doświadczenia?
Skończyłam szkołę rolniczą, a mój mąż jest z wykształcenia weterynarzem. Co prawda oboje nie pracujemy w swoich zawodach, ale lubię zwierzęta i łatwo nawiązuję z nimi kontakt. Pochodzimy z okolic Poznania, a jakiś czas temu kupiliśmy mieszkanie w Tomaszowie. Do otwarcia salonu zachęcili mnie znajomi, bo to branża, która rozwija się bardzo dynamicznie. Skorzystałam z pomocy Powiatowego Urzędu Pracy i udało mi się otworzyć salonik.

- Aż taki popyt jest na zwierzęce kosmetyczki?
- W dużych miastach coraz większy. Szkoliłam się w Poznaniu, w systemie indywidualnym. Razem ze mną uczyły się panie - Polki, stale mieszkające za granicą. Taki kurs we Francji, Anglii, czy w Niemczech kosztuje bardzo dużo. Dla tego łatwiej uzyskać unijne uprawnienia w Polsce i założyć interes w innym kraju.

- Ile kosztuje zaprowadzenie pupila do salonu piękności?
- To zależy od wielkości zwierzęcia. Dopiero zaczynam i mam ceny promocyjne. Zabiegi dla małego pieska kosztują 40 zł.

- A w domu? Można pielęgnować swojego pupila samemu?
Oczywiście. Można go kąpać, czesać i obcinać pazurki. Chociaż to wymaga sporej wprawy, bo można skaleczyć zwierzę. Dla psów z podszerstkiem warto zaopatrzyć się w maszynkę do trymowania. Wielu klientów strzyże swoje psy samodzielnie, ale przychodzą też do salonu, gdy chcą, aby strzyżenie było fachowe.

- Dziękuję.