Mamy społecznika i wydarzenie roku

DLA WAS KSIĄŻKI

DLA WAS KSIĄŻKI

Nagrody książkowe dla Czytelników, którzy wzięli udział w plebiscycie otrzymują: Ewa Żołądek z Krosna, Karolina Klimko z Trzebiechowa, Anna Szymańska z Gubina, Jerzy Sarnecki z Gubina.

Z okazji Dnia Pracownika Socjalnego w Powiatowym Ośrodku Integracja odbędzie się dziś o 11.00 uroczystość, podczas której zostaną wręczone nagrody zwycięzcom plebiscytu, zorganizowanego po raz drugi - w imieniu starosty - przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie.

W ub. r. jednak przysyłano wnioski, opisujące działalność kandydatów. W tym roku, za naszym pośrednictwem, typować do nagrody mogli Czytelnicy ,,GL".

I to właśnie oni najczęściej głosowali na prezesa gubińskiej fundacji Wspólny Dom Edmunda Adama Śladowskiego. A komisja, która zebrała się we wtorek zgodziła się z werdyktem mieszkańców powiatu. Jako najważniejsze wydarzenie zaś Czytelnicy uznali otwarcie pierwszego powiatowego domu dziecka w Gubinie.

.

Do tej pory nasi podopieczni przebywali w innych domach, znajdujących w się w różnych powiatach. Dom dziecka w Gubinie nie jest dużą placówką, spełnia unijne normy i z pewnością nie rozwiąże wszystkich problemów. Poza tym duży nacisk kładzie się dziś na tworzenie rodzinnych domów dziecka, rodzin zastępczych.

Wszyscy jednak wiemy, że nie ma chętnych do opieki nad skrzywdzonymi przez los młodymi ludźmi. Stąd też takie placówki jak domy dziecka będą istnieć nadal, choć w zmienionej - tak jak Gubinie - bardziej kameralnej formie.

Rok temu zaś wydarzeniem został przegląd małych form teatralnych dla osób niepełnosprawnych, wskazywany także i w tym roku przez mieszkańców powiatu.

Społecznikiem roku natomiast został E. A. Śladowski z Gubina, który mówi o sobie, że sam miał problemy z alkoholem i wie, że jednak można wyjść na prostą. Dlatego stara się pomagać bezdomnym i potrzebującym. Jest prezesem fundacji Wspólny Dom, która mieści się w wyremontowanej własnymi siłami dawnej kotłowni.

Fundacja wspiera potrzebujących, organizując im święta, imprezy rekreacyjne, przekazując odzież i sprzęt, przywożony m.in. przez Niemkę Ursulę Klatzek. Teraz przygotowuje się do uroczystej wigilii i choinki dla dzieci. I myśli już o wakacjach, by tak jak rok temu wyjechało nad morze jak najwięcej młodych gubinian.

Mieszkańcy cenią działalność E. A. Śladowskiego, choć nie wszystkim podoba się, że kwestuje przy granicy. Jak mówią, dziś są inne możliwości pomocy, a nie żebranie... Inni twierdzą, że każdy sposób zdobywanie pieniędzy, by pomagać potrzebującym, jest dobry, skoro państwo sobie nie radzi z problemem.