Ciepła zima sprzyja kleszczom
W tym roku kleszcze pojawiły się wyjątkowo wcześnie i już w styczniu wybudziły się ze spoczynku. To efekt łagodnej aury i braku mrozów. Bo im cieplejsza zima, tym kleszczy jest więcej.
Kleszcze w celu przetrwania niekorzystnych warunków temperaturowych zapadają w tak zwaną diapauzę. To stan, w którym zupełnie zwalniają swoje funkcje życiowe, co można porównać do hibernacji. Ale tak dzieje się w przypadku regularnych zim. Wtedy niskie temperatury, których spadki zaczynają się powoli, przygotowują kleszcze do diapauzy. Gdy temperatura spada poniżej zera, wtedy kleszcze zapadają w ten swój zimowy sen. Jednak każdy wzrost temperatury powoduje ich wybudzenie i aktywność - mówi mgr inż. Ewa Sady ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.
Trzeba uważać podczas spacerów
Kleszcze można spotkać już nie tylko w lasach i na łąkach, ale również w parku czy na trawniku przed blokiem. Ich ugryzienie może być niebezpieczne, bo pajęczaki przenoszą wiele poważnych chorób - głównie boreliozę i kleszczowe zapalenie mózgu. Zimą, nawet w cieplejsze dni, mamy szczelnie osłonięte ciało i nosimy wysokie buty, co sprawia, że kleszczom trudniej wczepić się w skórę, ale i tak powinniśmy uważać.
Przeczytaj również: Ptasia grypa w województwie lubuskim! Należy zachować ostrożność
Mały kleszcz, ale duży problem
Wzmożoną aktywność żywiących się krwią pajęczaków zauważają weterynarze. Zwracają uwagę, że gatunki kleszczy żerujących na zwierzętach są odporniejsze na zimowe warunki niż te, które wybierają na swoje ofiary ludzi.
Kiedy temperatura rośnie, rośnie też aktywność kleszczy. Ale one żerują nawet wtedy, kiedy termometry pokazują zaledwie kilka stopni na plusie. Rzeczywiście obserwujemy, że jest ich coraz więcej, bo praktycznie każdego dnia zgłasza się jakiś właściciel z psem ukąszonym przez kleszcza. Trzeba mieć świadomość, że ten sezon na kleszcze nie trwa już jedynie wiosną i latem, ale przez cały rok - mówi Mateusz Muszyński, lekarz weterynarii z Gorzowa.
Na ugryzienie kleszcza szczególnie narażone są psy uwielbiające biegać w zaroślach oraz posiadające długą i gęstą sierść, w której trudno znaleźć takiego nieproszonego gościa. Dla pupili szczególnie niebezpieczna jest babeszjoza, czyli groźna choroba odkleszczowa atakująca krwinki czerwone. Nie należy jej lekceważyć, bo bez szybkiej pomocy lekarskiej często kończy się śmiercią czworonoga.
Nazwa tej choroby może brzmi nieco egzotycznie, ale występowała już w naszym kraju, choć głównie we wschodnich regionach. Od pewnego czasu coraz częściej pojawia się również u nas. Dlatego ważne jest, aby właściciele odpowiednio chronili swoje psy czy koty przed kleszczami - mówi Mateusz Muszyński.
Podstawowym sposobem chroniącym czworonoga przed ukąszeniem jest dokładne przeglądanie jego sierści po każdym spacerze. Warto też zainwestować w sprawdzony środek przeciwkleszczowy obrożę przeciwpasożytniczą, preparat w kroplach, aerozol lub tabletki.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?