Mandat z fotoradaru zapłaci właściciel samochodu, a nie kierowca. Zmiany w przepisach ruchu drogowego mają dotknąć właścicieli aut

Wielu kierowców i właścicieli aut uchyla się od odpowiedzialności

Jak się okazuje, obecny system egzekwowania kar za wykroczenia kierowców zarejestrowane przez fotoradary nie do końca jest skuteczny. - Niestety wciąż wielu kierowców i właścicieli pojazdów uchyla się od odpowiedzialności, ignoruje przepisy i przekracza dozwoloną prędkość. Niektórzy kierowcy celowo przedłużają postępowanie, wskazując jako sprawcę wykroczenia obcokrajowca, nie podejmując korespondencji lub nie odpisując na nią w wyznaczonym terminie. Postępowania wyjaśniające prowadzone przez pracowników CANARD są czasochłonne i skomplikowane – tłumaczy Monika Niżniak, rzeczniczka, Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.

Jak dodaje, mimo trudności proceduralnych i niedoborów kadrowych, skuteczność działań CANARD wynosi dziś ponad 50 proc.

Jeśli właściciel nie wskaże kierowcy, wówczas to on zapłaci mandat

W związku z tym Inspekcja Transportu Drogowego pracuje nad projektem zmian w przepisach, które pozwoliłoby zwiększyć skuteczność w egzekwowaniu nakładanych kar za przekroczenie prędkości.

Jednym z rozważanych rozwiązań jest możliwość zastosowania kary administracyjnej. - Mogłaby ona zostać nałożona w przypadku, gdy właściciel pojazdu nie współpracuje z organem administracji i próbuje uniknąć odpowiedzialności, np. poprzez niewskazanie osoby, która prowadziła pojazd w momencie popełnienia wykroczenia. Rozwiązanie to jest z powodzeniem stosowane w wielu krajach Europy Zachodniej - informuje rzeczniczka GITD.

Nowy system karania miałby polegać na tym, że wezwanie do wskazania kierowcy przychodziłoby do właściciela pojazdu. Jeśli ten nie udzieli odpowiedzi w ciągu 14 dni, wówczas sam będzie musiał opłacić karę administracyjną.

Celem projektowanych zmian jest zwiększenie skuteczności CANARD, m.in. poprzez wprowadzenie nieuchronności kary. - W przypadku wskazania przez właściciela pojazdu sprawcy wykroczenia, wówczas w dalszym ciągu to kierujący odpowiadałby za popełnione naruszenie przepisów ruchu drogowego. Podkreślamy, że wciąż trwają prace nad zmianami przepisów i nie można dziś mówić o ich ostatecznym kształcie - tłumaczy M. Niżniak.

Fotoradary poprawiają bezpieczeństwo na polskich drogach

Urządzenia rejestrujące przekroczenia prędkości i niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej rejestrują naruszenia i są skuteczne w walce z piratami drogowymi. W miejscu ich posadowienia znacząco zmniejsza się liczba niebezpiecznych zdarzeń drogowych.

- Niezbędna jest jednak zmiana przepisów. Takie wnioski wybrzmiały również podczas debaty eksperckiej, która odbyła się w siedzibie GITD na początku 2020 roku – zapewnia rzeczniczka GITD.

Jak dodaje M. Niżniak, usprawnienie procedur zwiększy skuteczność działania CANARD i wpłynie na poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach.

Zobacz też: Szaleniec na drodze śmierci Zielona Góra – Nowogród Bobrz. Jechał po śmierć