Manewry Gepard nabierają rozpędu. Dziś rozpocznie się kontratak

Od pięciu dni batalionowe zgrupowania taktyczne 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza i Wędrzyna szlifują wojskowe abecadło na poligonach pod Żaganiem i Świętoszowem. W manewrach Gepard 13 uczestniczy około 1,5 tys. żołnierzy, którzy korzystają z 200 pojazdów. Szczególnie wyczerpujące były dla nich dwa ostatnie dni. Pododdziały przygotowywały, a następnie prowadziły obronę.

Już sama rozbudowa inżynieryjna wymagała od nich dużego zaangażowania i wysiłku. Zwłaszcza, że
temperatura spadła poniżej zera. Dlatego musieli pokonać nie tylko zmęczenie, ale także niesprzyjającą aurę.

Mimo piętrzących się przez zgrupowaniem przeszkód, międzyrzeczanie nie kryją apetytu na zwycięstwo. - Dowódcy i ich podwładni wkładają w wykonywane zadania ogrom wysiłku. Jestem pełen podziwu dla ich zaangażowania. Życzyłbym każdemu dowódcy takich żołnierzy, którzy mimo zmęczenia, niewyspania i zimna nie tracą woli walki - chwalił ćwiczących żołnierzy podpułkownik Marek Kociemba, szef szkolenia 17 WBZ.

Ostatnio szczególnie trudne zadanie trudne musiał wykonać dywizjon przeciwlotniczy, który zapewniał ćwiczącym podpodziałom parasol ochronny przed atakującym lotnictwem przeciwnika. Nasi przeciwlotnicy namierzali nadlatujące samoloty F 16. Dla pilotów dywizjonu Jastrzębi z Krzesin okazali się trudniejszym przeciwnikiem, niż się spodziewali.

Wczoraj pododdziały pokonywały przeszkodę wodną na Kwisie. Część z nich musiała przeprawiać się przez rzekę pod osłoną nocy. Praktycznie realizowano także procedury wsparcia powietrznego. Po raz kolejny nad głowami międzyrzeckich żołnierzy przeleciały F-16. Wsparcia w zakresie naprowadzania myśliwców udzielał im Centralna Grupa TZKOP z Inowrocławia.

Przed międzyrzeczanami kolejne wyzwanie - dziś przechodzą do kontrataku. Ćwiczenie taktyczne Gepard 13 zakończy się 29 listopada.