Manewry partyjne marszałek Polak szkodzą naszemu regionowi

Temat podziału środków z Funduszu Odbudowy wciąż budzi żywą dyskusję. Pani Marszałek Polak uważa, że Lubuskie zostało skrzywdzone...
To jest bardzo, bym powiedział subiektywny, a nawet polityczny pogląd. Fakty są takie, że wielkość dofinansowania dla regionu lubuskiego w puli dla wszystkich województw wzrasta z 2,9% w perspektywie 2014-2020 do 3% w budżecie unijnym na lata 2021-2027. Czyli, że koledzy pani marszałek z PO w poprzedniej perspektywie budżetu unijnego dali nam mniej, niż obecna władza.

Czyli rozumiem, że region dostanie więcej pieniędzy per capita...
Dokładnie i jeśli porównamy się z innymi województwami, to kwota w przeliczeniu na mieszkańca dla województwa lubuskiego wynosi 852 euro. To więcej niż średnia krajowa, która wynosi 740 euro. Poza tym jako region graniczny, Lubuskie będzie korzystało ze środków w ramach Europejskiej Współpracy Terytorialnej.

Pani Marszałek Polak twierdzi, że parlamentarzyści Lubuscy nie są bez winy i że...
To jest jednak swoistego rodzaju hipokryzja formacji, do której Pani Marszałek Polak należy. Najpierw robili wszystko, by zaszkodzić negocjującemu Premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, potem głosowali przeciwko Krajowemu Programowi Odbudowy, a teraz próbują zrzucić winę za swoją nieudolność, nieskuteczność i brak aktywności w rozmowach z rządem. Niebywałe.

...i że mogli zrobić więcej.
Organiczna praca każdego posła polega na stałym lobbowaniu w sferach rządowych o zainteresowanie regionem, z którego się wywodzimy. Każdy z nas, posłów PiS czyni to wystarczająco gorliwie i stale. Pani Polak zarzuca nam to, z czym być może sama sobie nie radzi we własnej formacji. Krytykowanie nas jako niezainteresowanych Lubuskim nietrafione.

Zarzucacie gospodyni regionu, że mogła się lepiej przygotować do tych negocjacji, że mogła więcej pieniędzy zdobyć dla regionu?
Mogła przede wszystkim być 23 czerwca na spotkaniu z ministrem Budą. Zamiast zarzucać gnuśność innym, trzeba rozliczyć samego siebie, ale na to nie liczę, chyba że radni wojewódzcy powiedzą sprawdzam i zweryfikują skuteczność pani marszałek w rozmowach z rządem. Póki co, jej strategia wpycha nasz region w działania totalnej opozycji. Takie manewry partyjne, jakie pani marszałek prowadzi, niestety szkodzą regionowi.

No, ale mówił pan, że tak się nie stało.
To, że tak się nie stało, wynika z tego, że rząd Zjednoczonej Prawicy, a w tym przypadku minister Buda wie, że pieniądze są dedykowane mieszkańcom celem wyrównywania szans, budowania Polski zrównoważonego rozwoju. Nie są to pieniądze dla jakiegoś marszałka czy innego organu politycznego bez względu na barwy polityczne, tylko dla Polek i Polaków, czyli także dla Was Lubuszanie. Narracja pani Marszałek i jej ostrość, zarzucanie niegodziwości politycznej i stronniczości PiS-owi, pozostaje w dalekiej dysproporcji wobec decyzji, jakie podejmował urząd marszałkowski przy niedawnym podziale środków pomocowych dla lubuskich podmiotów gospodarczych dotkniętych covidem - wówczas skandal gonił skandal- po gospodarzu województwa spłynęło to szybko.

Innym problemem są kryteria przyznawania środków dla samorządów przez UM z LRPO oraz decyzje, o których się wiele mówi.
Mówi się, że kto w „układzie ten ma” inni jak się upokorzą, to dostaną. Wydaje się więc, że warto wzmocnić transparentność, obiektywizm i styl działań na swoim podwórku, a nie zarzucać nieprawości innym. Te połajanki ze strony Pani Marszałek adresowane w kierunku rządu nie sprzyjają także naszym rozmowom, które prowadzimy w resortach dla Lubuskiego. Duże pieniądze lubią ciszę – transparentność, ale i spokój! Zatem proszę Panią Marszałek byśmy razem, każdy ze swojego miejsca, pracowali dla Lubuskiego, a nie wpychali go na front walki totalnej opozycji, gdyż z pewnością nie jest to wojenka mieszkańców Lubuskiego!