Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maraton ,,Od ratusza do ratusza". Satysfakcja czekała na mecie

Aleksandra Szczeciak 68 324 88 06 [email protected]
ZZPPM Polkowice-Sieroszowice w pełnym składzie cieszy się z trzeciego z rzędu zwycięstwa w biegu sztafetowym.
ZZPPM Polkowice-Sieroszowice w pełnym składzie cieszy się z trzeciego z rzędu zwycięstwa w biegu sztafetowym.
Ponad 300 śmiałków stanęło w sobotę do rywalizacji w tradycyjnym biegu sztafetowym "Od ratusza do ratusza". Upalna pogoda bardzo przeszkadzała uczestnikom, którzy do pokonania mieli aż 100 km.

ONI BYLI NAJLEPSI:

ONI BYLI NAJLEPSI:

1. ZZPPM Polkowice-Sieroszowice (Ficner, Sławomir Pieczurowski, Tomasz Szymański, Kamil Poczwardowski, Tomasz Sobczyk) - czas 5.42,50,3, 2. AFA-WODNIK (Paulina Kaczyńska, Reschke, Marcin Zagórny, Maciej Miereczko, Artur Kern) - 5.47,36,4, 3. Lubuszanka-Cargo Czerwieńsk - -6.50,32.9, 4. Bractwo Biegaczy Zielona Góra - 6.59,40, 5. Bractwo Biegaczy Zielona Góra II - 7.43,01,5, 6. MZK Zielona Góra - 8.30,05.1

To jednak ich nie zniechęcało i na starcie ustawiło się aż 61 pięcioosobowych drużyn. Każda z nich z obowiązkiem wystawienia w składzie jednej kobiety oraz jednego seniora w wieku co najmniej 50 lat. - Liczb sztafet z roku na rok się zmienia, cieszy to, że rośnie. Już od paru lat utrzymujemy poziom ponad 50. Mam tylko nadzieję, że złapiemy równowagę, ponieważ teraz startowało 19 polskich i aż 42 niemieckie. Rok temu polskich było 11, więc progres jest i oby tak dalej - powiedział Andrzej Szczęsny organizator i prezes Lubuskiego Związku lekkiej Atletyki.

Trasa biegu podzielona jest na 15 odcinków, z czego według regulaminu każdy z uczestników musi pokonać chociaż jeden. Nie ma ulgi dla kobiet lub seniorów. Każdy daje z siebie wszystko.
- Koledzy z drużyny nie dają forów, wymagają a to mobilizuje. Mój przykład pokazuje, że kobieta jest na tyle silna, aby stanąć do takiej rywalizacji. Mężczyźni biegają bardzo dobrze, więc nawet jakbym miała słabszy dzień to pomogą nadrobić ewentualne straty a w związku z tym, że jesteśmy drużyną nikt nie ma do nikogo pretensji - powiedziała zawodniczka ZZPPM Polkowice-Sieroszowice, Anna Ficner.
Walka podobnie jak przez ostatnie lata rozegrała się pomiędzy drużynami ZZPPM Polkowice-Sieroszowice, a AFA-WODNIK Krosno Odrzańskie. Ci drudzy prowadzili praktycznie przez całą trasę, ale przeszarżowali i na ostatnich kilometrach przed metą doszły ich Polkowice, tak pozostało już do końca.
- Nie wiem, co się stało, muszę to przemyśleć, kupię skrzynkę oranżady i dopiero będę mógł coś powiedzieć. Wyciągnę wnioski w stosunku do tych, którzy zawalili, ale oczywiście zacznę od siebie - ocenił z uśmiechem kapitan drużyny AFA Wodnika Roman Reschke.

- Pogoda nie sprzyjała zawodnikom, ponieważ upalne słońce to nie są dobre warunki na taki bieg. Zdecydowanie lepiej jak jest około 20 stopni. Ale grunt, że nie pada, bo wtedy jest równie ciężko. Mieliśmy już taki przypadek parę lat temu, kiedy na trasie aura spłatała figla i ulewa była okropna, nie było widać auta, które jechało przed nami. To jest niebezpieczne też dla zawodników, ponieważ oni biegną normalnie w ruchu ulicznym. a jak nie widać samochodu to zawodnika tym bardziej. Na szczęście obyło się bez żadnych wypadków. Zasłabnięcia się zdarzają, ale to już raczej na tych dalszych pozycjach. Myślę, że biegacze mają na tyle dobre chłodzenie na trasie i odżywki więc pewne słabości można wyeliminować - podsumował Szczęsny.

- Sztafeta w tym roku nie odbiega znacząco od innych, drużyny, które wygrały prezentują poziom równie wysoki, ponieważ uzyskały przyzwoite czasy. Tym bardziej, że jak biegną z Cottbus, to przed Zieloną Górą zaczynają się już niewielkie wzniesienia, zużyta energia nie wraca, a wdrapać się trzeba. Chyba łatwiej jest z Zielonej Góry do Cottbus, bo wtedy można powiedzieć jest trochę z górki - ocenił sędzia główny zawodów Tomasz Libowski z Zielonej Góry.

Nie każdy chce wygrać. Ważne jest ukończenie wyścigu. Zawodowstwo to są pierwsze trzy miejsca później to już tylko rekreacja. Świadczyć może o tym fakt, że miejsca medalowe przypadają tym, którzy na trasie biegną z szybkością około 17 kilometrów na godzinę, to naprawdę spory wyczyn. Dalsze pozycje, już poza podium, to prędkość w granicach 7-8 i to jest już raczej traktowane w formie zabawy i próby sprawdzenia własnych możliwości. Zawodnicy ocenili jednogłośnie, że nawet, jeśli jako ostatni mijasz linię mety, to satysfakcja jest gwarantowana.

Słodkie okazje z wysokimi rabatami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska