Marbella najbardziej luksusowe kąpielisko w Europie (wideo, zdjęcia)

[galeria_glowna]

Marbella leży w prowincji Malaga (Andaluzja) na południu Hiszpanii nad morzem Śródziemnym, około 1,5 godziny jazdy od Gibraltaru. To miejsce magiczne, żyjące całą dobę. Luksusowe hotele, czyste uliczki i stare miasto to tylko niektóre uroki tego najbardziej luksusowego kąpieliska w Europie.

Marbella zaskakuje na każdym kroku. Spacerując plażą i kierując się w stronę starego miasta natkniemy się na kilka wspaniałych rzeźb. Ich autorem jest Salvador Dali. Tak, tak to oryginały. Kupił je były burmistrz miasta Jesus Gil. Postać kontrowersyjna. Bogacz kochający luksus i zabawę, szastający pieniędzmi, w końcu aresztowany na krótko w związku z aferą związaną z praniem brudnych pieniędzy. Zmarł w 2004 r.

Marbella to miejscowość luksusowa. Podkreśleniem tego są gwiazdy, które chętnie tam wypoczywają lub mają swoje posiadłości. Częstym gościem w Marbelli jest na przykład Sean Connery. Aktor ma tam jeden ze swoich domów. Król Arabii Saudyjskiej ma tam swoją posiadłość. Jest ona bardzo oryginalna. To kopia Białego Domu w Waszyngtonie.

Marbella żyje całą dobę. W ciągu dnia oblegane są piaszczyste plaże nad morzem. Wieczorem ruch przenosi się do pubów i restauracji oraz dyskotek. Zabawa tam trwa do białego rana. Trochę spokoju jest między godzinami 8.00 a 10.00. Wtedy wiele osób wraca z imprez. Odsypia i znowu się bawi.

Marbella zachowała bardzo ciekawą starówkę. Układ uliczek między starymi domami oraz oryginalne mozaiki zachwycają. Białe lub niebieskie domy przyciągają wzrok. Przy wielu z nich rosną pomarańcze. Zresztą bardzo smaczne i słodkie.

Marbella to luksus. Sklepy z najdroższymi samochodami na świecie, jachtami za miliony euro oraz markowe ubrania to tam nic nowego. Pola golfowe są na porządku dziennym. Sklepy z droga biżuterią znanych projektantów czy zegarkami najdroższych marek nikogo nie dziwią. Ceny też. Za luksus trzeba przecież słono płacić.

W nadmorskich knajpach ceny są wygórowane. Za piwo zapłacimy nawet 10 euro. Pizza to wydatek około 20 euro. Podobnie kosztuje mała porcja owoców morza. Choć bary najczęściej oferują pizze oraz fast foody. Przed knajpami stoją naganiacze, którzy często nachalnie próbują wciągać gości do stolików. Od razu chcą przynosić jedzenie i oczywiście "kochają Polskę". Czego się nie robi dla klienta.

Na uliczkach sprzedawcy oferują zegarki znanych marek za… 10 euro. To oczywiście "podróbki", ale chętnych do zakupu Rolexa nie brakuje. Wciskają torebki, chustki i buty. Podobnie w setkach straganów i butików powciskanych gdzie tylko się da. Tam ceny są już wyższe, ale można się targować.

Za to w sklepach ceny żywności są umiarkowane . Dobre hiszpańskie litrowe piwo to wydatek ponad sześciu złotych. Bułkę kupimy za około złotówkę. Porcję pięciu parówek za pięć złotych. Niestety nie ma tam zbyt wielu nocnych sklepów. Markety są zamykane punktualnie o 22.00, choć zdarza się, że szybciej dojrzymy kraty w drzwiach wejściowych. Hiszpańska obsługa jednego z takich sklepów, zamykając przed czasem powiedziała, że spieszą się na… zabawę.

Nocleg w Marbelli znajdziemy w cenie od 20 euro w spartańskich warunkach, do kilku tysięcy za dobę opływając w luksusach apartamentów.