Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Horbacz: Mam świadomość, że kieruję całym polskim pięciobojem

Maciej Noskowicz
Maciej Noskowicz
Marcin Horbacz był kiedyś zawodnikiem z czołówki światowej. Teraz będzie się starał, by w jego ślady szli inni reprezentanci Polski.
Marcin Horbacz był kiedyś zawodnikiem z czołówki światowej. Teraz będzie się starał, by w jego ślady szli inni reprezentanci Polski. Tomasz Gawałkiewicz
Zielonogórzanin Marcin Horbacz należał kiedyś do czołówki światowej pięcioboistów. Teraz czeka go najważniejsze zadanie w trenerskiej karierze. Wraz z rozpoczęciem tego roku utytułowany zawodnik przejął kadrę narodową seniorów. Na co liczy? Jakie stawia przed sobą wyzwania? I jakie zmiany czekają samą dyscyplinę?

Od niedawna jesteś trenerem polskiej reprezentacji seniorów. Co to dla ciebie znaczy?

- Jest to mega duże wyzwanie. Marzyłem o tym jeszcze jako zawodnik, to był mój cel. Cieszę się, że zostałem doceniony przez ustępującego trenera Stanisława Pytla. Mam teraz świadomość, że kieruję całym polskim pięciobojem nowoczesnym i to dodaje mi dodatkowego prestiżu.

Praca z kadrą to pewnie dodatkowe obowiązki. Mieszkasz pod Zieloną Górą, jak sobie poradzisz z większą liczbą wyjazdów?

- Owszem, będzie trochę podróżowania, ale sporo jeździłem też jako zawodnik więc jest mi to znane, nie mam z tym problemów. Planowane są zgrupowania i obozy w Drzonkowie, ale najważniejsze, by wszystko pasowało nie mi, tylko zawodnikom. Oprócz Drzonkowa, w którym mamy wszystkie pięć konkurencji w jednym miejscu, jest także Spała. Nie zapominamy o innych miejscach, do których jeździliśmy do tej pory.

Jakie cele stawia przed tobą zarząd Polskiego Związku Pięcioboju Nowoczesnego. To będzie kontynuacja dotychczasowej pracy trenera Pytla czy jakaś rewolucja? Przyznasz, że świat nam trochę odjechał…

- Zacząłbym od tego, że pięciobój w ogóle się zmienił. Od tego roku cała rywalizacja trwa zaledwie 90 minut. Do najbliższych igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 roku pozostaje jazda konna, ale co będzie później – tego nie wiadomo. Jesienią pojawi się jakaś konkretna informacja. Ten rok będzie dla wszystkich prawdziwym testem, wszyscy musimy sprawdzić, jak to będzie wyglądało. Trzeba będzie się na pewno poprawić biegowo i szermierczo. Będzie o jeden więcej start, bo oprócz eliminacji dochodzą również półfinały przed samą rozgrywką finałową. Wszystko się zmieni diametralnie, po tym roku będziemy mieli więcej informacji, jak wyglądać będzie rywalizacja. Na pewno będzie inaczej.

Gala Sportu Lubuskiego 2022. Anna Puławska królową lubuskieg...

Czy jednak są jakieś oczekiwania wobec ciebie?

- Presji nie mam, przynajmniej nie została ona wypowiedziana, nie odczuwam jej. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że musimy zrobić wynik. Wiadomo, że chcemy mieć zawodników na światowym poziomie. W tej chwili mamy zdolną młodzież, która chce podnosić swoje umiejętności. Na tym bazujemy.

Zdolnej młodzieży nie brakuje także w Drzonkowie, w Zielonogórskim Klubie Sportowym…

- Wiem o tym, ale dostrzegali to również moi poprzednicy. Tacy zawodnicy jak Kamil Kasperczak, Ewa Pydyszewska czy Nela Szczur są przyszłością tej dyscypliny w naszym kraju. Kto wie, może i pojawią się już na najbliższych igrzyskach w Paryżu?

Wrócimy jeszcze do rewolucyjnych zmian. Do najbliższych igrzysk pięciobój pozostanie z jazdą konną. A co dalej?

- Szczerze powiem, że wciąż nic nie wiemy. W seniorskim wydaniu będzie prawdziwa rewolucja. Warto dodać, że młodszych też czekają spore zmiany, bo zawodnicy do lat 22 już w 2023 roku nie będą mieli koni. To stwarza problemy, bo jeśli będziemy mieli młodego, dobrego zawodnika, pretendenta do igrzysk, będzie on trenował sześć konkurencji – zarówno jazdę konną jak i ewentualnie tę nową, która będzie obowiązywać w nowym otwarciu.

Jako trener już doświadczyłeś pewnych zmian, prawda?

- Tak, byłem z Łukaszem Gutkowskim, jednym z naszych reprezentantów, na pierwszych w tym roku zawodach o Puchar Świata w Budapeszcie. Powiem tak: jest co robić, są trzy starty w bardzo krótkim czasie, wszystko jest wywrócone do góry nogami. Trzeba mieć żelazne zdrowie, by to pociągnąć.

MARCIN HORBACZ
Ur. w 1974 r. w Koszalinie. Jeden z najlepszych polskich pięcioboistów w historii. Dziewięciokrotny medalista mistrzostw Polski (w tym sześć tytułów mistrzowskich), trzykrotny brązowy medalista mistrzostw Europy, dwukrotny olimpijczyk (Ateny 2004, Pekin 2008).

250 zawodników na starcie. Szybki i emocjonujący Drużynowy B...

WIDEO: Skrót Gali Sportu Lubuskiego 2022

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska