To już kolejna awantura wokół byłego premiera z Gorzowa gotowa. Oburzeni działaniami Marcinkiewicza są związkowcy. Z kolei politycy opozycji przekonują, że samą transkacją i byłym premierem powinny zająć się ABW i CBA...
Skąd ten gniew? Zawrzało już w minionym tygodniu, gdy bank Goldman Sachs przyznał, iż słabośc walut Europy Wschodniej przestaje byc związana z sytuacją gospodrczą, a stała się wynikiem gry spekulacyjnej. "Nie zamierzamy brać w niej udziału" - napisali analitacy tego banku i przyznali, że ich instytucja zarobiła na grze walutami naszego regionu 8 proc. To oświadczenie stało się źródłem problemów, bo Marcinkiewicz jest w tym banku specjalistą od Europy Środkowej. Czyli - jak stwierdzili niektórzy - wszystko wskazuje na to, ze Marcinkiewiczowi zawdzięczamy problemy naszej waluty.
Sam Marcinkiewicz zapytany przez dziennikarza "Rzeczpospolitej", czy i jaką rolę odegrał w grze na osłabienie złotego, odpowiedział, że nigdy w ciagu siedmiu miesięcy pracy dla Goldman Sachs nie doradzał w sprawach inwestycji walutowych. Po rozmowie Marcinkiewicz zażądał jednak, by jego wypowiedzi nie publikowano.
W tekście Zbigniwa Borka, który ukazał się w Magazynie "GL" pewien polityk z Gorzowa stwierdził: - U Marcinkiewiczów żadne kradzieże, żadne kanty nie mają szans.
Bywały tylko wątpliwości etyczne. Z Mirosławem i Arkadiuszem, ale także Kazimierzem.
Na przykład nie wpisał do oświadczenia majątkowego 30 tys. zł, które zarobił w towarzystwie emerytalnym kierowanym przez Zbigniewa Pusza, dawnego wojewodę gorzowskiego z ZChN. Zapomniał. "Newsweek" doszukał się, że biznesmen Jan Łuczak zatrudnia syna Kazimierza, sponsoruje gorzowską koszykówkę (premier współtworzył klub) i jednocześnie robi interesy ze skarbem państwa...
A co z PGE? Kazimierz Marcinkiewicz, jako przedstawicieli banku Goldman Sachs, spotkał się dwukrotnie z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem. To ustalił "Super Expres".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?